Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy ma już 9-letnią tradycje (pierwszy Finał odbył się 3 stycznia 1993 r. i był poświęcony chorobom serca - zebrano 3 191 144,42 zł - ostatni, VIII Finał poświęcony ratowaniu życia dzieci z chorobami nerek, miał miejsce 9 stycznia 2000 roku - zebrano 25 229 564,40 zł!).
Co roku, zawsze początkiem stycznia, tysiące młodych osób zbiera przez cały dzień pieniądze na ulicach miast, miasteczek i wsi. Przy tej okazji odbywają się koncerty, imprezy rozrywkowe, spektakularne pokazy ogni sztucznych. Każdy darczyńca otrzymuje pamiątkowe serduszko-naklejkę - symbol Orkiestry. Jest wesoło i przyjaźnie, a o akcji informują szeroko media. Fundusze w ten sposób zebrane przeznaczane są na zakup sprzętu do ratowania życia - każdy Finał Orkiestry ma swój temat przewodni: pomoc szpitalom noworodkowym, pomoc klinikom onkologicznym, ratowanie życia dzieci, które uległy wypadkom, itp.
7 stycznia również w Krośnie odbędzie się kolejny Finał Orkiestry. Tym razem celem akcji jest ratowanie życia najmłodszych - noworodków i niemowląt ze szczególnym uwzględnieniem diagnostyki. Ponad 100 osób będzie kwestowało na terenie całego miasta. Zbiórka pieniędzy potrwa od rana do późnych godzin wieczornych. Sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy będzie miał swoją siedzibę w KDK przy ul. Kolejowej.
Przed południem odbędą się tam występy zespołów dziecięcych, a w godz. 15.00-20.00 odbędzie się koncert zespołów młodzieżowych. W trakcie koncertu odbędzie się aukcja czerwonych baniek choinkowych w kształcie serduszek z napisem "Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy". Do akcji dołączyło radio Fakty, w którym będą bezpośrednie relacje ze zbiórki i z imprez oraz licytacja serc.
1 stycznia 2001 roku w kościołach na terenie Krosna odczytano komunikat o akcji "Nasze pieniądze dla naszych dzieci". Mowa w nim o zbiórce pieniędzy w dniu 7 stycznia - czyli w dzień Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - przez harcerzy ZHP z Hufca Krosno. Jak twierdzą organizatorzy akcji, zebrane pieniądze mają być przeznaczona na kupno: kombajnu do fizykoterapii, aparatu do krwioterapii i aparatu do hemodializy - wszystko to dla Szpitala Podkarpackiego imienia Jana Pawła II w Krośnie.
Kto stoi za pomysłem, by w tym samym dniu kiedy odbędzie się Finał WOŚP zorganizować "konkurencyjną" akcję? Plakat wywieszony na urzędzie miasta informuje, że akcji patronuje Prezydent Miasta Krosna - Roman Zimka. On też wydał zgodę na zbiórkę publiczną na terenie miasta - zgoda taka jest wymagana przez ustawę o zbiórkach publicznych. Koordynatorem akcji jest duszpasterz harcerzy i kapelan Hufca ks. Grzegorz Bechta. Zgodę na zbiórkę pieniędzy przy kościołach wydał ks. Kazimierz Kaczor - Archiprezbiter Krośnieński. Akcja została zorganizowana przy współpracy z dyrektorem szpitala wojewódzkiego w Krośnie - Bronisławem Jędrzejowskim (AWS) - szpital przez niego zarządzany ma wielomilionowe długi (deficyt finansowy tylko za rok 1999 wyniósł ponad 8 mln zł).
Organizatorzy akcji "Nasze pieniądze dla naszych dzieci" tłumaczą "filozofię" tego przedsięwzięcia: - Chodzi o to, by pieniądze tutaj zebrane zostały tutaj w Krośnie. Sprzęt, który dostało Krosno od Orkiestry jest warty tylko część pieniędzy ze zbiórek - twierdzi ks. Bechta.
Redakcja Krosno-Telegraf postanowiła to sprawdzić. Okazało się, że nikt tak naprawdę nie wie, ile dane miasto zebrało pieniędzy. Nawet Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy nie prowadzi takich statystyk. Już samo to świadczy o tym, że stwierdzenie "Krosno otrzymało mniej sprzętu niż zebrało pieniędzy" jest niesprawdzalne - nie ma możliwości zweryfikowania tego zdania na konkretnych danych!
Można jednak ustalić szacunkowe dane (na podstawie publikacji prasowych po Finałach), które pozwolą ocenić czy tak jest naprawdę, jak twierdzą organizatorzy krośnieńskiej akcji. W 1998 roku sztab Wielkiej Orkiestry w Krośnie zebrał ok. 24 tysięcy zł, rok później 36 tysięcy zł, w 2000 roku - nie było zorganizowanego sztabu. Przed 1998 rokiem udawało się zebrać nie więcej jak 10-20 tysięcy rocznie. Było 8 Finałów, ale w Krośnie zaczęto organizować zbiórki pieniędzy od II Finału.
Podliczmy więc efekt sześciu Finałów:
II-V - średnio 15 tysięcy zł rocznie (jak twierdzą ówcześni organizatorzy Finałów w Krośnie - są to dane mocno przeszacowane, nie udało się jednak ustalić dokładnych kwot),
VI (1998) - 24 tysiące zł,
VII (1999) - 36 tysięcy zł.
Łącznie daje to kwotę ok. 120 tysięcy zł. Przyjmijmy nawet 150 tysięcy, biorąc pod uwagę wpłaty indywidualne, itp.
Co Krosno otrzymało w zamian? - Krosno otrzymało sprzęt za sumę 186 713 PLN - twierdzi Jurek Owsiak z Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Nie jest to realna wartość sprzętu, ponieważ Fundacja kupuje go na przetargach, sprzęt nie jest objęty VATem, do tego jest on kupowany po cenach preferencyjnych - np. z powodu skali zakupów - wyjaśnia Jurek. - Na dodatek niekoniecznie sprzęt ratujący życie dzieci z Krosna musi stać w Krośnie. Myślę tu o np. Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Na pewno sporo małych pacjentów z Krosna także jest tam przyjmowanych. Sam oddział noworodkowy szpitala w Krośnie otrzymał sprzęt za sumę 79 000 PLN. Miedzy innymi dwa kardiomonitory, dwa inkubatory, respirator, pulsoksymetr czy też pompa infuzyjna.
Innymi słowy: Krosno otrzymało w rzeczywistości sprzęt wart WIĘCEJ pieniędzy niż suma kwot zebrana podczas wszystkich Finałów w Krośnie. Biorąc pod uwagę preferencyjne ceny zakupu sprzętu i zwolnienie z podatku VAT oraz prawdopodobne przeszacowanie zebranych kwot, różnica jest ogromna! To oznacza, że akcja "Nasze pieniądze dla naszych dzieci" jest organizowana wbrew interesom Krosna i jego mieszkańców. Co więcej, może doprowadzić do wielu nieporozumień w dniu Finału.
Obie zbiórki odbędą się w niedzielę, kiedy to wielu mieszkańców miasta idzie na msze do kościołów. W komunikacie organizatorów krośnieńskiej akcji "Nasze pieniądze..." wyraźnie zaznaczono, że "teren przykościelny należy do Parafii i wszelkie inne zbiórki powinny być uzgadniane z Księdzem Proboszczem". Harcerze zbierający fundusze w ramach tej akcji mają zgodę na zbiórkę pieniędzy przy wszystkich kościołach wydaną przez ks. Kazimierza Kaczora - Archiprezbitera Krośnieńskiego. Takiej zgody nie posiadają kwestujący w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Mogą się jednak o zezwolenie starać u poszczególnych proboszczów. W praktyce może więc dojść do sytuacji, że Krośnianie spotkają przy kościele (lub w drodze do niego) dwie zbiórki.
Jak odróżnić jedną od drugiej? Kwestujący dla Orkiestry (ponad 100 osób) posiadać będą specjalne identyfikatory ze zdjęciem oraz specjalne puszki Orkiestry. Każdy darczyńca otrzyma czerwone serduszko-naklejkę. Również kwestujący w ramach akcji "Nasze pieniądze..." - harcerze, ministranci i młodzież działająca przy parafiach - będą mieli identyfikatory wraz z pismem Prezydenta Krosna Romana Zimki o kweście.
Dlaczego akcja "Nasze pieniądze..." odbywa się w tym samym dniu, kiedy Finał Orkiestry? Organizatorzy tej akcji nie potrafili podać żadnego konkretnego argumentu. Dziwi się także Jurek Owsiak: - Nie rozumiemy dlaczego akcja ta ma miejsce dokładnie tego samego dnia co Orkiestra. Rok ma 365 dni. To już chyba zła wola organizatorów. Szkoda. Wyrobione zdanie mają młodzi ludzie, którzy będą kwestować w niedzielę w ramach Orkiestry (proszą o zachowanie anonimowości): - Ci ludzie kradną wspaniałą markę Orkiestry. To tania i prymitywna podróba Orkiestry. A pomyśleć, że Ci sami ludzie afiszują się wartościami chrześcijańskimi!
Jurek Owsiak: - Trudno widzieć w takiej akcji tylko i wyłącznie zbieg okoliczności. Niestety mamy talent do wykręcania wszystkiego do góry nogami i przeszkadzania sobie nawzajem. Od 9 lat konsekwentnie podczas Finałów nie rzucam się na Ministerstwo Zdrowia, o którym mógłbym dużo mówić przez cały Finał. Bo to nasze zbieranie nie polega na kłóceniu się, czy wyciąganiu, kto gorszy a kto lepszy. Takie sytuacje zmuszają nas, aby jeszcze bardziej przyglądać się temu, co dzieje się obok nas. i dochodzi do nas jedno: w to całe motanie wkręca się polityka, zawiść, ideologia. I niestety czyniona jest przez ludzi, którzy na takie dziwne pomysły wpadają. A dzieje się to ze szkodą i dla nas i dla nich. Niepotrzebnie i bez sensu. Możemy im tylko życzyć wszystkiego najlepszego - a rozsądku przede wszystkim.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Prezydent Przemyśla Tadeusz Sawicki, nie wyraził zgody na organizację koncertu finałowego w tym mieście. Tłumaczył tę decyzję tym, że organizatorzy zbyt późno złożyli odpowiedni wniosek. Twierdził też, że "Podczas tego rodzaju imprez dochodzi do niepożądanych zjawisk. Młodzież nie tylko słucha muzyki i kwestuje, lecz również pije i ćpa". Zbulwersowali się nie tylko mieszkańcy Przemyśla, ale zawrzało też w całej Polsce. W mieście na tym tle wybuchły polityczne konflikty, które doprowadziły do tego, że Prezydent wkrótce po tym ustąpił ze stanowiska.