W tym roku Young Arts Festival koncentrował się na połączeniu muzyki klasycznej i jazzu. Punktem wspólnym obydwu gatunków jest improwizacja, która królowała podczas każdego z sześciu festiwalowych koncertów oraz podczas warsztatów prowadzonych dla młodych muzyków.
Wzorem pierwszej edycji imprezy, koncerty odbywały się w nietypowych miejscach. - Podoba nam się bardzo to, że muzyka współgrała z przestrzenią, w której była wykonywana – mówi Bartłomiej Tełewiak, współpomysłodawca festiwalu. - Bazylika farna została wypełniona repertuarem barokowym, w Pałacu Polanka wykonywano utwory epoki Ignacego Łukasiewicza, a w industrialnej przestrzeni hangaru Leszek Możdżer wykonał "skyimprovisations".
To właśnie koncert znakomitego pianisty był najbardziej wyczekiwanym przez publiczność punktem programu. Słuchacze nie zawiedli się. - Koncert był magiczny. Dźwięki były gdzieś w chmurach. Piękna muzyka, mistrz – mówili po koncercie. - Zapamiętam ten koncert na długo. Wspaniałe interpretacje różnej muzyki w tym anturażu hangaru, w otoczeniu samolotów, przy wspaniałej publiczności, sprawiły, że atmosfera była wyjątkowa – dzielił się z kolei swoimi wrażeniami prezydent Krosna Piotr Przytocki.
Finał festiwalu odbył się w niedzielę (9.07) na rynku. Orkiestrą złożoną z kursantów dyrygował Sebastian Perłowski. Do koncertu młodych muzyków przygotowywał m.in. znakomity skrzypek Adam Bałdych. - Adam prowadził warsztaty z improwizacji. Wyzwalał naszych kursantów z ram klasyki, pozwalał otwierać nie tylko umysły, ale cały organizm na nowe doznania związane z improwizacją, na nowy rodzaj wrażliwości – opowiada Tełewiak.
- Kursy zmieniły moje życie – przyznaje Ania, jedna z uczestniczek warsztatów. - Magnesem, który mnie tu ściągnął, był profesor Roberto Trainini, wybitny wiolonczelista i pedagog. Powiedział mi, co powinnam zmienić w graniu, sposobie życia i ćwiczenia. Podchodził do każdego ucznia w sposób wielotorowy. Zmienia nie tylko technikę, ale i myślenie o muzyce, a poza tym jest wspaniałym człowiekiem.
Prezydent Przytocki, który włączył się w organizowanie festiwalu, jest godny podziwu dla twórców imprezy – Anny i Bartłomieja Tełewiaków. - To oni "porwali" nas do współorganizowania tego przedsięwzięcia, które stoi na bardzo wysokim poziomie – ocenia.
Słowa prezydenta cieszą Annę Tełewiak, dla której integracja lokalnego środowiska – świata kultury oraz biznesu, który sponsorował festiwal – to jedna z największych wartości imprezy, na której zyskali przede wszystkim mieszkańcy – Pokazaliśmy, jak wielki potencjał mamy w Krośnie – mówi.