Nocny incydent w szpitalu: dym na jednym z oddziałów

W nocy z piątku na sobotę (30.09/1.10) tlące się wypełnienie dylatacji spowodowało zadymienie na jednym z oddziałów krośnieńskiego szpitala. Wbrew pojawiającym się sensacyjnym doniesieniom o pożarze i ewakuacji, sytuacja nie była groźna, uspokaja straż i dyrekcja lecznicy.
Przyczyną pojawienia się dymu były najprawdopodobniej prace remontowe na Oddziale Neurologicznym

Dym zauważono około godz. 1.00, na znajdującym się na 6. piętrze budynku szpitala Oddziale Okulistycznym. Towarzyszył mu swąd.

Wezwani na miejsce strażacy szybko zlokalizowali źródło ich pochodzenia. Tliły się płyty pilśniowe, wypełniające dylatację między murami na znajdującym się piętro niżej, aktualnie remontowanym Oddziale Neurologicznym. - Żywego ognia jednak nie było, tylko dym, który przedostał się na okulistykę – informuje bryg. Paweł Gaj, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej KM PSP w Krośnie.

Zdaniem Pawła Gaja zdarzenie nie było groźne: gdyby nawet wypełniające dylatację płyty zapaliły się, ogień nie miałby bowiem szans na rozprzestrzenienie się. Działania strażaków polegały natomiast na polaniu płyt wodą z wewnętrznych hydrantów oraz wydobyciu ich resztek spomiędzy ścian. Ewakuacja pacjentów nie była konieczna. Pięć hospitalizowanych na Oddziale Okulistycznym osób (ze względu na remont neurologia jest zamknięta dla pacjentów) przeniesiono tymczasowo z sal chorych na korytarz.

Bryg. Gaj pamięta przynajmniej trzy tego typu zdarzenia. - Przed laty taka była technologia wypełniania dylatacji, co od czasu do czasu sprawia dzisiaj kłopoty - tłumaczy

Strażacy przypuszczają, że płyty zatliły się podczas układania wykładziny PCV na podłodze Oddziału Neurologicznego. Tego samego zdania jest Piotr Lenik, dyrektor lecznicy. - W czasie układania wykładzina zgrzewana jest na gorąco. Najprawdopodobniej to wówczas doszło do zatlenia – przypuszcza. Jednocześnie uspokaja, że incydent nie spowodował zakłóceń w pracy szpitala, a szkody powstałe w jego wyniku nie są wielkie.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)