Z powodu upałów i braku długoterminowych opadów deszczu w Polsce rośnie liczba stacji hydrologicznych z bardzo niskim poziomem wody. Dodatkowo spadają także przepływy w rzekach.
Jedyne opady, jakie mają miejsce, pochodzą z lokalnych burz. Mimo że generują dużo chwilowego deszczu, nie poprawiają sytuacji. Mogą być za to bardzo niebezpieczne. Synoptycy przewidują burze we wtorek (5.07), ma się również ochłodzić do ok. 20 stopni Celsjusza.
W naszym mieście w maju 2021 roku suma opadów wynosiła 110 mm, w tym roku tylko 11 mm. Natomiast wilgotność gleby od kwietnia spadła o ponad 30%. Czy zatem Krosnu także grozi niedobór wody?
Niektóre gminy, np. Tarnowiec czy Boguchwała, już ograniczyły zużycie wody. Takiego ograniczenia na razie nie ma w Krośnie. – Stany wody w rzekach są obniżone, ale obecnie nie widzimy zagrożenia dla ciągłości zaopatrzenia w wodę. Sytuację monitorujemy, jeżeli susza dalej będzie się utrzymywać, to może nas zmusić do działań racjonalizujących zużycie wody. Na tę chwilę takiej sytuacji nie ma - wyjaśnia Janusz Fic, prezes Krośnieńskiego Holdingu Komunalnego odpowiedzialnego za dostarczanie wody do miasta.
Woda do Krosna pobierana jest z trzech ujęć: Sieniawy i Iskrzyni na rzece Wisłok oraz Szczepańcowej na Jasiołce. Jak zapewnia Krośnieński Holding Komunalny, cały czas monitoruje sytuację na ujęciach.
- Na naszym głównym ujęciu w Sieniawie, czyli zbiorniku wody Besko, utrzymywany jest stan o 180 cm niższy niż normalny. Nie jest to anomalia, która w tym momencie zagraża brakiem wody - mówi Marcin Kilar, kierownik krośnieńskich wodociągów. - Do najniższego poziomu, z którego mamy możliwość pobierania wody, którą później uzdatniamy i dostarczamy do Krosna, jest jeszcze ponad 12 metrów głębokości - dodaje.
W Szczepańcowej rzeka Jasiołka jest czuła na okresy suszy. Jednak obecnie na jazie jest wystarczająca ilość wody. Przepływ wody w Wisłoku regulowany jest przez zaporę Besko.
Sercem systemu wodnego dla Krosna jest zbiornik w Sieniawie. To ujęcie jest stabilizatorem zaopatrzenia w wodę i znacząco podnosi bezpieczeństwo zachowania ciągłości jej dostaw. Aby zwiększyć jego możliwości produkcji, Krośnieński Holding Komunalny kończy inwestycję polegającą na rozbudowie filtrów.
Dodatkowo przy ulicy Okrzei dwa lata temu powstał trzeci zbiornik wyrównawczy (pisaliśmy tutaj). Zbiorniki są buforem pozwalającym zgromadzić zapas wody. Kiedy jest zwiększony pobór wody, to zbiorniki są opróżniane, a kiedy się zmniejsza, są uzupełniane.
W przepływającym przez miasto Wisłoku poziom wody reguluje zapora w Besku. Obecnie jest on bardzo niski, jedak zachowane są wytyczne Wód Polskich o minimalnym biologicznym przepływie. Większe wzrosty są tylko lokalnie po opadach burzowych
– Wieczorem obserwujemy wzrost zużycia wody. Można przyjąć, że jest to ok. 70% więcej niż wynosi średniodobowe zużycie. Na tym przykładzie dobrze widać, jaka jest rola zbiorników wyrównawczych, które oprócz funkcji magazynowych, dodatkowo pełnią rolę stabilizacji systemu - dodaje Janusz Fic.
IMGW przewiduje, że w najbliższym czasie nie będzie długofalowej poprawy sytuacji hydrologicznej. - W związku z brakiem opadów na rzekach w Polsce obserwujemy spadki stanów wody. W kolejnych dniach sytuacja będzie się pogarszać - informuje Instytut na Twitterze.
Niedobór wody wpłynie negatywnie na sytuację w rolnictwie, obniżenie poziomu wód podziemnych, co przełoży się także na niedobory w studniach.
Wycinajcie dalej drzewa, betonujcie każdy skrawek zieleni. Ludzie kupują działki na wsi, by wybudować dom, a potem betonują cały teren wokół budynku. Drzewa posadzone w donicach na placu przed kościołem Kapucynów nie dają cienia. Proszę zobaczyć ile w ostatnim czasie wycięto drzew wzdłuż ulicy Czajkowskiego i na terenie przyległym do niej. A Rynek? Podczas upałów trudno tamtędy przejść, a co dopiero usiąść na ławce. Przez złą gospodarkę zasobami zielonymi cierpią mieszkańcy. Kiedy włodarze wreszcie to zrozumią?
Retencja i jeszcze raz retencja. Czy się to komuś podoba czy nie trzeba tworzyć zbiorniki retencyjne w okolicach Krosna. Zbieranie deszczówki z posesji niewiele zmieni w skali globalnej. Okoliczny rolnik musi mieć dostęp do darmowej wody żeby zasilić swoje uprawy. A to nie są małe ilości. Potrzebne są tysiące metrów sześciennych.
Szokująca prognoza, trawa wyschnięta prawie żółta, ale po suchym miesiącu ma coś padać. Krosno daleko od mórz i jezior.
Ujęcie wody w Sieniawie zaprojektowane i uruchomione było aby dostarczać 36 000 metrów sześciennych na dobę. W tej chwili Krosno się zwija i potrzebuje ok 10-12 000 metrów sześciennych,
Pamiętam, gdy kilka lat temu regulowano, w sposób barbarzyński, niektóre odcinki Wisłoka w Krośnie, niszcząc roślinność na brzegach i dno rzeki. Wszystko po to, aby zwiększyć prędkość przepływu i pozbyć się wody. No to teraz mamy efekty.
Od dawna były zapowiadane zmany klimatu i jak Krosno się do tego przygotowało? Trzeba gromadzić deszczówkę do podlewania roślin, mycia aut itp - w prywatnych gospodarstwach, ale i na większą skalę, w mieście, do podlewania zieleni miejskiej i innych celów. W internecie można znaleźć wiele rozwiązań, np.:
klimada2.ios.gov.pl/pokaz-zagospodarowanie-wody-de(...)/
Zmienia się na swiecie sposób traktowania rzek - np. "rzekę - niegdyś brudny rów melioracyjny, przekształcono w piękną, zieloną przestrzeń wypełnioną ogrodami deszczowymi, przepuszczalnymi chodnikami i stawami do magazynowania wody deszczowej, która będzie następnie ponownie wykorzystana w całym mieście". W Krośnie mamy rzeki, więc wykorzystajmy je należycie (z naciskiem na teren przy Wisłoku koło stadionu).
Poza tym tyle się mówiło i pisało o konieczności sadzenia drzew, zeby zapewnić trochę cienia, ochłodzić powietrze, a przy okazji zatrzymać wilgoć w ziemi - i co? Miasto jak na ironię zaserwowało plany wycięcia starych drzed przy ul Paderewskiego - czy ktoś w ogóle myśli o poprawie stanu zieleni?
Chyba dwa lata temu sadzono drzewa przy nowym parku dla psów - świetnie, tylko że kilkanaście z nich już od zeszłego roku jest uschniętych i nikt ich nie wymienia na nowe (część z nich była sadzona zimą i już na wiosnę było widać, że się nie przyjęły).
Ma powstać ścieżka rowerowa - od razu powinno się przy niej sadzić nowe, duże drzewa, zeby zapewnić cień i ochłodę, a pisano na tym forum, ze miasto oznaczyło stare, duże drzewa do wycinki - to zaprzeczenie idei tej ścieżki.
Jednak zachowane są wytyczne Wód Polskich o minimalnym biologicznym przepływie, a jak nie ma żadnej zapory to jak wyglądają wytyczne o minimalnym przeplywie?