Pracę w zawodzie nauczyciela Grzegorz Depczyński rozpoczął w roku szkolnym 1990/1991, w Szkole Podstawowej nr 15 w Krośnie. Od pierwszych miesięcy dał się poznać jako osoba wyjątkowa, posiadająca świetny kontakt z młodzieżą. W bardzo intensywny sposób rozpropagował modę na zdrową rywalizację uczniów w konkursach przedmiotowych. 1 września 1996 roku Grzegorz Depczyński został zatrudniony w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Krośnie.
Rocznie, na spotkania pozalekcyjne z uczniami, poświęca około 400 godzin swojego prywatnego czasu. Wspiera swoich uczniów także podczas wyjazdów naukowych, na konkursach, olimpiadach przedmiotowych. Corocznie liczba tak przeprowadzonych zajęć sięga 300 godzin.
Grzegorz Depczyński chętnie uczestniczy w projektach dotyczących popularyzacji fizyki w szkołach, współpracuje z Uniwersytetem Rzeszowskim, gdzie prowadzi zajęcia innowacyjne z fizyki na poziomie rozszerzonym, ale też zajęcia dla uczniów liceum. Za pracę z uczniem zdolnym otrzymał wyróżnienie Polskiego Towarzystwa Fizycznego.
W tym roku za swoje osiągnięcia otrzymał tytuł honorowego profesora oświaty, który nadaje minister edukacji narodowej.
- Jest duża satysfakcja i radość z tego, że ktoś docenia trud i wysiłek, który się wkłada w edukowanie młodego pokolenia, bo wbrew pozorom to nie przychodzi samo, nie jest to takie proste - mówi Grzegorz Depczyński. Przyznaje jednak, że tytuł honorowego profesora oświaty to największe osiągnięcie dla nauczyciela. - Dlatego jeśli chodzi o wyzwania zawodowe, to już ich nie ma. Wyżej już nie można. Poza tym niczego wielkiego to wyróżnienie nie zmienia w moim życiu, bo pracować trzeba dalej, następni ludzie czekają w kolejce, żeby ich edukować.
- Niezależnie od tego w jakiej szkole uczył pan profesor Depczyński, jego uczniowie odnosili znaczące i spektakularne sukcesy. A osiągnął to dzięki pasji i doskonałemu kontaktowi z uczniami - powiedział Bronisław Baran, zastępca prezydenta Krosna, gratulując przyznania zaszczytnego tytułu. Wyrazy uznania profesor Depczyński odbierał od radnych podczas sesji Rady Miasta Krosna (30.11).
- Mam taką szczęśliwą rękę - przyznaje Grzegorz Depczyński. - Praca to moja pasja życiowa i myślę, że dzięki temu jestem w stanie osiągnąć jakieś wyniki. Nigdy nie liczyłem czasu poświęconego uczniom, nigdy nie wychodziłem z założenia, że jak mi nie zapłacą, to nie będę pracował. Zawsze mówiłem: będą pieniądze, to fajnie, nie będzie, to trudno. Poza tym mam ten automatyzm, pewne rzeczy czuję podskórnie, niektórzy mówią, że mam "belferstwo" we krwi.