Ania Kopeć na co dzień mieszka z bliskimi w Iwoniczu-Zdroju. Z wykształcenia jest ratowniczką medyczną i miłośniczką nowatorskich metod edukacji dzieci. Swoje maluchy wraz z mężem wychowuje w duchu rodzicielstwa bliskości i otoczeniu natury. Pomaga im również poznawać otaczający ich świat.
Dlatego 5-letniej Zosi i 3-letniemu Tymkowi nie są obce tańce w deszczu, turlanie się po kałużach czy gotowanie zupy z traw i kamyków. Maluchy są więc „dzikimi dziećmi”, które poznają naturę wszystkimi zmysłami, przede wszystkim dotyku.
- Jako młoda mama zastanawiałam się, co wartościowego mogę robić z dziećmi – wspomina Ania. - Dołączyłam do grupy na Facebooku, w której rodzice dzielili się pomysłami na własnoręcznie wykonane pomoce edukacyjne.
Ania zainspirowała się pomysłami swoich koleżanek z mediów społecznościowych i sama zaczęła tworzyć rozmaite pomoce edukacyjne dla swoich dzieci, np. sortery (zabawa w sortowanie) oraz karty. – Większość z nich powstało z recyklingu, np. używałam zużytych kartonów – śmieje się.
Najbardziej zafascynowała się kartami, bo łatwo można je dostosować do aktualnych pasji dziecka. – Są świetną, bardzo plastyczną pomocą w rozwijaniu zainteresowań malucha – mówi. Dla własnego użytku wykonywała karty z flagami, samochodami, owocami, warzywami czy rodzajami liści. Gdy swoim pomysłem podzieliła się na facebookowej grupie, usłyszała słowa podziwu i deklaracje zakupu.
Pozytywne komentarze innych mam zaowocowały tym, że Ania zaczęła tworzyć karty profesjonalnie. Nazwała je Nanuki. „Nanook” w języku rdzennych mieszkańców Grenlandii oraz Alaski oznacza niedźwiedzia polarnego. Do tworzenia zaprosiła Ewę Domagalską, projektantkę graficzną z Poznania. Karty są drukowane w Krośnie i dzielą się na trzy rodzaje:
Karty służą do aktywności zarówno w domu, jak i na świeżym powietrzu. Mogą być przerwą w zajęciach, lekcją gimnastyki czy zadaniem do wykonania na spacerze. - Karty Ruchowe można wykorzystać kładąc talię na środku - dziecko odwraca wierzchnią kartę i wykonuje polecenie. Można też rozrzucić karty na podłodze i losować jedną z nich. Karty Spacerowe są świetnym zaproszeniem na spacer do lasu, a Karty Kolorów to dla dziecka czas kreatywnej zabawy, a dla rodzica chwila na ciepłą kawę.
Pomysłów do tworzenia kart dostarczają jej dzieci. To one w trakcie spacerów zadają pytania: „A co to?”. – Dzięki nim w tym roku planuję 2 nowe zestawy – uśmiecha się Ania.
Więcej o jej działalności możemy przeczytać na stronie internetowej lub Facebooku.
Bardzo fajny pomysł. Im dłużej odsunie się dzieci od komórki tym lepiej. No ale rodzic dużo musi dać z siebie, a to nie zawsze jest łatwe. Kiedyś to zaprocentuje. Dzieci będą spokojne, ciekawe świata i zapewne myślące krytycznie.