Niespełna 5 lat temu, jeszcze jako grupa Poza Horyzonty, zaprezentowali krośnieńskiej publiczności "Wieczór Muzyki Filmowej". Wtedy młodzi miejscowi artyści byli jeszcze licealistami. Nie zaprzestali swych artystycznych pasji. Rozwijając swoje umiejętności pod okiem zawodowców, stali się cenionymi nie tylko w Polsce muzykami.
Przez kolejne lata młodzi artyści nadal tworzyli widowiska muzyczno-taneczne, wystawiali je na scenach teatrów muzycznych w Polsce. Kontynuując prace nad musicalem Poza Horyzonty z czasem stworzyli projekt Beyond Musicals.
- Spektakle grupy Beyond Musicals to niespotykane produkcje muzyczno-sceniczne, wykorzystujące nowoczesne efekty multimedialne. Łącząc w wyjątkowy sposób śpiew, taniec, narrację, efekty wizualne, muzykę i tło dźwiękowe sprawiają, że widz dosłownie przenosi się w miejsce akcji. Beyond Musicals tworzy inscenizacje muzyczne o różnorodnym charakterze, włączając w to zarówno operę, musical, muzykę rozrywkową i symfoniczną, jak i elementy tańca współczesnego czy baletu - wylicza Rafał Stach - założyciel Beyond Musicals.
W tym roku młodzi artyści powracają na scenę RCKP, aby przedstawić w Krośnie widowisko "Musical & Opera" - spektakl, wypełniony najsłynniejszymi utworami ze świata opery i musicalu w reżyserii Rafała Stacha, z choreografią Marii Patrylak.
- To będzie wyjątkowe widowisko. Widz, oprócz tego, że usłyszy największe hity operowe i musicalowe, weźmie też udział w historii opowiadającej o współczesnych problemach świata, o rewolucji, bohaterstwie, miłości, uzależnieniach - mówi Rafał Stach.
Obsadę widowiska tworzą artyści doskonale znani krośnieńskiej publiczności: Aleksandra Szmyd, Alan Bochnak, Rafał Tomkiewicz i Sara Pohl. Prace trwały cztery miesiące.
Wszyscy artyści zrzekli się z wynagrodzeń - spektakl ma charakter charytatywny. Dochód z imprezy zostanie przekazany na rehabilitację Michała Święcińskiego - 26-letniego krośnianina.
Do niedawna prowadził normalne, szczęśliwe życie - pracował jako architekt, rozpoczął studia doktoranckie. W wolnych chwilach aktywnie spędzał czas - najchętniej na rowerze. Wszystko zmieniło się w sierpniu ubiegłego roku. Wtedy, podczas jazdy na rowerze, upadł. W wyniku wypadku złamaniu uległ kręgosłup w odcinku szyjnym. Michał jest sparaliżowany.
- Przed wypadkiem zdawałem sobie sprawę, że jazda na rowerze to nie jest najbezpieczniejszy sport świata, ale to mnie uszczęśliwiało. Gdy wsiadałem na rower wszystkie zmartwienia przestawały się liczyć - mówi Michał Święciński.
Teraz stara się wrócić do zdrowia i sprawności przed wypadkiem. - Chciałbym odzyskać dawne życie, samodzielność, sprawność, wrócić do rzeczy, które dawały mi szczęście. Chciałbym się usprawnić na tyle, by móc zatańczyć na własnym weselu, które niestety trzeba było odłożyć w czasie - dodaje. - Rehabilitanci często dziwią się, że szybko robię postępy, ale po prostu nie widzę innej możliwości niż całkowite wyjście z tego.