Portalu
Co roku na polskich drogach ginie wielu motocyklistów, a tysiące zostaje rannych na skutek nieuwagi kierowców samochodów osobowych i ciężarowych, ale także w wyniku niebezpiecznej jazdy samych motocyklistów. Dlatego już po raz drugi Podkarpackie Stowarzyszenie Motocyklowe "The Wild Geese" zorganizowało ogólnopolską akcję, podczas której jego członkowie apelują, by zwracać uwagę na kierowców jednośladów.
- Zaczyna się sezon. Oprócz samochodów na drodze pojawiają się jednoślady: rowery, motorowery, motocykle. Chcielibyśmy, żeby ten rok minął bardziej spokojnie niż ostatnie lata - mówi Jacek Wójcik z Podkarpackiego Stowarzyszenia Motocyklowego "The Wild Geese".
W akcję włączyli się policjanci. - Wspieramy wszystkie działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego. Dlatego nad dzisiejszą akcją patronat objął Komendant Wojewódzki Policji - mówi Marek Cecuła, rzecznik krośnieńskiej policji. Celem dwugodzinnej akcji było propagowanie zgodnych z prawem, kulturalnych zachowań na drodze, przy jednoczesnym wskazywaniu zagrożeń i skutków brawurowej jazdy jednośladem.
- Nie wszyscy preferują jednak szaleńczą jazdę, wśród motocyklistów są także osoby, które jeżdżą bezpiecznie, turystycznie - przekonywali policjanci.
W Krośnie na miejsce akcji wyznaczono zatoczkę zlokalizowaną przy ul. Bieszczadzkiej. Zatrzymanych do kontroli kierowców samochodów, policjanci zachęcali do krótkiej rozmowy z członkami stowarzyszenia. Z kolei motocykliści informowali o zagrożeniach, z którymi spotykają się na drodze i apelowali o zachowanie szczególnej ostrożności podczas zmiany kierunku jazdy. Na tylne szyby aut trafiły przy tym naklejki z hasłem "Patrz w lusterka - motocykle są wszędzie". - Chcemy uświadomić kierowcom, że motocykliści i w ogóle kierowcy jednośladów są specyficzną grupą uczestników ruchu, która jest mniej widoczna niż samochody, a przez to bardziej narażona na niebezpieczeństwo - podkreśla Marek Cecuła.
- Jednośladowcy bardzo często mogą znaleźć się w tzw. martwym punkcie - dodaje Jacek Wójcik - ale czasem jedno zerknięcie w lusterko może ocalić czyjeś życie lub zdrowie.
Skalę zagrożenia jednoznacznie potwierdzają dane statystyczne. W 2011 roku na drogach powiatu krośnieńskiego zginęło łącznie 14 osób, w tym tylko 2 kierowców samochodów. Aż 12 spośród ofiar śmiertelnych stanowili tzw. niechronieni uczestnicy ruchu. Wśród nich byli rowerzyści, motorowerzyści i piesi.
- Te ofiary śmiertelne to z pewnością skutek faktu, że motocykliści chronieni są zaledwie przez kask i skórzany kombinezon, a rowerzystów nie chroni praktycznie nic - podkreśla Marek Cecuła. - Z kolei samochody są coraz lepiej wyposażone, mają strefy zgniotu, poduszki powietrzne, kurtyny powietrzne, co sprawia, że kierowca ma o wiele większe szanse przeżycia nawet w poważnym wypadku.
- Kierowcy samochodów muszą pamiętać, żeby inaczej traktować jednośladowców podczas wyprzedzania. Ci mogą zrobić jakiś nagły ruch, np. żeby ominąć dziurę na drodze. Trzeba zachować szczególną ostrożność. O to nam chodzi - przekonywał Jacek Wójcik. Apelował, by o motocyklistach pamiętać także podczas hamowania. - Mając za sobą motocykl rozpocznijmy ten manewr troszkę wcześniej, żeby motocyklista miał czas na zareagowanie. Hamulce w motocyklach są dobre, ale to jest jednoślad, może nastąpić uśliźnięcie.
Wspólna akcja motocyklistów i policjantów miała miejsce w całej Polsce - na Podkarpaciu w Rzeszowie, Przemyślu, Ropczycach, Dębicy i Krośnie.
