Marszałek chce poczuć smak Krosna

Marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski gościł w poniedziałek w Krośnie (16.06). Jego wizyta była oczywiście związana ze zbliżającymi się wyborami uzupełniającymi do Senatu, jednak jak zapewnił, przyjedzie tu także i po wyborach - być może nawet na tegoroczne Święto Wina Węgierskiego.

Bronisław Komorowski spędził w Krośnie prawie cały dzień. Spotkał się z prezydentem miasta i z dziennikarzami, w auli PWSZ wygłosił wykład dla młodzieży, a wieczorem w sali BWA spotkał się z przedsiębiorcami, samorządowcami i mieszkańcami Krosna. W towarzystwie członków Stowarzyszenia "Portius" zwiedził krośnieńską Starówkę.

Na konferencji prasowej odniósł się do zarzutów polityków Prawa i Sprawiedliwości, dotyczących środków unijnych, które rząd Donalda Tuska miał odebrać Podkarpaciu. Jego zdaniem toczy się kłamliwa kampania, która stawia w dziwnym świetle Polskę jako członka Unii Europejskiej, ale także samą Unię i rząd polski. - To kampania oskarżeń o to, że podobno Podkarpacie jest karane przez obecny rząd i przez Unię Europejską. Mam nadzieję, że nikt temu wiary nie da. Zawsze 4 razy łatwiej się obiecuje niż potrafi się cokolwiek załatwić - skomentował.

Marszałek powiedział, że przygotowana przez poprzednią ekipę tzw. lista indykatywna (lista projektów, które miały gwarancję otrzymania dofinansowania z UE) to były pobożne życzenia. - Były spisywane nieprawdopodobnie gorliwie, także ze względu na to, że zbliżały się wybory parlamentarne w Polsce - podkreślał.

- Z kilkunastu projektów, które były na liście indykatywnej, tylko 4 wystartowały do konkursu. Z tego wniosek, że tylko 4 projekty były kompletne i mogły sięgać po środki unijne - wyjaśniała poseł Elżbieta Łukacijewska. - To była iluzja, którą karmiono mieszkańców Podkarpacia - dodała.

- To, co obiecamy na Podkarpaciu - zostanie wykonane - zapewniał Bronisław Komorowski. - Na tym polegają różnice miedzy oszczędnym rozdawnictwem obietnic przez PO, a niebywałym zupełnie rozkwitem obiecywania, bez najmniejszej nawet próby załatwienia czegokolwiek przez PiS.

Kandydatowi Platformy Obywatelskiej, Maciejowi Lewickiemu życzył sukcesów i jak stwierdził "będzie to sukces wizji Polski mocno integrującej ze światem zachodnim".

Bronisław Komorowski o samej wizycie w Krośnie mówił: - Jest to bardzo miłe przeżycie, natury politycznej i estetycznej, bo widać, że Krosno jest miastem, które się rozwija. Widać, że tu jest zadawniona ambicja bycia miastem zamożnym, dobrze zorganizowanym i ogromna dbałość o to, aby przeszłość była zobowiązaniem na rzecz przyszłości.

- Życzę państwu mądrych wyborów, sukcesu i cieszenia się z Krosna - powiedział na koniec. - Otrzymałem zaproszenie na Święto Wina Węgierskiego i postaram się z niego skorzystać, bo w kwestii wina jestem radykałem. Po tej gorączce wyborczej pewnie będzie można lepiej go posmakować, ale i poczuć smak Krosna.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)