Mandat za parkingowe testy urzędników

Teoretycznie mandaty się należały, bo kierowcy nie zastosowali się do wprowadzonych na początku lutego przez magistrat ograniczeń w parkowaniu na ul. Ordynackiej. Tylko że urzędnicy bardzo szybko wycofali się ze zmian, a ich działanie mogło naruszyć uchwałę radnych.
Tabliczka pod znakiem parkingu wisiała na ul. Ordynackiej tylko kilka dni. Są wątpliwości, czy magistrat mógł ją w ogóle zawiesić

29 stycznia 2016 roku radni zmienili uchwałę w sprawie stref płatnego parkowania w Krośnie. Ich decyzją miejsca parkingowe przy kilku zrewitalizowanych dzięki unijnemu wsparciu ulicach, m.in. przy ul. Ordynackiej, stały się bezpłatne. Zmiana wynikała z regulaminu dofinansowania. Powołano się na niego zresztą w uzasadnieniu uchwały. "Miejsca parkingowe na tych ulicach (...) mają być ogólnodostępne i bezpłatne" – stwierdzono. Taki stan rzeczy trwać miał przez okres 5 lat.

Na początku lutego br. pod znakiem parkingu ("P") na ul. Ordynackiej pojawiła się tabliczka. Informacja na niej brzmiała: parking tylko dla mieszkańców strefy 1, posiadających abonament "0".

Pani Marzena mieszkanką strefy 1 nie jest. - Nie zauważyłam tabliczki – przyznaje uczciwie. - Ale nikt też nie informował o zmianach w zasadach parkowania na Ordynackiej, a pamiętałam, że ten parking jest ogólnodostępny i bezpłatny. Zaparkowałam więc tam w niedzielę wieczorem, 5 lutego.

Kilka dni później otrzymała wezwanie do stawienia się na komendzie policji. Chodziło o wykroczenie drogowe popełnione właśnie 5 lutego. - W niedzielę około godz. 19 na policję zadzwoniła osoba "mocno zbulwersowana" faktem, że na parkingu na ul. Ordynackiej znajdują się samochody nie należące do mieszkańców. Na parkingu stało 8 aut. Kierowcy sześciu z nich zostali ukarani mandatami, jedna osoba jeszcze się nie zgłosiła, a jedna pokazała abonament uprawniający ją do parkowania w tym miejscu – opisywał pod koniec zeszłego tygodnia kulisy zajścia asp. Paweł Buczyński, oficer prasowy KMP w Krośnie.

W dniu, w którym pani Marzena stawiła się na komendzie i przyjęła mandat (100 zł i 1 punkt karny), tabliczka spod znaku na ul. Ordynackiej zniknęła. Wyprowadziło ją to z równowagi. - Oczywiście zadzwoniłam na komendę i powiedziałam, że z powrotem mogę tam parkować, bo tabliczki już nie ma – opowiada. - Dowiedziałam się, że tabliczka 5 lutego była, więc parkować nie mogłam i że mandat jest jak najbardziej uzasadniony. A skoro zniknęła, to znaczy, że miałam pecha.

- Czy ktoś mógłby wytłumaczyć, o co w tym wszystkim chodzi? - burzy się.

O komentarz w sprawie pojawiających się i znikających bez zapowiedzi tabliczek poprosiliśmy magistrat. Zapytaliśmy m.in. o to, czy aby zmienione zasady parkowania nie kolidowały z wymogiem ogólnodostępności miejsc? Ograniczenie możliwości parkowania wyłącznie do mieszkańców wydaje się być przecież naruszeniem tego wymogu.

Na początku 2016 roku ustalono, że parking na ul. Ordynackiej ma być ogólnodostępny przez 5 lat, bo tak wynikało z regulaminu unijnego dofinansowania

Urzędnicy odpowiedzieli: - Zmiana użytkowania parkingu była próbą rozwiązania problemu parkowania na terenie starówki przez mieszkańców tej części miasta, podjętą w związku z licznymi interwencjami mieszkańców w sprawie dużych trudności w parkowaniu samochodów w obrębie miejsca ich zamieszkania. Testowane są różne opcje i rozwiązania. Póki co wskazane miejsce nie spełniło oczekiwań, stąd powrót do poprzedniego sposobu użytkowania.

- Czyli zapłaciłam mandat za testy, które urządził sobie magistrat – pani Marzena nie kryje poirytowania, którego skala po odpowiedzi urzędu tylko wzrosła. Odpowiedź nie wyjaśniła przy tym kwestii ewentualnej niezgodności działań urzędu ze wspomnianą uchwałą radnych. Jeśli by zaś taka niezgodność zaistniała, to, mówiąc najprościej, mogłoby oznaczać, że kierowcy zostali ukarani mandatami za niezastosowanie się do wprowadzonych bezprawnie przez magistrat zasad.

Przewodniczący Rady Miasta Krosna Zbigniew Kubit potwierdza, że od stycznia 2016 roku w uchwale dotyczącej stref płatnego parkowania nic nie zmieniono. Zgodności działań urzędu z prawem miejscowym woli nie oceniać. - W tym przypadku konieczna jest opinia prawna – mówi z ostrożnością. Podkreśla przy tym, że prezydent jako zarządca miasta ma możliwość podejmowania decyzji, które rozwiązują problemy mieszkańców, a w przypadku parkingu przy ul. Ordynackiej z takim problemem magistrat ma do czynienia. - Parking bardzo często zajęty jest przez osoby, które są spoza Krosna, przez co mieszkańcy nie mają gdzie parkować – stara się zrozumieć decyzję urzędu.

Przyznaje jednak, że tabliczka mogła naruszyć zasadę ogólnodostępności miejsc parkingowych, dlatego cieszy się, że zniknęła.

W związku z wątpliwościami ponownie zapytaliśmy magistrat o ocenę zgodności działań urzędników z uchwałą radnych. Wydział Drogownictwa UM odpowiedział: - Uchwała ze stycznia 2016 określa jedynie nową strefę płatnego parkowania w mieście, która nie obejmowała ul. Ordynackiej. Parking na ulicy Ordynackiej został parkingiem bezpłatnym i tak funkcjonuje do dziś.

A co z regulaminem dofinansowania, na który powołano się w uzasadnieniu uchwały? - Sprawa była konsultowana z Urzędem Marszałkowskim, którego zdaniem możliwe jest wprowadzenie w najbardziej problematycznych miejscach strefy parkowania z abonamentem zerowym, obejmującej łącznie kilkanaście miejsc parkingowych - tą odpowiedzią magistrat zamyka temat parkingu przy ul. Ordynackiej.

Niesmak jednak pozostaje. Wątpliwości co do praworządności tej decyzji mimo wszystko chyba również. Niestety, ewentualne anulowanie mandatów nie jest ani łatwe, ani szybkie. - Policja nie ma możliwości cofnięcia mandatu. W uzasadnionych okolicznościach może to zrobić tylko sąd – informuje asp. Paweł Buczyński.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)