Jesienią 2012 roku jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że 11 mln euro na inwestycje w krośnieńskie lotnisko mogą przepaść. Wtedy to okazało się, że Komisja Europejska wydała negatywną opinię w zakresie możliwości dofinansowania projektu przygotowanego przez Krosno. Rozpoczęło się wtedy publiczne szukanie winnych, próby ratowania projektu, słowne przepychanki z polityką w tle. Tliła się jednak jeszcze iskierka nadziei, że wszystko uda się odkręcić, bo niemożliwym zdawało się być uśmiercenie projektu modernizacji lotniska przygotowanego po wieloletnich bojach na różnych płaszczyznach przez czyjeś niedopatrzenie lub niezrozumienie tematu. Kilka tygodni później Komisja podtrzymała jednak swoją decyzję.
Powody odmowy drążyła Elżbieta Łukacijewska poseł do Parlamentu Europejskiego. Jeszcze w listopadzie złożyła w tej sprawie zapytanie do Komisji Europejskiej.
Przypomina, że 1 października 2007 roku, na mocy decyzji Komisji Europejskiej, zatwierdzony został Regionalny Program Operacyjny Województwa Podkarpackiego na lata 2007-2013, w którym zawarte były plany utworzenia Centrum Szkolenia Lotniczego w Krośnie. W RPO ujęte zostały zmiany zgłoszone przez KE, ustalone m.in. podczas spotkania negocjacyjnego jeszcze w maju 2007 roku.
"W związku z tą decyzją miasto Krosno powzięło wszelkie kroki, aby zebrać całą dokumentację techniczną i wszystkie wymagane pozwolenia (w tym pozwolenie na budowę) mające na celu rozpoczęcie inwestycji i w związku z tym poniosło ogromne koszty przygotowań." - pisze Elżbieta Łukacijewska do KE. - "Województwo Podkarpackie przedstawiło szczegółowe uzasadnienie celowości dofinansowania powyższego projektu, a planowana inwestycja spełniła wymóg zgodności z planami rozwoju lotnisk w Polsce przygotowanymi przez Ministerstwo Transportu i została włączona do planu generalnego dla lotnisk w Polsce." Skąd więc teraz odmowa?
Komisja Europejska odpowiedziała, że już w trakcie negocjacji w sprawie RPO WP stała na stanowisku, że wspieranie infrastruktury lotniskowej jest ograniczone jedynie do portu lotniczego Rzeszów-Jasionka. W piśmie z sierpnia 2012 r. podtrzymuje opinię, że dodatkowe szkolenia lotnicze przewidziane dla lotniska w Krośnie mogą się bez problemu odbywać w ramach rozszerzonej infrastruktury lotniska Rzeszów-Jasionka.
KE Ponadto podkreśla, że proponowane działania, obejmujące infrastrukturę lotniska, tj. hangary, pasy startowe, drogi do kołowania, pomocnicze urządzenia nawigacyjne, płyty postojowe samolotu itd. nie mogą być uznane za kwalifikowalne do otrzymania pomocy w ramach priorytetu "innowacyjna i konkurencyjna gospodarka".
"Projekt wniosku, w swojej obecnej formie, zmierza do obejścia logiki interwencji programu oraz uzasadnionych ograniczeń wyznaczonych przez Komisję Europejską w kwestii rozwoju infrastruktury lotniskowej w regionie podkarpackim. Reasumując, z wszystkich wyżej wymienionych powodów, rozwój lotniska w Krośnie nie kwalifikuje się do współfinansowania w ramach niniejszego programu." - czytamy dalej.
Sprawa wydaje się być definitywnie zakończona. Prezydent Krosna zapowiadał jednak, że lotnisko i tak zostanie zmodernizowane, tyle że w ograniczonym zakresie i z pieniędzy własnych, które zarezerwowane były jako wkład własny do projektu.
Prace mają rozpocząć się w tym roku. W budżecie miasta na 2013 rok na inwestycje na lotnisku zarezerwowane jest 5 mln zł.
Wiadomo jednak, że nad "projektem lotniskowym" prace nadal trwają. Władze miasta, nie chcąc rozbudzać nadziei, są jednak oszczędne w słowach, sytuacja bowiem jest bardzo trudna. Cel jest taki, by pieniądze dla Krosna uratować i to jeszcze w tej unijnej perspektywie finansowej, która kończy się w 2013 roku.
- W tej chwili jest za wcześnie, by o tym mówić "otwartym tekstem". Powiem, że trwają ustalenia z urzędem marszałkowskim, by tak się stało - zdradza prezydent Krosna Piotr Przytocki. - Po uzgodnieniach propozycji projektów z Komisją Europejską ustalimy plan alternatywny dla Krosna.