Lata 80. Jak Francuzi pomagali Krosnu

W latach stanu wojennego (1981-83) i po jego zakończeniu tysiące anonimowych darczyńców z zagranicy organizowało dla Polaków pomoc charytatywną. W Krośnie przy kościele farnym funkcjonowała apteka, do której medykamenty przysyłali Francuzi z miasta Thionville. W czerwcu br. zostali oni odznaczeni Medalami Wdzięczności.
"Apteka darów" funkcjonowała przy kościele farnym w Krośnie. Medykamenty w trudnych latach 80. dostarczali Francuzi

W 1980 roku w Polsce powstał 10-milionowy ruch społeczny Solidarność. Wydarzeniu temu towarzyszyły wielkie nadzieje i entuzjazm na całym świecie. Polscy robotnicy byli bowiem nadzieją na zmiany ustrojowe nie tylko w Polsce, ale i całej Europie Wschodniej. Jednak władze PRL postanowiły spacyfikować oddolny ruch obywatelski wprowadzając stan wojenny w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Opinia publiczna na całym świecie żywiołowo zareagowała.

Działacze ówczesnej opozycji uważają, że dzisiaj, po 30 latach od tamtych historycznych czasów trochę już zapomnieliśmy, jak ogromny rezonans w świecie wywołało wprowadzenie w Polsce stanu wojennego i jak znacząca była w latach osiemdziesiątych spontaniczna pomoc, płynąca z Zachodu do Polski. W Polsce stanu wojennego brakowało bowiem wszystkiego: żywności, ubrań, odżywek dla dzieci, lekarstw, strzykawek i sprzętu medycznego.

Przyjaciele Polski z wolnego świata postanowili zapełnić te braki. Według danych Biura Koordynacyjnego Komisji Charytatywnej Episkopatu Polski, które utworzono w Paryżu w kwietniu 1982 r. tylko w samej Francji istniało w pierwszych miesiącach stanu wojennego ponad 300 komitetów pomocy Polsce.

To dziś mało znane fakty, ale nieformalnym miastem partnerskim Krosna było w latach 80. francuskie Thionville

Na przykład w mieście Thionville (północno-wschodnia część Francji) powstało "Stowarzyszenie Pomocy Solidarności" (Association de Soutien a Solidarité). Głównym inicjatorem jego powstania był Wacław Urban - Francuz polskiego pochodzenia. W skład 40-osobowej grupy założycielskiej wchodziła przede wszystkim inteligencja: nauczyciele, profesorowie z miasta Thionville i jego okolic. Założenia programowe organizacji głosiły, że będzie ona istnieć tak długo, jak długo nie zostanie w Polsce przywrócona demokracja, nie zostaną zwolnieni wszyscy więźniowie polityczni i nie nastąpi relegalizacja Solidarności.

W Paryskim Biurze Solidarności "przydzielono" Stowarzyszeniu z Thionville region Podkarpacie. Kontakt z działaczami podziemnej Solidarności został nawiązany w lipcu 1982 r. Do Krosna przybyła dwójka emisariuszy z Thionville. Byli to Andre Baur i Laurence Boucher (obecnie Baur). Andre i Laurence otrzymali pierwszy wykaz osób represjonowanych: internowanych, aresztowanych i szykanowanych w inny sposób działaczy Solidarności. Na adresy tych osób zaczęła napływać pomoc od indywidualnych rodzin we Francji. Wykorzystując lokalne media, gazety i radio w Thionville stowarzyszenie organizowało wiece i manifestacje, będące wyrazem poparcia dla Solidarności. Organizowano zbiórki pieniędzy, odzieży, żywności i lekarstw, które następnie przesyłano do Polski.

Na wiosnę 1984 roku z inicjatywy działaczy Solidarności i za zgodą ordynariusza diecezji przemyskiej, ks. bp. Ignacego Tokarczuka, przy kościele farnym w Krośnie powstała ogólnodostępna "apteka darów", do której leki przychodziły początkowo tylko bezpośrednio z Thionville, a następnie również kanałem kościelnym Komisji Charytatywnej Episkopatu Polski.

Sławomira Leśniak i Wacław Urban w krośnieńskiej aptece. Było to również miejsce kontaktów podziemnej Solidarności. Służba Bezpieczeństwa miała problem z tym miejscem, bo znajdowało się na terenie kościoła

"Apteka darów" znana była nie tylko mieszkańcom miasta, ale i całego regionu. Apteka, oprócz zaopatrywania społeczeństwa w różne cenne i trudno dostępne medykamenty, wspomagała również dostawami leków szpital w Krośnie i Brzozowie. Leki z Thionville przychodziły systematycznie do roku 1989, apteka służyła potrzebującym jeszcze do roku 1994. - Niewątpliwy wkład w działanie apteki miał ks. Bronisław Jastrzębski - ówczesny proboszcz parafii farnej w Krośnie. Udostępnił on nie tylko pomieszczenia w domu parafialnym, ale także był dobrym duchem tego przedsięwzięcia. Z tego powodu miał wiele nieprzyjemnych rozmów z funkcjonariuszami SB, którzy wiedzieli, że apteka była miejscem spotkań działaczy podziemnej Solidarności - opowiada Sławomira Leśniak, jedna z wolontariuszek prowadzących aptekę, działaczka podziemnej Solidarności.

Sławomira Leśniak przy dawnym wejściu do "apteki darów". Teraz znajduje się tu kancelaria parafialna

Association de Soutien a Solidarité rozwiązało się w 1989 roku, po zwycięskich dla ówczesnej opozycji wyborach do Sejmu i Senatu. Rok później po raz ostatni odwiedzili Krosno prezes stowarzyszenia z Thionville Wacław Urban i skarbnik Andre Baur. Wojewoda krośnieński Zygmunt Błaż - były przewodniczący podziemnej Regionalnej Komisji Wykonawczej Solidarność Regionu Podkarpacie - podziękował im wówczas za pomoc humanitarną, za wsparcie moralne i finansowe podziemnych struktur Solidarności.

Uroczystość odznaczenia Francuzów w Ambasadzie RP w Paryżu. Od lewej: Yolande i Jean-Paul Tinnes, Hélene Benabent-Przybylska, Laurence Baur - członkowie stowarzyszenia z Thionville, którzy wspierali podziemną Solidarność w Krośnie (fot. Marta Kohler)

18 czerwca br. w Ambasadzie Polskiej w Paryżu Ambasador RP, Tomasz Orłowski wraz z dyrektorem Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, Basilem Kerskim wręczyli Medale Wdzięczności, przyznane kilkudziesięciu Francuzom, jako symboliczne podziękowanie za ich zaangażowanie przed laty w pomoc dla Polski. Medal Wdzięczności jest odznaczeniem Europejskiego Centrum Solidarności, honorującym osoby z zagranicy, wspierające Polskę i Polaków w trudnych czasach walki o demokratyczne przemiany w naszym kraju. Pośród kilkudziesięciu wyróżnionych znaleźli się członkowie Association de Soutien a Solidarité z Thionville - organizacji wspierającej w latach 1982-89 podziemne struktury Solidarności w Krośnie.

Medal Wdzięczności

Medalem Wdzięczności wyróżnieni zostali Andre Baur (pośmiertnie), Laurence Baur, Yolande Tinnes, Jean-Paul Tinnes, Helene Benabent-Przybylska, Guy Perrier.

- Byli z nami przez niemal 9 lat niezwykli ludzie, dla których hasła wolności, sprawiedliwości i solidarności nie były czczym frazesem - mówi Sławomira Leśniak, która jako jedna z nielicznych osób w Krośnie pamięta niezwykłą pomoc Francuzów w trudnych dla Polaków czasach.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)