Portalu
W tym sezonie krośnieńska drużyna na pierwszoligowych parkietach nazywana jest prawdziwym koszykarskim hegemonem. W sezonie zasadniczym zwyciężyła aż 29 z 30 meczów. W fazie play-off zespół pod wodzą Michała Barana pokonał Kłodzko i w finale zagra z drugą najlepszą drużyną I ligi – Legią Warszawa.
Finały – rozgrywki do trzech zwycięstw rozpoczynają się w najbliższy weekend (7-8.05). Zespół, który zwycięży, będzie mógł świętować mistrzostwo i awans do Tauron Basket Ligi.
W sobotę i niedzielę w Krośnie szykuje się więc prawdziwe święto koszykarskie. Mimo tak imponującego dorobku, krośnieńska drużyna nie czuje się faworytem rozgrywek. - To jest finał, do którego doszły dwie najlepsze drużyny. Oczywiście, chcemy ten finał wygrać, natomiast z pokorą podchodzimy do drużyny Legii naszpikowanej supergraczami pierwszo i ekstraligowymi. To, że wygraliśmy tyle meczów nic nie gwarantuje – do finału trzeba podejść tak jak do wszystkich poprzednich spotkań: pełna mobilizacja, koncentracja, spokój, szacunek dla rywala. Chcemy zrobić to, co założyliśmy sobie na samym początku, czyli wygrać pierwszą ligą i w przyszłym sezonie spróbować zagrać w ekstralidze – mówi Janusz Walciszewski, prezes Krośnieńskiego Klubu Koszykówki.
Szansa na awans pojawia się drugi raz. W sezonie 2012/2013 w meczach ze Śląskiem Wrocław zabrakło jednak sportowego szczęścia i doświadczenia. Wszyscy mają nadzieję, że tym razem będzie lepiej. - Dziś to wszystko wygląda inaczej. Czasem uda się zebrać dziesięciu ludzi, którzy indywidualnie są doskonałymi zawodnikami, a nie potrafią stworzyć drużyny, a teraz udało się stworzyć super team - kolektyw ludzi, którzy lubią grać w koszykówkę, ale też ze sobą przebywać, spotykają się popołudniami. To wszystko tworzy ten team spirit. No i wspaniała krośnieńska publika. Tego nie ma we wszystkich halach – prezes KKK zakłada szczęśliwy scenariusz: - Wygrywamy trzy mecze i Tauron Basket Liga prosi nas o przedstawienie gwarancji finansowych i budżetu na poziomie 2 mln zł.
Czy klub będzie w stanie sprostać tym wymaganiom? - Robiliśmy różne analizy. Jest wiele czynników, które będą na to wpływać: podejście Miasta czy sponsorów, ale uważamy, że nie jest to rzecz nie do zrobienia. Większość naszych dużych sponsorów zdaje sobie sprawę, że jeżeli wygramy tę ligę, to szkoda by było zmarnować tyle lat pracy i pieniędzy wydanych na promocję Miasta Szkła i koszykówki w Krośnie i nie spróbować zagrać w ekstralidze. Zwłaszcza że liga jest kontraktowa, umowę podpisuje się na trzy lata. Można spokojnie budować zespół i te pierwsze trzy lata zagrać w ekstralidze bez ryzyka spadku – dodaje Walciszewski. A co z halą? - Jeśli uda się zdobyć licencję do gry, to nasza hala na pewno będzie spełniała wszystkie wymogi. Nie będzie jedną z największych, ale na pewno jedną z ładniejszych. Szczególnie że zaraz po ostatnim meczu rozpocznie się w niej generalny remont.
Wielki finał rozgrywek 1 ligi PZKosz w sobotę rozpocznie się o godzinie 19:00, a w niedzielę o godzinie 18:00. Przedstawiciele Krośnieńskiego Klubu Koszykówki przypominają o akcji "Białe Szaleństwo w Krośnie": - Na finał wszyscy przychodzimy ubrani na biało. Taki strój będzie oznaczał wsparcie dla naszej drużyny.
- Nie wiem jaki będzie wynik, ale jedno mogę zagwarantować. Jeden za drugiego da się pociąć na boisku, będziemy walczyć z całych sił, oddamy całe serce. Jeśli Legia ma zamiar z nami wygrać, będzie musiała wejść na wyżyny swoich możliwości – w wywiadzie dla klubowej telewizji zapowiedział trener Michał Baran.
