W Ukrainie trwają walki w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, a Putin coraz częściej wspomina w swoich przemówieniach o użyciu taktycznej broni jądrowej. Z tego powodu Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych w ramach standardowej procedury wydała zapasy jodku potasu. Trafiły one w połowie września do komend Państwowej Straży Pożarnej w całej Polsce.
W przypadku awarii elektrowni jądrowej i uwolnienia do atmosfery radioaktywnego jodu konieczne jest podanie osobom, przebywającym na zagrożonym terenie, tabletki zawierającej wysokie stężenie stabilnego jodu. Nasyca to tarczycę, blokując wchłanianie przez nią radioaktywnego jodu i zapobiegając gromadzeniu go. Po otrzymaniu komunikatu tabletkę należy przyjąć najlepiej w ciągu dwóch godzin.
Źródło: Profilaktyka jodowa. Broszura informacyjna
Zapasy otrzymało również Krosno. Magistrat zapewnia, że ich liczba jest wystarczająca dla wszystkich mieszkańców.
Miasto od 2017 roku posiada plan dystrybucji tabletek stabilnego jodu. – W każdej dzielnicy i na osiedlu zlokalizowany jest jeden punkt, w którym mieszkańcy, w przypadku wystąpienia zagrożenia, będą otrzymywać tabletki stabilnego jodu – informuje Bronisław Baran, zastępca prezydenta Krosna.
Tabletki będą wydawane zameldowanym w dzielnicach mieszkańcom wyłącznie w przypadku wystąpienia realnego zagrożenia i według ustalonego planu. Dystrybucja zostanie uruchomiona po otrzymaniu informacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji przez wojewodę.
Krosno posiada też zapas rezerwowy, z którego będą mogły skorzystać osoby przyjezdne. W sytuacji zagrożenia otrzymają one tabletki jodku potasu w punkcie przy ul. Piastowskiej 58 (MOPR).
W wyniku doniesień medialnych coraz więcej mieszkańców Krosna odczuwa niepokój. Zdarza się, że dopytują w Urzędzie Miasta o kwestie dystrybucji jodku potasu lub zagrożenia radiacyjnego w Krośnie. - Staramy się uspokoić mieszkańców, nie ma powodów do obaw, miasto jest przygotowane do szybkiego reagowania na ewentualne zagrożenie – mówi Bronisław Baran.
Zastępca prezydenta rozwiewa też niepokoje rodziców. - Nikt w szkołach nie będzie zmuszał dzieci do zażycia tabletki ze stabilnym jodem.
Strach jest jednak zrozumiały. Na przykład, w 2011 roku nad Polską przeszły warstwy skażonego powietrza znad japońskiej elektrowni Fukushima. Na skutek trzęsienia ziemi doszło tam do awarii w elektrowni atomowej. Znajdująca się najbliżej Krosna tzw. wysokoczuła stacja monitoringu radiologicznego w Sanoku zanotowała nieznaczny wzrost substancji promieniotwórczych. Wartości były wówczas jednak bezpieczne, miliony razy niższe niż po Czarnobylu. Pisaliśmy o tym tutaj.
Wiele osób pamięta katastrofę w elektrowni atomowej w Czarnobylu w 1986 roku. Obywatelom podawano wtedy płyn Lugola zawierający jodek potasu, który uważano za antidotum na promieniotwórcze substancje w powietrzu. Również teraz w obawie przed skażeniem niektórzy dopytują w krośnieńskich aptekach o ten preparat. Są to głównie osoby w średnim i starszym wieku, rodzice dzieci.
– Wzmożone zainteresowanie pojawia się po różnych medialnych doniesieniach. Wtedy mieszkańcy przychodzą i dopytują, a jeśli płyn jest dostępny, to go kupują. Większość mówi o swoich obawach, że chcą się zabezpieczyć na wypadek wybuchu elektrowni – usłyszeliśmy od farmaceutów z Krosna.
- Gdy dwa tygodnie temu w mediach pojawiła się informacja o ostrzale elektrowni w Zaporożu, to pacjenci zaczęli dopytywać o płyn Lugola. Uzasadniali, że boją się skażenia. To bardzo działa na wyobraźnię i ludzie myślą, że u nas zaraz też coś się będzie działo – dodają.
Takie zainteresowanie sprawia, że płyn staje się towarem deficytowym. Już teraz brakuje go w hurtowniach.
Trzeba pamiętać, że płyn Lugola jest przeznaczony do stosowania zewnętrznego. To środek antyseptyczny stosowany do odkażania zadrapań, otarć i niewielkich ran. W postaci roztworu wodnego może służyć do płukania gardła. Jednak jego picie może być niebezpieczne dla naszego zdrowia i życia. - Pacjenci uważają, że płyn Lugola uchroni ich przed zagrożeniem radiacyjnym. Tak naprawdę może im zaszkodzić, rozregulowując czynność tarczycy - przestrzegają farmaceuci.
Sytuację dotyczącą zagrożenia radiacyjnego na terenie Polski na bieżąco monitoruje Państwowa Agencja Atomistyki, która informuje, że „aktualnie w kraju nie ma zagrożenia radiologicznego dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska”. Bieżące komunikaty są dostępne tutaj, a wyniki wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych tutaj.