Krośnianka leci po koty do Afryki. Tam je uratowała

- Wszyscy mi mówią: Po co ty lecisz po te koty, przecież tyle ich jest wokół nas? Uratowałam im życie w Gambii, więc są jak moje dzieci. Chcę pokazać Polakom co znaczy empatia – mówi 24-letnia podróżniczka z Krosna, znana jako Yuska Muikkunen. W piątek (16.03) wylatuje do Afryki, by sprowadzić koty do Krosna.
Uradowana Yuska Muikkunen. Po wielotygodniowych staraniach trzyma w końcu bilety na samolot do Afryki
Adrian Krzanowski

Yuska (czytaj: Juszka) tak naprawdę ma na imię Ania, ale nikt jej już tak nie mówi. Jej fiński pseudonim "Yuska Muikkunen" powstał z miłości do Finlandii. – Gdy byłam jeszcze gimnazjalistką,  ubzdurało mi się, że chcę mówić po fińsku. Kupiłam w antykwariacie u pana Oprządka słownik i zaczęłam się uczyć fińskich słówek. Sama, bez nauczyciela. Wszyscy się ze mnie śmiali. Mówili, że szybko mi się odwidzi.

Nie dała za wygraną. Uczyła się fińskich słówek w gimnazjum i przez całe liceum, a tydzień po maturze spakowała plecak i wyjechała do Finlandii. W kraju Świętego Mikołaja i sauny została na 3 lata. Chodziła na zajęcia językowe na uniwersytecie i w końcu zdała egzamin. Fiński znała już doskonale.

Na jednym z festiwali muzyki afrykańskiej w Finlandii poznała członków zespołu Songhoy Blues z Mali w Afryce. – Zaprzyjaźniłam się z nimi. Towarzyszyłam muzykom na trasie koncertowej po Europie. Po jej zakończeniu zaprosili mnie do Mali. Wtedy o Afryce nic jeszcze nie wiedziałam. Dwa lata temu strach było tam jechać  – opowiada  blondynka z dredami.

Nie wahała się ani przez chwilę. Jak sama o sobie mówi, ma duszę włóczykija. Po Afryce poruszała się autostopem i spała korzystając z Couchsurfing.org – to bezpłatne noclegi w prywatnych mieszkaniach, które wyszukuje się za pomocą aplikacji na telefon. Zwiedziła w ten sposób nie tylko Mali, ale także Senegal i Gambię.

Krośnianka w Afryce. Kontynent zwiedziła za grosze - jeżdżąc autostopem i śpiąc u tubylców
Yuska

Gambia okazała się jej drugą miłością. To niewielki 2-milionowy kraj na zachodzie Afryki, w którym mieszkańcy są pokojowo nastawieni i mówią biegle w języku angielskim – to  pozostałość po kolonii brytyjskiej. Tam też poznała nowego przyjaciela - Malika, z którym przez cały miesiąc podróżowała autostopem po kraju.

Jakiś czas później wróciła do Europy, by z kolei autostopem zwiedzić cały Stary Kontynent. Chciała też nauczyć się języka arabskiego, ale Liban nie przypadł jej do gustu. – Bliski Wschód nie był dla mnie. Po miesiącu wróciłam do Gambii. To było 1 kwietnia. Rodzina myślała, ze to taki dowcip primaaprilisowy. Uwierzyli, gdy wysłałam im lokalizację z GPS – opowiada Yuska.

 

Wraz ze swoim przyjacielem Malikiem rozpoczęła kolejną 8-miesięczną przygodę. - Zwiedzaliśmy, grillowaliśmy ryby i wspólnie z innymi ludźmi imprezowaliśmy na plaży. Nie mieli do niej daleko – ich dom znajdował się kilkaset metrów od Oceanu Atlantyckiego.

Pewnego dnia idąc na plażę usłyszeli miauczenie. – Wśród gałęzi, liści i różnych odpadów zauważyliśmy dwa kilkudniowe rude kotki. Obserwowaliśmy to miejsce. Po godzinie było dla nas  jasne -  ktoś je wyrzucił. Zawinęłam maleństwa w koszulę i wzięliśmy je do domu – opowiada młoda krośnianka.

Kotki uratowane w Gambii - Mietek, Zbynia (oba rude) oraz Tadzio (czarny)
yuska

Kotki dostały polskie imiona: Mietek i Zbyszek. Okazało się jednak, że Zbyszek to dziewczynka, więc kotka została "przechrzczona" na Zbynia. – To dla Gambijczyków śmiesznie brzmiące imiona, ale później wszyscy tak do nich wołali: Mietek! Mietek!

Gdy je odnaleźli, koty były na wpół żywe. Głodne, chore i opuszczone otrzymały wzorcową pomoc od ludzi. – Znajomy weterynarz nie dawał im wielkich szans na przeżycie. Ale karmiliśmy je i wyleczyliśmy. Wydobrzały i zaczęły rosnąć.  Już po kilku tygodniach biegały i cieszyły się życiem – mówi Yuska. Poczuła, jakby była ich matką.

Wtedy pojawił się trzeci kotek. Ich znajomy też znalazł porzucone czarne maleństwo i poprosił  Yuskę o pomoc. – Kotek był w stanie agonalnym, miał niesprawną łapkę i larwy w ciele. Też udało się go wyleczyć. Nazwaliśmy go Tadzio.  Szybko został zaakceptowany przez Mietka i Zbynię. Razem się bawili i uczyli życia.

Jesienią ubiegłego roku Yuska wróciła do Krosna. Miała być tylko na chwilę, ale została kilka miesięcy. Na co dzień dorabia jako pomoc kuchenna w jednej z restauracji. Oszczędności śle do Gambii, bo pokarm dla kotów i opieka weterynaryjna są tam wielokrotnie droższe niż w Polsce. Niestety, ze względu na wysokie koszty utrzymania zwierzętom groziło uśpienie.

- Nie mogłam do tego dopuścić. Prościej jest je przywieźć tutaj, będą tańsze w utrzymaniu. Tęsknię za nimi, bo  czuję, jakby to były moje dzieci – podkreśla ciągle Yuska. Postanowiła, że poleci do Afryki i je przywiezie.

Cała operacja nie jest taka prosta.

Odpowiednie klatki na koty Yuska pożyczyła z kociarni na Białobrzegach
adrian krzanowski

Najpierw koty musiały zostać przebadane, trzeba też było uzyskać wszelkie dokumenty zdrowotne. Zostały też zaczipowane. Na przelot zwierząt musiały zgodzić się linie lotnicze. Lot do Gambii i z powrotem odbywa się czarterowym samolotem jednego z biur podróży. Na pokładzie nie ma odpowiedniego luku dla zwierząt, ale ostatecznie udało się uzyskać akceptację, by koty leciały w dwóch klatkach pod fotelami. Trzeba też zapewnić bezpieczny transport kotów z lotniska w Warszawie do Krosna.  

Yuska pracowała nad tym kilka tygodni. Z powodu stresu mało sypiała. Wykonała wiele telefonów, wysłała dziesiątki e-maili, prowadziła szereg negocjacji, wydała ogrom pieniędzy. Pomagali jej dobrzy ludzie. Leci z nią siostra Asia, która zapewnia także transport. Polskie Biuro Podróży w Krośnie pośredniczyło w rozmowach z liniami lotniczymi. Inspektorzy OTOZ Animals z krośnieńskiej kociarni pożyczyli jej odpowiednie klatki na zwierzęta.

Siostry wylatują do Gambii 16 marca, a powrót planują tydzień później, 24 marca. Będziemy śledzić całą operację.

Kotki z Gambii za kilka dni przylecą do Polski
yuska

- Wiem, co się będzie działo – mówi Yuska Muikkunen. -  Już teraz ludzie mi to mówią: "Po co ty tam lecisz, po co przywozisz tu zwykłe koty z Afryki? Przecież jest tyle kotów na miejscu, które czekają na adopcję." Ja chcę Polakom pokazać co znaczy empatia i miłość do zwierząt. Reakcje ludzi mnie nie interesują. Chcę być szczęśliwa z moim Mietkiem, Tadziem i Zbynią.

Yuska wierzy, że cała akcja zakończy się powodzeniem. W przyszłości czeka ją jeszcze inne, równie trudne zadanie. Chce na stałe do Polski "ściągnąć" Malika, jej przyjaciela Gambijczyka.

KOMENTARZE
KOMENTARZE WYRÓŻNIONE
Niki_Manifesto
18.03.2018 10:33

Czego tu nie rozumieć? Nie wczuwacie się w sytuację. Uratowała koty, wychowała je sobie,  traktuje jak swoje dzieci,  pamięta o nich i ma do nich sentyment,  dlaczego miałaby je tam zostawić?

Czy ty, kimkolwiek jesteś, zostawiłbyś tak bezdusznie, bezuczuciowo swoje dzieci bez opieki i przygarnął sobie nowe? Jakieś inne koty ze schroniska... no pewnie, że można, ale nie o to w tej historii chodzi.

Niki_Manifesto
na forum od listopada 2017
hejter
17.03.2018 10:19

Racja, co do fińskiego to szacun.

hejter
na forum od marca 2018
wed
17.03.2018 10:00

Nawet największe dziwactwo jeżeli jest nieszkodliwe a co więcej wyzwala dużo pozytywnej energii i daje szczęście jest piękne. Swoją drogą jestem pełen podziwu z powodu opanowania języka fińskiego.

wed
na forum od listopada 2017
kinia321
16.03.2018 11:01

Yuska jesteś wielka !! Powodzenia w misji ratunkowej !

Powodzenia :)

kinia321
na forum od listopada 2017
kerim
16.03.2018 10:34

Jaka cudowna dziewczyna; wielkie DZIEKUJE za to, że jesteś jaka jesteś, że masz moc, radość, siłe.....Powodzenia, radości, spokoju, spełnienia.... wracajcie szczęśliwie..... WSZYSCY

kerim
na forum od listopada 2017
loginka1
15.03.2018 23:31

Mam wrażenie, że bez takich pozytywnych "wariatów" Bóg dawno by już stracił do homo sapiensów cierpliwość ;-) Co za dawka jasnej strony mocy! Gratuluję takiego, radosnego podejścia do życia i powodzenia! 

loginka1
na forum od listopada 2017
wir
15.03.2018 22:22

Super Ania też bym tak zrobiła, kotki są słodkie, kto kocha zwierzęta jest wielkim człowiekiem a Ty jesteś MEGA

wir
na forum od listopada 2017
WSZYSTKIE KOMENTARZE (41)