Fotoreportaż ukazał się na stronie BBC News we wtorek 24 stycznia (można go przeczytać tutaj: The Pole who works in a UK hospital). Fotoreporter i dziennikarz Ed Gold spędził z 27-letnią Anną Bąk cały dzień. Był z nią na izbie przyjęć szpitala w Colchester, w którym krośnianka pracuje jako pielęgniarka, towarzyszył jej podczas zakupów oraz odwiedził w jej mieszkaniu, które dzieli z pochodzącą z Łotwy współlokatorką.
Anna opowiedziała mu o tym, dlaczego w 2010 roku zdecydowała się przerwać studia filologiczne na krośnieńskiej PWSZ i wyjechać do Anglii. Nie pominęła trudnych początków, m.in. kiepsko płatnej pracy, czy oszustwa, którego ofiarą padła, poszukując innego zajęcia. Wypunktowała także najważniejsze jej zdaniem różnice między życiem w Polsce i na Wyspach. "Choć mamy w Polsce całkiem niezłą służbę zdrowia, to jej standard na Wyspach jest o wiele wyższy: personel jest tu zawsze pomocny i przyjaźnie nastawiony do pacjentów, których traktuje z szacunkiem i godnością. Niestety, nie mogę tego samego powiedzieć o polskich szpitalach" – mówiła, opierając się na własnym doświadczeniu.
- Chodzi przede wszystkim o komunikację z pacjentem, która mogłaby by być w Polsce lepsza. Jeśli się kilka razy nie dopytujesz, lekarze nie tłumaczą pacjentom dokładnie, co im jest. W Anglii jest inaczej, pacjenci od razu mają pełną wiedzą o swoim stanie zdrowia. Lekarze wyjaśniają im także, jak zamierzają prowadzić leczenie – precyzuje w rozmowie z nami.
"Na Wyspach wszystko jest tańsze, włącznie z jedzeniem (...) No i zarabia się w Polsce jedną trzecią tego, co tutaj" – wymieniła drugą istotną różnicę w standardzie życia.
Anna zamierza ubiegać się o obywatelstwo brytyjskie. Choć tęskni za rodziną w Polsce, zasymilowała się już ze społeczeństwem brytyjskim, czuje i myśli po angielsku, przyznała. - Jestem tu szczęśliwa, nie zamierzam wracać do Polski – potwierdza. - I nie żałuję swojej decyzji o przerwaniu studiów, wyszła mi na dobre.
Ed Gold przyznaje, że historia Anny wydała się BBC interesująca ze względu na toczącą się na Wyspach dyskusję o wpływie imigrantów zarobkowych z krajów Unii Europejskiej na gospodarkę Wielkiej Brytanii. - W obecnej sytuacji, po referendum w sprawie Brexitu, przedstawienie punktu widzenia panny Bąk było potrzebne naszym czytelnikom, aby mogli się zastanowić, czy pracujący tu obcokrajowcy przyczyniają się do rozwoju naszego kraju i czy go szanują – mówi.