Jubileuszową, dziesiątą edycję konkursu organizowanego przez Krośnieński Cech Rzemiosł Różnych i Muzeum Rzemiosła przeprowadzono w dniach 21-23 sierpnia, podczas Karpackich Klimatów. Do rywalizacji przystąpiło osiem piekarni z miasta i okolic. Dominowały chleby żytnie i pszenno-żytnie, a wśród dodatków znalazły się m. in. siemię lniane, czarnuszka, maślanka, słonecznik, a nawet spożywczy węgiel drzewny. Piekarze dostarczyli łącznie około 300 bochenków chleba, które degustowane były przez ponad tysiąc sto osób.
Zwyciężył chleb żytni 100% ze słonecznikiem z piekarni Mariana Krukierka w Krośnie. Wskazało na niego 38% głosujących.
Po ogłoszeniu wyników w zwycięskiej piekarni zrobiło się tłoczniej. - Idę po "Ulubiony Chleb Krośnian" - przyznaje pani Marta, która swój głos w konkursie oddała właśnie na żytni ze słonecznikiem. - Żytni, więc zdrowy, chrupiąca skórka i bardzo duża ilość ziaren słonecznika - to mnie do niego przekonało w czasie konkursu. Wyobraziłam sobie, że wystarczy tylko masełko i pomidor, aby zrobić sobie ucztę - opisuje swoje wrażenia klientka. Kupi go jednak po raz pierwszy, dlatego z ostateczną oceną chleba woli poczekać: - Chcę się przekonać, jak się starzeje. Zwykle nie zjadamy całego bochenka w ciągu jednego dnia. Zobaczę, czy zachowa świeżość do jutra.
- Ten chleb to nowość, jest w sprzedaży od miesiąca - mówi Paweł Krukierek, właściciel piekarni. - Rzeczywiście, bardzo dobrze się sprzedaje - potwierdza. Piekarz tłumaczy, że pomysł na taki gatunek chleba wziął się z mody na pieczywo, które nie zawiera w swoim składzie pszenicy. - Dużo się ostatnio mówi o tym, że pszenica nie jest zbyt zdrowa. Chciałem więc, aby był to chleb żytni. Ale zwykły chleb żytni byłby suchy, dlatego postanowiłem dodać do niego dużą ilość słonecznika, dzięki któremu stałby się bardziej wilgotny - zdradza.
To kolejny sukces piekarni M. Krukierka w konkursie w ostatnich latach: w 2010 roku za swój ulubiony chleb krośnianie uznali chleb ze śliwką, a w 2013 roku chleb "Pro-body".
Paweł Krukierek przyznaje, że zwycięstwo w konkursie to duży prestiż, który w pierwszych tygodniach przekłada się na zwiększone zainteresowanie produktami piekarni: - Na fali rozgłosu odwiedzają nas osoby, które nie były naszymi klientami. Kupują zarówno zwycięski gatunek chleba, ale także inne pieczywo. Trwa to przez kilka tygodni, potem sytuacja wraca do normy.
A jeszcze potem jest następna edycja konkursu. Paweł Krukierek na razie o niej nie myśli. Może jednak zapewnić, że po raz kolejny będzie chciał zaskoczyć krośnian. - Na pewno nie wypuszczę czegoś zwykłego. To na pewno będzie nietuzinkowe pieczywo - zapowiada.