Krośnieńskie Przedsiębiorstwo Budowlane w Krośnie powstało 40 lat temu, dokładnie 1 stycznia 1969 roku. Pokonało drogę od głębokiego, siermiężnego socjalizmu do współczesnej gospodarki rynkowej. Jako państwowe przedsiębiorstwo do 1978 roku KPB działało głównie na terenie ówczesnego powiatu krośnieńskiego. Wtedy z połączenia z Jasielskim Przedsiębiorstwem Budowlanym oraz Sanockim Przedsiębiorstwem Budowlanym powstał Krośnieński Kombinat Budowlany.
- Ta nazwa tak mocno utrwaliła się w świadomości, że niektórzy mieszkańcy Krosna do dzisiaj nazywają nas Kombinatem Budowlanym - mówił Stanisław Materniak, prezes KPB, podczas uroczystej jubileuszowej gali z okazji 40 lat działalności firmy, która odbyła się w Regionalnym Centrum Kultur Pogranicza (02.10).
W czasie PRL-u pracownicy firmy mieli możliwość wyjazdu na budowy eksportowe. Pracowali w ówczesnej Czechosłowacji, Austrii, Republice Federalnej Niemiec i Związku Radzieckim. Zdobyte tam doświadczenia przydały się po 1989 roku, kiedy w Polsce zmienił się system gospodarczy.
13 sierpnia 1992 roku Krośnieński Kombinat Budowlany zaistniał jako Krośnieńskie Przedsiębiorstwo Budowlane w Krośnie S.A. Okres od 1991 do 1995 był jednym z najtrudniejszych podczas całego 40-lecia firmy. Z dnia na dzień straciła wszystkie zamówienia.
- Wówczas budynki z naszej fabryki domów przestały się sprzedawać, nikt nie chciał ich zamawiać. Ratując się przed bankructwem, musieliśmy oddać fabrykę za symboliczną złotówkę na mienie komunalne Jasła. Było to w rok po spłaceniu kredytu inwestycyjnego zaciągniętego na jej budowę. Kto teraz o tym pamięta? - wspomina Stanisław Materniak. - To miejsce w chwili obecnej jest centrum produkcyjnym Nowego Stylu.
W tamtym czasie to była walka o przetrwanie. Zmusiła kierownictwo firmy do redukcji zatrudnienia, obniżenia kosztów, zmiany organizacji pracy. - Do dzisiaj mam przed oczyma smutek osób, które musiały odejść z firmy - opowiada prezes. Firma jednak przetrwała, czego nie udało się wielu innym w regionie.
W 1997 roku KPB zostało częściowo sprywatyzowane. Ponad 55% akcji kupił od Skarbu Państwa Nowy Styl. W 2003 roku akcje te odkupiła grupa menedżerska i część pracowników firmy, a w roku jubileuszowym - 2009, KPB odkupiło pozostałe akcje od Skarbu Państwa i od lipca jest całkowicie prywatną firmą.
Przez 40 lat KPB wybudowało ponad 7 tys. mieszkań, zdecydowaną większość w Krośnie, ale też w Dukli, Rymanowie, Krakowie, Warszawie. Budowało również za granicą: w Czechach, Austrii, a ostatnio w Norwegii. Ma również na koncie obiekty będące chlubą poszczególnych miast: halę sportową i budynek sądu okręgowego w Krośnie, halę sportową Arena Sanok, przejście graniczne w Barwinku, Krościenku. Jego dziełem jest również większość sanatoriów w Iwoniczu-Zdroju i Rymanowie-Zdroju.
KPB jest także wykonawcą robót budowlanych w Pałacu Prezydenta Republiki Słowacji w Bratysławie i Rezydencji Ambasadora Austrii w Bratysławie, budowało pawilony wystawowe Międzynarodowych Targów w Brnie jak również uczestniczyło w rekonstrukcji starówki brneńskiej. Przykładem budownictwa przemysłowego może być Goodrich w Krośnie, Splast w Jedliczu czy największa w Norwegii fabryka prefabrykatów.
Dzisiaj KPB tworzy grupę kapitałową. W jej skład wchodzi firma matka i spółki-córki: KPB Development, KPB Materiały Elektryczne, KPB Ślusarnia, KPB Handel i ostatnia - KPB Norge AS z siedzibą w norweskim Stavanger.
Firma zatrudnia ponad 300 pracowników. - To jest najważniejsza sprawa. Bez nich nie byłoby tej firmy. To pracownicy, począwszy od robotników budowlanych, murarzy, zbrojarzy, cieśli, malarzy, operatorów, spawaczy, mechaników oraz majstrów, inżynierów, kierowników budów, ekonomistów i dyrektorów, przyczynili się do pomyślności rozwoju KPB w Krośnie - mówił Stanisław Materniak.
W firmie jest wielu pracowników z ponad 30-letnim stażem pracy, ale nie brakuje też takich, którzy pracują w niej nieprzerwanie od początku, czyli już ponad 40 lat. - Trudno sobie wyobrazić, że można aż tyle w jednej firmie przepracować, szczególnie kiedy uzmysłowimy sobie jakie warunki były w tamtym czasie. To był późny Gomułka. Na budowach były konie, wozy, robotę wykonywano ręcznie, mieszanie betonu odbywało się za pomocą łopat - opowiada prezes.
Podczas uroczystej gali za lojalną i wytrwałą pracę aż 37 pracowników ze stażem pracy w KPB od 30 do 40 lat otrzymało okolicznościowe medale oraz upominki. Zasłużeni pracownicy-związkowcy otrzymali odznaczenia związkowe i resortowe przyznane przez Kapitułę Odznaki "Zasłużony dla Budownictwa" oraz Zarząd Krajowy Związku Zawodowego "Budowlani".
- Praca, praca, cały czas praca - podsumowuje 39,5 lat swojego pobytu w KPB Tadeusz Barłóg, odznaczony złotą odznaką "Zasłużony dla Budownictwa". - Zajmowałem się wszystkim, od technika budowy, poprzez majstra, kierownika budowy, kierownika kontraktu za granicą. W tej chwili jestem głównym specjalistą w zarządzie. Staram się przekazać to, czego się nauczyłem przez te 40 lat.
- Wybudowałem chyba jeden z największych kościołów na świecie. Na lotnisku w Krośnie. To było największe wyzwanie. Reszta to proza codziennego życia. Budowa za budową. - mówi Piotr Krzanowski kierownik budowy ołtarza na wizytę Ojca Świętego. Przepracował 43 lata w KPB (zanim powstało, pracował w Jasielskim Przedsiębiorstwie Budowlanym). - Jestem już emerytem, ale jeszcze pracuję. Chciałbym jak najdłużej, bo w domu nie mogę wysiedzieć.
Maria Gonet przepracowała w firmie 40 lat, nadal w niej pracuje. Wspomina najgorsze czasy po zmianie ustroju. - To wymagało dużo uzgodnień, negocjacji, rozmów z pracownikami. Robiliśmy wszystko, żeby się udało. Fajnie, że firma się utrzymała.
W przyszłość firma idzie już z nowym prezesem. 30 września, po 15 latach, pracę na stanowisku prezesa zarządu KPB w Krośnie zakończył Stanisław Materniak: - Czas na młodszych. Dziękuję wszystkim za współpracę i przepraszam za to, co uczyniłem nie tak. Z firmą się jednak nie żegna - będzie teraz przewodniczącym Rady Nadzorczej KPB.
Nowym prezesem został dotychczasowy dyrektor produkcji Andrzej Gołąbek. Zapowiada kontynuację dotychczasowych działań i dostosowanie firmy do wymagań rynkowych. - Przed nami prawdopodobnie lata spowolnienia gospodarczego. To wymaga nowych działań i pokory do tego wszystkiego, co nas tutaj otacza - twierdzi nowy prezes. - Chcemy utrwalić naszą pozycję nie tylko na rynku krośnieńskim, polskim, ale także za granicą. Nasz rynek się kurczy, dlatego założyliśmy spółkę w Norwegii, która w złych czasach dla Polski będzie nam, mam nadzieję, przynosić nowe profity.