Krzanowski
Przypomnijmy. Dzień przed sesją Rady Miasta opublikowaliśmy artykuł "Nieprawidłowości w konkursie na dyrektora I LO". Zasugerowaliśmy, że konkurs został "ustawiony", w dodatku pogwałcono szereg kwestii proceduralnych. Konkurs wygrał Kazimierz Mazur - radny i wicedyrektor I LO, przegrała dotychczasowa dyrektorka - Grażyna Gregorczyk. Stosunek głosów wyniósł 5:4.
Nieprawidłowości - naszym zdaniem - to m.in.:
Różnica głosów między wygraną i przegraną kandydaturą wynosi 1 głos. Między innymi, o ten właśnie jeden głos trwa spór.
Na nasze pytania-wątpliwości odpowiedział pisemnie Wiceprezydent Krosna Henryk Rospond. Pismo było gotowe w Urzędzie Miasta dopiero w piątek - w trakcie sesji Rady Miasta, podczas, gdy prosiliśmy o odpowiedź dzień przed sesją. Być może opóźnienie wynikało z zapracowania urzędników, a być może z powodu gry na zwłokę.
Z pisma, które Wiceprezydent skierował do naszej redakcji wiemy, kto zasiadał w Komisji konkursowej:
Dlaczego w ostatniej chwili zmienił się skład Komisji? Dlaczego zamiast Ewy Starowiejskiej w posiedzeniu Komisji wziął udział Jan Bałuka?
W myśl paragrafu drugiego uchwały Zarządu Miasta o powołaniu komisji konkursowej, "w przypadku niemożności uczestnictwa w pracach komisji konkursowej osób wymienionych w paragrafie 1, może brać w nich udział inny przedstawiciel (...) w oparciu o przedłożone upoważnienie". Wiceprezydent Rospond wyjaśnia, że Przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Pracowników Oświaty i Wychowania, pismem z dnia 19 kwietnia 2002 r. zwrócił się o zamianę członka w składzie komisji konkursowej i przedłożył stosowne upoważnienie wydane przez wiceprzewodniczącego Komisji Międzyzakładowej NSZZ "S".
Nasuwają się tu jednak wątpliwości, które zapewne zbada Komisja Rewizyjna:
1. Dlaczego ta sprawa nie była poruszana na samym początku posiedzenia Komisji? Członkowie Komisji, z którymi rozmawialiśmy twierdzą, że Przewodniczący Komisji - Henryk Rospond - podczas posiedzenia Komisji nie zapoznał członków Komisji konkursowej z:
Henryk Rospond nie wyjaśnił więc w ogóle członkom Komisji, dlaczego nastąpiła zmiana w składzie Komisji!
2) Czy Ewa Starowiejska faktycznie nie mogła uczestniczyć w posiedzeniu Komisji? Czy zaistniał warunek "niemożności uczestnictwa", na podstawie którego podmieniono skład Komisji?
Zdaniem członków Komisji, Ewa Starowiejska była obecna pod drzwiami tuż przed posiedzeniem Komisji i nic nie widziała o tym, że NSZZ "Solidarność" wystąpiła o zmianę przedstawiciela. Zwolniła się z pracy specjalnie po to, by brać udział w posiedzeniu Komisji. Henryk Rospond tłumaczył ironicznie na Sesji Rady Miasta: - Nie pytałem pani Starowiejskiej, dlaczego nie mogła wziąć udziału w konkursie. Może musiała być w pracy? Może była umówiona? Z tego co wiem, jest stanu wolnego... Inny członek Zarządu tłumaczy, że to wewnętrzna sprawa NSZZ "Solidarność", kogo deleguje na posiedzenie Komisji konkursowej.
Pismo Prezydium Komitetu Rodzicielskiego w I Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika w Krośnie do Zarządu Miasta Krosna:
Po zapoznaniu się z przebiegiem konkursu mającego wyłonić kandydata na stanowisko dyrektora I LO im. M. Kopernika w Krośnie, Prezydium Komitetu Rodzicielskiego podjęło na zebraniu w dniu dzisiejszym [24.04 - przyp. red.] uchwałę o wystąpieniu do Zarządu Miasta Krosna z zastrzeżeniami dotyczącymi przebiegu w/w konkursu, który odbył się w dniu 22 kwietnia 2002 r.
Najpoważniejszym uchybieniem formalnym, skutkującym naszym zdaniem koniecznością powtórzenia konkursu, było nienależyte obsadzenie komisji konkursowej. Zgodnie z uchwałą nr 398/02 Zarządu Miasta Krosna z dnia 9 kwietnia 2002 r., przedstawicielem NSZZ "Solidarność" miała być P. Ewa Starowiejska. Pani ta przybyła na konkurs, ale z niewiadomych powodów w nim nie uczestniczyła Zastąpił ją, bez poinformowania o tym komisji konkursowej oraz uczestników konkursu P. Jan Bałuka. Fakt ten, sam w sobie stanowi o nieważności konkursu, bo w składzie komisji konkursowej zasiadła osoba nieuprawniona (nie zaszły okoliczności określone w par. 2 w/w uchwały nr 398/02 Zarządu Miasta Krosna). Okoliczność ta podważa rzetelność i wiarygodność wyników uzyskanych przez poszczególnych uczestników konkursu, gdyż głos P. J. Bałuki był po prostu nieważny, a on sam nie powinien być dopuszczony przez Przewodniczącego Komisji do udziału w jej pracach.
Kolejnym, równie istotnym uchybieniem, podnoszonym przez naszego przedstawiciela w toku prac komisji, był brak legitymacji czynnej do udziału w konkursie u jednego z kandydatów, a mianowicie P. Kazimierza Mazura. Kandydat ten wbrew treści par. 1 ust. 4 Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 15 lutego 1999 r. w sprawie wymagań, jakim powinny odpowiadać osoby zajmujące stanowiska dyrektorów oraz inne stanowiska kierownicze w przedszkolach oraz w poszczególnych typach szkół i placówek, został dopuszczony do udziału w konkursie. Naszym zdaniem, doszło do rażącego naruszenia prawa przez komisję konkursową, która uznała, że ocena pracy kandydata ważna do 2 czerwca 2002 r. pozwala na jego udział w konkursie. Naszym zdaniem bezspornym jest, że kandydat na dyrektora powinien zadbać, by jego ocena była ważna na dzień objęcia funkcji dyrektora, a więc 1 września 2002 r. Uwzględniając terminy wynikające z Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 2 listopada 2000 r. w sprawie kryteriów i trybu dokonywania oceny pracy nauczyciela, trybu postępowania odwoławczego oraz składu i sposobu powoływania zespołu oceniającego, a w szczególności treść par. 2 ust. 1 i par. 3 ust. 1 w/w rozporządzenia, powzięliśmy poważną wątpliwość, czy brak ten może być uzupełniony.
W tej sytuacji troska o losy szkoły, nakazuje nam zwrócić uwagę na te uchybienia. Pozostajemy w przekonaniu, że Zarząd Miasta Krosna podzieli nasze stanowisko i podejmie decyzję o powtórzeniu konkursu.
Dyrektor winien być wyłoniony z poszanowaniem wszelkich norm prawnych i moralnych, tak, by mógł być autorytetem i wzorem dla młodzieży. Wszelkie uchybienia podważają wiarygodność dyrektora wybranego z naruszeniem tych zasad oraz wiarygodność organów decyzyjnych.
Z uwagi na te okoliczności, wnosimy jak wyżej.
[9 podpisów]
Do wiadomości:
1) Rada Miasta Krosna
2) Kurator Oświaty i Wychowania w Rzeszowie
Pismo Grażyny Gregorczyk [kandydatka na dyrektorkę I LO - przyp. red.] do Rady Miasta:
Uprzejmie proszę o wyjaśnienie istotnych dla mnie spraw związanych z organizacją i przebiegiem konkursu na dyrektora I Liceum Ogólnokształcącego w Krośnie.
1. Dlaczego Regulamin konkursu, o którym mowa w ogłoszeniu Zarządu Miasta zamieszczonym w Kurierze Krośnieńskim Nr 4/129 z 27 marca 2002 r. został uchwalony dopiero 9 kwietnia 2002 r., czyli na dzień przed ostatecznym terminem składania dokumentów, a w dniu 10 kwietnia był jeszcze niedostępny. Przedstawiony do wglądu w Wydziale Edukacji Urzędu Miasta dokument był wersją roboczą, która różni się od ostatecznego dokumentu np. sposobem powoływania przewodniczącego komisji konkursowej. W okazanym mi regulaminie [projekcie - przyp. red.] w Rozdziale IV pkt. 4 było: "Pracą komisji kieruje przewodniczący wyznaczony przez Zarząd Miasta Krosna". Zatem informacje zawarte w/w ogłoszeniu okazały się nierzetelne.
2. Dlaczego o zmianie składu komisji powołanej Uchwałą Nr 398/02 Zarządu Miasta Krosna z dnia 9 kwietnia 2002 r. przewodniczący nie powiadomił zainteresowanych? Skład komisji ustalony w par. 1 w/w Uchwały został mi przekazany 10 kwietnia br. przez Naczelnika Wydziału Edukacji, a w dwa dni później nauczycielowi - członkowi komisji z ramienia Rady Pedagogicznej. W moim przekonaniu zamiany składu dokonano niezgodnie z par. 2 w/w Uchwały. Pani Ewa Starowiejska - wyznaczona do składu komisji - na tę okoliczność zwolniona od pracy, była obecna w porze rozpoczęcia postępowania konkursowego przed salą posiedzeń, przywitała się z kandydatami i z niewiadomych przyczyn została zastąpiona przez pana Jana Bałukę. Niezrozumiała jest zatem jej niemożność uczestnictwa w pracach komisji konkursowej, a tylko wtedy - w myśl par. 2 Uchwały - w pracach komisji może brać inny przedstawiciel podmiotu, o którym mowa w art. 36a ust. 5 ustawy o systemie oświaty. Powyższą zamianę traktuję jako złamanie Uchwały Zarządu Miasta.
Decydując się na udział w konkursie, biorąc pod uwagę dotychczasową dobrą współpracę. Liczyłam na rzetelne, zgodnie z prawem i obiektywne działania organu prowadzącego. Tymczasem trudno mi oprzeć się wrażeniu, że w postępowaniu konkursowym ważniejsze od względów formalnych i merytorycznych okazały się ambicje polityczne. W trakcie konkursu nie uwzględniono przecież opinii rady rodziców, rady pedagogicznej, rady szkoły, samorządu uczniowskiego, czyli wszystkich organów szkoły. W pytaniach i komentarzach wygłaszanych przez przedstawicieli organu, dezawuowano nawet wkład dyrektora w osiągnięcie największego w historii sukcesu szkoły - 18 miejsca w Polsce w rankingu szkół średnich "Perspektyw" i "Rzeczpospolitej".
Grażyna Gregorczyk
Pisma przeanalizowała w trakcie sesji Rady Miasta Komisja Rewizyjna. Piotr Babinetz, Przewodniczący Komisji: - Komisja analizowała zarzuty, które pojawiły się w pismach. Wysłuchała wyjaśnień Wiceprezydenta Henryka Rosponda i naczelnika Wydziału Edukacji Urzędu Miasta. W świetle tej wiedzy nie mogliśmy potwierdzić, że zostało złamane prawo, ale: 1) jeden z argumentów się nie potwierdził, 2) dociera do nasz szereg wątpliwości, m.in. via internet. Sprawa wymaga szczegółowego wyjaśnienia, bo dotyczy m.in. jednego z radnych. Będziemy więc prosili Zarząd o dostęp do wszelkich materiałów w tej sprawie. Prosimy też o pisemne ustosunkowanie się do zarzutów.
Radny Wacław Mika (SLD): - Waham się, czy wysłać syna do I LO, jeśli takie są nieprawidłowości. Jeśli prawdą jest, że Regulamin konkursu został przyjęty 9 kwietnia, a termin składania dokumentów mijał 10 kwietnia, to jest to knot!
Radny Kazimierz Mazur (Klub Prawicy): - Jest mi przykro, że dużą część sesji poświęcono konkursowi, w którym wziąłem udział. Zawsze sądziłem, że konkurs jest najlepszym rozwiązaniem. Natomiast poddanie się tej procedurze jest trudne. Mój kontrkandydat starał się od jakiegoś czasu wpłynąć na wynik konkursu. Bardzo proszę Komisję Rewizyjną, by wyjaśniła wszystko szczegółowo. Jeśli nawet w internecie jest ta sprawa poruszana, to jestem tym zdziwiony.
Radny Wojciech Kolanko (Klub Prawicy): - Dobrze, że młody człowiek jest dociekliwy [czyli autor tekstu - przyp. red.], ma do tego pełne prawo. Ale czy demokracja polega na tym, by zostawiać smród po całej sprawie?
| Niejasność | Co na to Zarząd? | Gdzie jest element skandalu? |
| Przyśpieszenie konkursu (ze względu na zmiany w ustawie o systemie oświaty i zmiany personalne w Kuratorium) | Przepisy oświatowe nie określają terminu, w jakim należy przeprowadzać konkurs na stanowisko dyrektora | Działanie na zasadzie "Załatwmy to, póki jeszcze można, potem będzie za późno" |
| Dziwne roszady w składzie Komisji konkursowej | 1) To wewnętrzna sprawa NSZZ "Solidarność" 2) Rospond: Może pani Ewa Starowiejska poszła na randkę? |
1) Warunek "niemożności" uczestniczenia przez Ewę Starowiejską w posiedzeniu Komisji konkursowej nie został spełniony - zwolniła się z pracy, przyszła na posiedzenie. Prawdopodobnie złamano uchwałę Zarządu 2) Szyderstwo, ironia i buta wiceprezydenta |
| Nieprawidłowości związane z przyjęciem Regulaminu konkursu | Regulamin konkursu na stanowisko dyrektora reguluje zasady pracy komisji konkursowej i jest przeznaczony dla członków komisji | Regulamin konkursu jest integralną częścią konkursu - ogłoszenie o konkursie zawiera informację, że "Regulamin jest do wglądu", tymczasem został on przyjęty prawie 2 tygodnie później, w dodatku na dzień przed końcem terminu zgłaszania kandydatów |
| Nieprawidłowości związane z prowadzeniem obrad Komisji konkursowej | Protokół jest do wglądu | Członkowie Komisji mają zastrzeżenia - nie zapoznano ich z uchwałą o składzie Komisji, nie pokazano pisma z NSZZ "S", nie wyjaśniono dlaczego doszło do zmiany w składzie Komisji |
Zarząd Miasta czuje się pewny siebie - uważa, że ma na wszystko kwity. Zarząd przekonuje, że to nie jego sprawa, że zmienił się skład komisji, choć ten sam Zarząd przyjął uchwałę, którą prawdopodobnie złamano. Zarząd twierdzi, że wszystkim steruje jedna z kandydatek - Grażyna Gregorczyk, która nie może pogodzić się z przegraną. Wiceprezydent szydzi, że może jedna z osób, która miała zasiadać w Komisji poszła na randkę. Radny Kolanko ma mi za złe, że robię "smród" wokół całej sprawy. Wszystko to brzmi jak scenariusz spektaklu kabaretowego. Tymczasem to smutna, krośnieńska rzeczywistość. Taka postawa władz jest nie do przyjęcia! Konkurs powinien być od początku do końca uczciwy, nikt nie powinien mieć wątpliwości, czy doszło do jakiś nieprawidłowości. Tym bardziej, że chodzi o jedną z najważniejszych placówek edukacyjnych nie tylko w Krośnie, ale także w Polsce!
Miejmy nadzieję, że Komisja Rewizyjna wyjaśni sprawę bardzo szczegółowo i wnikliwie. W ciągu najbliższych tygodni przedstawimy kolejne szczegóły sprawy, która bardzo szybko zbulwersowała mieszkańców Krosna.
Konkursy na dyrektorów szkół rozstrzygnięto także w Zespole Szkół Elektrycznych - Komisja konkursowa pozytywnie zaopiniowała Andrzeja Lorenca, a w Zespole Szkół Budowlanych - Jana Pigonia. Obaj panowie byli dotychczasowymi dyrektorami.
