Boisko sportowo-rekreacyjne przy ul. Ostaszewskiego to siedziba Uczniowskiego Klubu Sportowego Guzikówka Krosno, zrzeszającego około 150 zawodników w wieku od 6 do 65 roku życia. Z pełnowymiarowego, naturalnego boiska korzystają jednak nie tylko drużyny grające w klubie - obiekt jest ogólnodostępny, więc pograć w piłkę mogą także inni chętni. Miesięcznie to około kilkaset osób.
- Przychodzą dzieciaki z "Guzikówki" i WSK, zawsze brama jest otwarta, więc można korzystać - mówi Wojciech Byczyński, wiceprezes UKS Guzikówka.
Boisko jest dostępne codziennie od rana do zmierzchu. W sezonie zasadniczym rozgrywanych jest tam około 85 meczów, do tego dochodzi prawie dwa razy tyle treningów. Ponadto organizowane są turnieje piłkarskie i odbywają się inne sportowo-rekreacyjne imprezy. Obiekt służy też mieszkańcom do codziennych spacerów i zabaw na świeżym powietrzu.
Zarządzający boiskiem dwoją się i troją, by obiekt był utrzymany w odpowiednich warunkach: regularnie koszą trawę, przygotowują murawę do planowanych wydarzeń. Od wielu lat dbanie o boisko przysparza im jednak wielu problemów.
- Teren jest tu bardzo suchy. Nawet po opadach woda wpija bardzo szybko, a jak przyjdą suche dni, to trzeba podlewać i to sporo - codziennie 3-4 godziny. A nie można tego robić w dzień, przy pełnym słońcu, tylko wieczorem od 21:00. Kiedy normalnie się pracuje, a w klubie działa społecznie, to jest to dosyć trudne - nie ukrywają władze klubu.
Trawa schnie i żółknie bardzo szybko. W bezdeszczowych okresach była wręcz wypalona. Sytuacja ta powodowała, że przez ostatnie sezony gospodarze obiektu zmuszeni byli ograniczać dostęp do boiska.
Receptą jest tutaj automatyczny system nawodnienia. Dzięki zraszaczom całe boisko byłoby równomiernie podlane, a trawa piękna i gęsta przez cały sezon.
Argumenty klubu zawarte zostały w zgłoszonym do budżetu obywatelskiego projekcie zakładającym montaż zraszaczy. Pomysł spodobał się mieszkańcom oraz władzom miasta i plan ten właśnie staje się faktem. Miasto ogłosiło przetarg, a chętni wykonawcy mieli czas do piątku (7.05), by składać swoje oferty. Jaką wybrano, okaże się po zakończeniu postępowania przetargowego. Szacowany koszt inwestycji opiewał na około 40 tys. zł.
Po formalnościach zostanie już tylko praca na miejscu. Oprócz instalacji samych 24 tzw. tryskaczy wynurzalnych, wykonawca musi wykonać odpowiednie sieci i przyłącza.
- Mamy wstępne informacje, że prace rozpoczną się w połowie czerwca. Na początek będzie to część techniczna, czyli zbiornik i jego instalacje. Po zakończeniu sezonu, po 30 czerwca, rozpocznie się montaż zraszaczy na boisku - mówi Marcin Kociuba, prezes klubu. Prace potrwają około dwóch tygodni.
Zgłoszony projekt zakładał także zakup trybuny dla widowni. W końcu rodzicie mieliby gdzie usiąść podczas turniejów dla dzieci. Poprawiłaby ona odbiór tego, co dzieje się na boisku także podczas innych wydarzeń, np. wystaw psów rasowych.
Trybuna ma być niewielka, lekkiej konstrukcji, pomieścić około 150 osób. - Chodzi o to, żeby była jak najprostsza w budowie i utrzymaniu, ale żeby spełniała swoją funkcję - podkreśla Wojciech Byczyński.
Miejsca dla publiczności pojawią się jednak w kolejnym etapie. - Zraszacze będą zasilane wodą ze studni, a nie mamy pewności, czy nie będzie ona kolidować z planowaną trybuną. Dlatego inwestycja została podzielona na etapy - wyjaśnia Grzegorz Półchłopek, naczelnik Wydział Kultury i Sportu Urzędu Miasta w Krośnie.
"Teren jest tu bardzo suchy. Nawet po opadach woda wpija bardzo szybko, a jak przyjdą suche dni, to trzeba podlewać i to sporo"
Tam jeszcze w latach 70-tych było wysypisko śmieci, więc nie dziwne, że woda szybko znika z boiska. To tak dla tych, co nie wiedzą ;)
Otóż nie. Doskonale pamiętamy kto był inicjatorem tej inwestycji i proszę nam zaufać, że pamięć o naszym Prezesie Marku jest i będzie zawsze należycie szanowana.
I także kwestią czasu jest odpowiednie i godne uczczenie pamięci Marka na naszym stadionie. Proszę być spokojnym, zadbamy o to w sposób właściwy.
Pozdrawiam
Przykre jest w tym artykule to, że nikt nie raczył wspomnieć o ś.p. Marku Mrozowskim poprzednim prezesie klubu,który stworzył to boisko od zera ciężką swoją pracą, poświęcił swój czas, dwoił się i troił aby boisko dobrze wyglądało, w sezonie letnim często o 5 rano już ręcznie podlewał murawę, a do późnych godzin wieczornych kosił murawę i to właśnie on zabiegał o profesjonalne nawodnie boiska i trybunę dla publiczności.
Niezłe jaja, Guzikówka będzie miała lepszą murawę niż stadion Karpat :D Swoją drogą mogli by też pomyśleć o oświetleniu takm jak na orlikach to by było coś.
To niesamowite!
Warto przy tej okazji pomyśleć o zbiornikach na deszczówkę. Upały są coraz większe, szkoda do podlewania pitnej wody ze studni. Jest sporo wolnego terenu, można ustawić kilka zbiorników retencyjnych. Niech to bedzie w pełni ekologiczne rozwiązanie. Poza tym obok boiska jest sporo wolnego terenu - mógłby tam powstać park ze sztucznym stawem na deszczówkę (jak w Krakowie przy Tauron Arena), tym bardziej, że osiedle sie rozrasta.