Miłość Natalii do "zielonego" narodziła się w dzieciństwie podczas wakacyjnej kolonii. Krośnianka, a obecnie mieszkanka Dobieszyna, z sentymentem wspomina wycieczkę do Łeby i przywiezionego z niej w butelce po wodzie gazowanej morszczyna. Glon nie przetrwał podróży, za to narodziła się pasja.
Natalia żartuje, że mogłaby zamieszkać w ogrodzie botanicznym. Jej dom zresztą przypomina takie miejsce. Krośnianka na co dzień dba o ponad 260 roślin, których gatunki rzadko się powtarzają. Zielenią wypełnione są parapety, kwietniki, a także podświetlone witryny.
- Jedna z nich to witryna lekarska, służyła do przechowywania dokumentów medycznych - prezentuje Natalia. - Stworzyłam w niej warunki idealne dla moich filododendronów. Działa w niej ogrzewanie, oświetlenie i utrzymywana jest odpowiednia wilgotność - mówi.
Czy do dbania o taką ilość roślin potrzebny jest harmonogram? - Na pewno wielka miłość - mówi. Obserwuje rośliny i stwierdza, kiedy trzeba je zrosić, przyciąć listek (choć nie lubi tego robić), przesadzić.
Marzeniem Natalii jest praca w roli house plant manager. Na tym stanowisku doradza się osobom prywatnym, firmom i instytucjom jak pielęgnować i zarządzać zieloną oprawą domów i budynków. - Często dostaję wiadomości ze zdjęciem rośliny i zapytaniem: co jest nie tak? Doradzam, jak potrafię. Wciąż się dokształcam, czytam literaturę specjalistyczną - mówi.
Nie przelewać. - Roślina prędzej wybaczy przesuszenie niż przelanie - mówi Natalia. Jak sprawdzić, czy już czas na podlewanie? Trzeba włożyć palec do głębszej warstwy ziemi. Jeśli jest wilgotna, roślina nie potrzebuje więcej wody.
Dla początkujących idealne będą rośliny, które wybaczają błędy w uprawie, np. epipremnum złociste, zamiokulkas, sanseviera czy nawet monstera.
Kupując roślinę, należy zwrócić uwagę na to, czy nie jest przelana. Jeśli ma ciężką doniczkę, a ziemia jest mokra, w bryle korzeniowej często występuje już zgnilizna. Warto spojrzeć pod blaszkę liścia, czy nie zaległy się tam robaczki, a także dmuchnąć w ziemię - mogą z niej wylecieć małe muszki.
Rośliny potrzebują zraszania, przecierania listków, a te większe – „kąpieli” pod prysznicem. Kurz zalegający na liściach zaburza proces fotosyntezy, a to szkodzi roślinie.
Natalia założyła bloga Zielone Klimaty, by dzielić się poradami na temat pielęgnacji roślin, a także opisywać poszczególne gatunki. Uważa, że rynek roślin doniczkowych przeżywa drugą albo i trzecią młodość. Uprawianie roślin stało się modnym hobby przez wzgląd na pandemię, a także ekologię.
To nie koniec popularyzacji hodowania roślin doniczkowych wśród mieszkańców Krosna. - Chciałam mieć filododendrona pierzastego o ogromnych liściach. Znalazłam go na rzeszowskiej grupie wymiany roślin, a odebrałam już po godzinie - mówi Natalia. Częste wycieczki po kwiaty stały się bodźcem do założenia na Facebooku grupy Nadwyżki roślinne - Krosno.
Obecnie (12.2021) grupa zrzesza około 800 osób. Codziennie pojawiają się w niej nowe posty. Użytkownicy sprzedają szczepki rozrośniętych kwiatów, kupują nowe rośliny, w tym również te kolekcjonerskie, a także udzielają porad dotyczących pielęgnacji roślin.
Czy w krośnieńskiej grupie można znaleźć "perełki"? - Mimo że udało mi się wyhaczyć tylko jedną roślinę, jestem szczęśliwa! Moja monstera deliciosa rośnie jak szalona - cieszy się pani Karolina. - Resztkami rozumu powstrzymuję się przed kupnem kolejnych kwiatków - dodaje Magda.
Szczepki lub wyrośnięte rośliny można kupić za parę złotych, nierzadko również otrzymać za darmo. Rośliny są tańsze i bardziej zadbane niż te dostępne w okolicznych marketach. Ponadto przygarnięcie od kogoś nadmiarowego szczepka daje roślinie nowe życie.
Natalia przyznaje, że kolejnym plusem prowadzenia domowego ogródka są terapeutyczne właściwości roślin. Przebywanie wśród nich dodaje energii, a ich pielęgnowanie - przesadzanie, przycinanie, podlewanie, odgania zły nastrój. Niektóre rośliny, tj. bluszcz pospolity, dracena obrzeżona, figowiec benjamina, mogą też neutralizować szkodliwe gazy. - Załóż ogród, a nie zmarnujesz ani chwili poświęconej na dbanie o niego - mówi.
Ja też podzielam miłość Natalii do "zielonego". Chętnie bym kupił takie rośliny zwłaszcza te "kolekcjonerskie".
Gratuluję pasji i zaangażowania. Jestem pełna podziwu, super pomysł na siebie i na pracę. Trochę zazdroszczę bo praca wśród roślin zapewne jest wdzięczna. Sama mam w domu trochę roślin i niestety nic o nich nie wiem. Z przyjemnością skorzystam z porad Pani Natalii.
Brawo Natalio. Piękne hobby.