Kolejowy chaos. Jeździł zawieszony pociąg, inne zniknęły z rozkładu

Dalekobieżny pociąg "Wetlina" zabierał pasażerów z Krosna, chociaż PKP Intercity poinformowało o zastąpieniu go autobusami. Dezinformujący komunikat zniknął dopiero po interwencji portalu. Ponadto z rozkładu jazdy tymczasowo skreślono skład "Pogórze" oraz część połączeń lokalnych.
Pociąg, którego miało nie być. Uchwyciliśmy "Wetlinę" w drodze z Poznania do Zagórza
Adrian Krzanowski

W deszczowe, niedzielne popołudnie (21.06) na stację w Krośnie wjechał dwuwagonowy pociąg TLK "Wetlina". Już o 3:49 rano wyruszył z Poznania, by przejechać przez m.in. Warszawę, Lublin oraz nasze miasto i zakończyć kurs w Zagórzu

Kilka minut wcześniej głos ze stacyjnych głośników zapowiedział czekającej pasażerce, że za chwilę skład zatrzyma się przy peronie. Rozkład jazdy w gablocie także mówił o tym połączeniu. Z pozoru wszystko się zgadzało. Problem w tym, że... pociąg był odwołany.

Historia powtarzała się codziennie. Wagony zatrzymywały się na stacjach Krosno i Krosno Miasto, chociaż komunikat na stronie internetowej PKP Intercity głosił: od 14.06 (wtedy wszedł w życie wakacyjny rozkład kolei) niemal do końca sierpnia pociąg "Wetlina" na odcinku Rzeszów - Krosno - Zagórz (oraz w przeciwnym kierunku) zastępują autobusy. 


Z ogłoszenia wynikało, że niemal przez cały tydzień trzeba przesiąść się w Rzeszowie z "Wetliny" na autobus (KKA oznacza "Kolejową Komunikację Autobusową")
Zrzut ekranu ze strony Intercity.pl

Zdezorientowani pasażerowie mogli nie wiedzieć, której informacji wierzyć. Ważniejsze od rozkładu jest ogłoszenie przewoźnika czy na odwrót? Zapytaliśmy u źródła.

"W rozkładzie jazdy obowiązującym od 14 czerwca do 29 sierpnia br. na odcinku Rzeszów – Zagórz kursuje pociąg. Komunikacja autobusowa za TLK "Wetlina" wykorzystywana jest w przypadku nieprzewidzianych zdarzeń oraz w sytuacji awarii" - odpowiedziało PKP Intercity. 

Mimo że e-mail od państwowego przewoźnika dotarł w poniedziałek (22.06), internetową notkę poprawiono dopiero pod koniec miesiąca. Przez ten czas bez przeszkód trwała sprzedaż biletów.

Pół roku temu krośnianie cieszyli się z powrotu dalekobieżnej kolei. Po kilku miesiącach, m.in. z powodu epidemii, liczba połączeń znów się skurczyła
Adrian Krzanowski

To nie jedyne "zawirowania" wokół pociągów w Krośnie. W grudniu 2019 r. pisaliśmy, że prócz pojawienia się TLK "Wetlina", Krosno zacznie odwiedzać TLK "Pogórze", czyli nocny pociąg z Zagórza przez Kraków, Katowice i Opole do Wrocławia. Tak było, ale tylko przez trzy miesiące. W połowie marca jego kursowanie nagle zawieszono z powodu epidemii koronawirusa. "Pogórze" do rozkładu jazdy nie wróci co najmniej do 29 sierpnia - tak zapowiedziało PKP Intercity. 

Cięcia objęły też lokalne połączenia obsługiwane przez Polregio (dawne Przewozy Regionalne). Przez całe wakacje nasze miasto obsłużą tylko dwa lokalne pociągi kursujące od poniedziałku do piątku: przed godz. 7 rano do Sanoka i ok. godz. 15:30 do Jasła. Od 31 sierpnia przewoźnik chce dołożyć po jednym kursie w każdym z kierunków.

Kolejowa oferta w Krośnie nie jest bogata, ale sytuacja jest lepsza niż rok temu. Wtedy nie mieliśmy ani jednego bezpośredniego połączenia w głąb Polski
Adrian Krzanowski

W piątek (26.06) Polregio uruchomiło turystyczny pociąg "Wojak Szwejk" przez Sanok i Zagórz do Tarnawy Dolnej, Czaszyna, Morochowa, Mokrego Małopolskiego, Wysoczan, Szczawnego Kulasznego, Rzepedzi, Komańczy, Osławicy, Łupkowa i słowackich Medzilaborec. Odjazdy z krośnieńskiego dworca w wakacyjne piątki, soboty i niedziele o godz. 7:44. Wagony jadące w Bieszczady zatrzymają się także na okolicznych stacjach (Jedlicze 7:34, Krosno-Miasto 7:47, Targowiska 7:53, Wróblik Szlachecki 8:00).

W tych samych dniach, ale wieczorem "Wojak Szwejk" będzie wracał przez Krosno, Jasło i Strzyżów do Rzeszowa.

ZOBACZ TEŻ W ARCHIWUM PORTALU 
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (11)