Podczas tej edycji akcji "Czysty Wisłok" sprzątający po raz drugi zawitają na Białobrzegi. - Chcemy dokończyć rozpoczęte na wiosnę sprzątanie w tej dzielnicy - mówi inicjator akcji Tomasz Tatrzański. - Po tamtej akcji został niedosyt, bo był zbyt wysoki poziom wody i sporo rzeczy nie było widać. Jak posprzątamy ten odcinek, pójdziemy dalej.
Zbiórka chętnych o godz. 9.00 przy kładce w rejonie oczyszczalni ścieków. Sprzątający będą posuwać się w górę rzeki, aż do prac budowlanych przy nowym moście na ul. Konopnickiej.
- Tym razem również będziemy chcieli wyciągać śmieci z wody i krzaków, dlatego będzie potrzebny ponton lub łódź płaskodenna, może jakaś tratwa. Chciałbym prosić o pomoc w zorganizowaniu czegoś takiego. Taki sprzęt pomógłby także w spławianiu pełnych worków w dół rzeki do miejsca wywozu, co ułatwiłoby i przyśpieszyło naszą pracę - twierdzi Tomasz Tatrzański.
Marzy mu się, by zainicjowana przez niego akcja z czasem zamieniła się w ruch społeczny: - Chciałbym, żeby to zapadło w świadomość, że dwa razy do roku cyklicznie sprzątamy Wisłok, że jest to pewne jak Święta Bożego Narodzenia. To byłby prawdziwy przełom. Chciałbym, żeby ta rzeka była miejscem, które krośnianie polubią.
Na razie i tak cieszy się z frekwencji, bezinteresownej pomocy: - Nie łudzę się, że rzeka szybko będzie czysta, ale od czegoś trzeba zacząć. Jest mnóstwo do zrobienia, nawet nie wiadomo czy kiedykolwiek uda się wyjść z Krosna, bo kiedy przechodzimy do kolejnego odcinka, ten wcześniej posprzątany już jest zaśmiecony.
Jednym z takich newralgicznych miejsc są brzegi rzeki wzdłuż ogródków działkowych. Organizator akcji sprzątania nie chce obwiniać o to wszystkich działkowców, bo większość zgodnie z obietnicą zabiera wytworzone śmieci do kontenerów przy domach, ale jest grupa, która regularnie pozbywa się śmieci, wrzucając je do wody.
- Mam nadzieję, że miasto jakoś pomoże w rozwiązaniu tej sytuacji. Jest grupa ludzi, która nie godzi się na groszową składkę na kontener. Nie ma z kim rozmawiać, to beton. Kiedy rozmawiam z wędkarzami mówią, że dzień przed łowieniem muszą sobie posprzątać teren, bo nie da się łowić - mówi Tomasz.
Jak sam twierdzi, pocieszające jest jednak to, że przy pierwszych akcjach wyciągane były odpady zalegające w wodzie i na brzegach po kilka lat. Odcinki zanieczyszczone na nowo sprząta się dużo szybciej: - Ale czy to o to chodzi?
Do sobotniego sprzątania niezbędne będą rękawiczki robocze i buty gumowe. Worki zapewnia Urząd Miasta. Kontakt do organizatora: e-mail: polkort2@adres.pl, tel. 608 527 616. Strona internetowa akcji www.czystywislok.pl