Adresów domów, sklepów i instytucji znajdujących się przy ul. Kletówka jest niemal tyle samo, co obiektów mieszczących się przy ul. Kletówki. Trudno więc rozstrzygnąć, która nazwa jest poprawna.
W Urzędzie Miasta sprawa wydaje się być oczywista - powinno być Kletówki. Dlatego niedawno w jednostkach podległych miastu oficjalnie uchwałą Rady Miasta zmieniono niektóre statuty instytucji, a w nich adresy, w których pojawiała się nazwa Kletówka, na Kletówki.
Historię ulicy przypomina w "Croscenie" z 2006 roku historyk i regionalista Andrzej Kosiek. Z opracowania wynika, że w dawnych wiekach była raczej skromnym ciągiem komunikacyjnym. "Wiadomo, że w r. 1893 stan Kletówki był wielce żałosny. W roku następnym sprawą rekonstrukcji tego ciągu komunikacyjnego zajęła się komisja, powołana przez magistrat celem uregulowania ulic w mieście. Ani jednak zabiegi komisji, ani doraźne prace drogowe, niczego nie były w stanie zmienić na lepsze. Właściciele gruntów, przylegających wtedy do wąskiej uliczki, nie byli bowiem skłonni odstąpić choćby niewielką przestrzeń ze swych realności w celu poszerzenia trasy, wykonania rowów i odwodnienia, zaś żmudne szutrowanie nawierzchni nie dawało większych efektów." - pisze Andrzej Kosiek.
Widoczna zmiana nastąpiła dopiero po II wojnie światowej. Ulica zyskała nową nawierzchnię, została poszerzona, stała się zdecydowanie bardziej ruchliwa. Pojawiła się też nowa zabudowa.
Wtedy też przestała obowiązywać stara nazwa. Ze względów ideologiczno-politycznych Kletówka musiała ustąpić miejsca Karolowi Marksowi.
Nazwa Kletówka pojawiła się w Krośnie znów od 1989 roku. Wtedy to uchwałą Miejskiej Rady Narodowej zmieniono prokomunistyczne nazwy kilkunastu ulic w mieście. I tak ulica Karola Marksa została podzielona na dwie. Jeden odcinek drogi od ul. Podwale do ul. Łukasiewicza dostał nazwę Ignacego Paderewskiego, natomiast odcinek od ul. Łukasiewicza do końca (do ul. Podkarpackiej) stał się ul. Kletówka.
"Chociaż tę historyczną nazwę dobrze znali i pamiętali starsi mieszkańcy miasta, nie wiedzieć dlaczego wiosną 1990 r. na nowych, oficjalnie wykonanych tabliczkach, które zawieszano na budynkach stojących przy tejże ulicy, pojawiła się zupełnie błędna wersja w brzmieniu: "Kletówki"." - pisze Andrzej Kosiek w "Croscenie".
Zamieszanie ciągle trwa. Nadal funkcjonują obydwie nazwy, pojawiają się w adresach, dokumentach, mapach, tabliczkach na domach i drogowskazach. Wydawać się może, że nikt nie przywiązuje do tego większej wagi, choć sprawę Urząd Miasta uporządkował kilka lat temu. - Zwróciliśmy się do Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej z prośbą o wykładnię jak powinno być: Kletówka czy Kletówki. Okazało się, że poprawnie jest Kletówki - mówi Krzysztof Wilk z Wydziału Geodezji Urzędu Miasta Krosna. Dla wyjaśnienia i ujednolicenia zapisów Rada Miasta w sierpniu 2004 roku podjęła stosowną uchwałę zmieniającą nazwę ulicy z Kletówka na Kletówki.
Andrzej Kosiek ma jednak inne zdanie na ten temat, a całą sprawę nazywa bałaganiarstwem. Utrzymuje, że poprawna nazwa ulicy to niezmiennie Kletówka. Na poparcie swoich słów przywołuje badania, jakie jeszcze w latach 50. XX w. przeprowadził Władysław Lubaś, językoznawca wywodzący się z Jedlicza. "W Krośnie i jego najbliższej okolicy bardzo licznie występują nazwy dzierżawcze, silnie nawiązujące do dawnej tradycji. Jako derywaty czyli wyrazy pochodne tworzone były najczęściej za pomocą przyrostka "-ówka". Co prawda, z biegiem lat stały się, przynajmniej niektóre z nich, coraz mniej popularne, ale wielu krośnianom znane są z pewnością takie miejsca i związane z nimi nazwy jak Bergmanówka, Długoszówka, Jeleniówka, Kilarówka, Klainówka, Surynówka, Szewczykówka i inne. Określają one nazwy pól, części miasta lub tereny podmiejskie."- tłumaczy.
Kletówka jest także nazwą dzierżawczą. Chodzi dokładnie o grunt wójtowski, który na początku XVII stulecia znajdował się w rękach Fryderyka Kletha.
Kleth był majętnym, wpływowym mieszczaninem i kupcem krośnieńskim obcego pochodzenia. Wzbogacił się m.in. na handlu winem węgierskim.