Julia zdetronizowała Lenę, a Szymon Jakuba

Ranking najpopularniejszych imion nadanych w 2015 roku w Krośnie otwierają Julia i Szymon. Obydwa imiona wybierane były częściej niż rok wcześniej. Mimo zmian w prawie dopuszczających nadawanie imion obcego pochodzenia, wybrało je niewielu rodziców.
Od kilku lat czołówka najpopularniejszych imion wygląda bardzo podobnie

W 2015 roku w krośnieńskim Urzędzie Stanu Cywilnego sporządzono 1242 akty urodzenia. To o ponad 80 mniej niż przed rokiem i aż o 420 mniej niż jeszcze dekadę temu.

Wybierając imiona dla swoich dzieci, rodzice sięgnęli łącznie po 186 imion - 98 imion żeńskich i 88 imion męskich.

Najczęściej wybieranym imieniem dla dziewczynki była Julia (40). W trójce najpopularniejszych imion żeńskich znalazła się jeszcze Lena (32), która wygrała ranking w 2014 roku, oraz coraz popularniejsza Aleksandra (31), która w poprzednim zestawieniu znalazła się na 5. miejscu. Dane te odpowiadają mniej więcej rankingowi wojewódzkiemu, w którym cała trójka także znajduje się w czołówce, choć najpopularniejszym imieniem żeńskim na Podkarpaciu była w zeszłym roku Zuzanna (w Krośnie na 5. miejscu).

W porównaniu z 2014 rokiem, w Krośnie więcej było Zofii oraz Hań, zaś o wiele mniej Marii (24 w 2014, a tylko 5 w 2015).

- Mimo zmian w prawie, rewolucji w nadawaniu imion nie było. Imiona "obce" należą do rzadkości - podsumowuje Ewa Rajs, kierownik USC w Krośnie

Dla chłopców rodzice zdecydowanie najczęściej wybierali imię Szymon (38), potem Antoni (29) oraz Filip (28). O wiele mniejszą popularnością cieszył się Jakub (26), który w 2014 roku otwierał ranking. Szymon znalazł się także na czele rankingu wojewódzkiego, wyprzedzając Jakuba i Antoniego.

Do łask zdaje się wracać Jan, który z 9. miejsca w 2014 roku (17), awansował na miejsce 5. (24).

Ranking zamykają zarówno imiona, które raczej nigdy nie cieszyły się zbyt dużą popularnością (m.in. Jowita czy Nataniel), jak również imiona, które jeszcze kilka, kilkanaście lat temu nadawano całkiem chętnie (Agnieszka, Barbara, Łukasz czy Tadeusz).

Mimo że od 1 marca 2015 roku istnieje możliwość nadania dziecku imienia obcego pochodzenia, na taki krok zdecydowało się niewielu rodziców. W zestawieniu znaleźć można po jednym Brianie, Marczelim i Jessice.

Ewa Rajs, kierownik USC w Krośnie, tłumaczy to z jednej strony kwestią przemijającej mody na oryginalnie brzmiące imiona, z drugiej natomiast coraz większą świadomością tego, że wyróżniające się imię niekoniecznie oznaczać musi atut: - Rodzice tłumaczą czasami, że mają nadzieję, że takie imię pomoże ich dziecku, bo ich pociecha będzie się wyróżniać. Często bywa jednak odwrotnie. Znam przypadki, że gdy dzieci dorastają, decydują się na zmianę imienia, bo jest im z nim niewygodnie.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)