Winnica Stawczana Góra swoją nazwę zawdzięcza wzniesieniu w Suchodole (zwanym też Stawczanką). W pobliżu góry zasadzono ponad 50 arów pól winorośli. Nie widać ich z ulicy, prowadzi do nich tylko polna droga. Warto ją jednak pokonać, ponieważ poza rzędami winogron rozpościera się tam widok także na Krosno z mało znanej mieszkańcom perspektywy.
Jednak, aby spróbować krośnieńskiego wina, nie trzeba się zbytnio wysilać. Klimatyczne miejsce do degustacji oraz odpoczynku wraz z ogrodem i noclegiem znajduje się przy ul. Bolesława Prusa 70. Bez problemu dojedziemy tam korzystając z nawigacji.
- Bywały śmieszne historie, że turyści przyjeżdżali i pytali mieszkańców Suchodołu, jak do nas trafić, a ci nie mieli pojęcia, że w Krośnie istnieje jakakolwiek winnica – przyznaje Piotr Zajdel, właściciel.
Pomysł na stworzenie takiego miejsca zaczerpnął z podróży. – Tych dalekich do Hiszpanii i Włoch, bliższych do Austrii, Słowacji czy Węgier oraz najbliższych do jasielskich winnic – tłumaczy. – Krosno leży na Karpackim Szlaku Wina, więc wypadałoby, aby miało jakąś winnicę.
Chociaż mało kto o tym wie, nasadzenia wykonano już w 2008 roku. Były one jednymi z pierwszych w okolicy pośród istniejących obecnie winnic. Z kilkunastu zasadzonych odmian na tym terenie przyjęło się siedem: Adalmiina, Jutrzenka, La Crescent, Leon Millet, Marechel Foch, Saint Pepin i Seyval Blanc.
Na początku pan Piotr nie miał żadnego doświadczenia w winiarstwie, w kwestiach rolniczych pomaga mu tata. Teren dla gości winnicy znajduje się tuż za ich rodzinnym domem. - Zaczęliśmy od 30 arów. Na działce, na której rosną winorośle, przez wiele dekad nikt nic nie uprawiał. To był eksperyment, który się udał, ale cały czas się uczymy – mówi.
W 2010 roku powstała leżakownia dla pierwszych wyprodukowanych butelek wina, a nad nią patio – początkowo z myślą tylko o degustacji domowej. – Nie był to projekt mierzony na większą skalę – przyznaje pan Piotr.
Gdy jednak miejsce do degustacji udostępniono także mieszkańcom i turystom, zaczęły pojawiać się pytania o noclegi. W taki sposób w tym roku powstał tzw. domek winiarza. W trzech pokojach zmieści się 5 osób, które dodatkowo mogą korzystać z własnego tarasu, sauny fińskiej, jacuzzi i balii opalanej drewnem.
Miejsce do degustacji dla kilkudziesięciu osób otoczone jest zielenią, a stworzone w nim zakątki pozwalają na kameralne spędzenie czasu z rodziną lub znajomymi. Gdy jest się na miejscu, zapomina się o centrum miasta, które wcale nie jest tak daleko. Do wina można spróbować również serów z okolicznej Serowarni Piastowskiej.
Winnica umożliwia wirtualny spacer po patio, ogrodzie i domu dla gości poprzez funkcję Street View w mapach Google - tutaj.
- Chcemy pokazać lokalnej społeczności i osobom odwiedzającym miasto, że enoturystyka (przyp. red. turystyka winiarska), może być dopełnieniem i urozmaiceniem oferty Krosna. Gdy patrzy się na statystyki, to turysta spędza w naszym mieście zazwyczaj tylko jeden dzień. To trzeba zmienić i zatrzymać go na dłużej – tłumaczy pan Piotr.
W Winnicy Stawczana Góra można spróbować win półsłodkich lub półwytrawnych zarówno białych, jak i różowych oraz czerwonych. Na degustację należy umówić się indywidualnie pod numerem tel. 604 803 906. Miejsce jest otwarte w zależności od potrzeb gości. Można je śledzić także na Facebooku.
Gratulacje!!!
Gratulacje! Jak widać Krosno ma ogromny potencjal i wciąz zaskakuje czymś nowym. Może zmiana klimatu przysłuży się rozwojowi winnic w Krośnie i okolicach :)