Portalu
W grę wchodzi prawie 832 tysiące zł - o taką kwotę dofinansowania z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i budżetu państwa wnioskowały władze miasta na realizację projektu pod nazwą "Przebudowa Bursy Międzyszkolnej przy ulicy Bohaterów Westerplatte w Krośnie". Koszt całej inwestycji opiewa na prawie 1 mln 400 tys. zł.
W projekcie zaplanowano modernizację obiektu bursy poprzez m.in.: modernizację infrastruktury techniczno-sanitarnej, wymianę instalacji c.o., wodno-kanalizacyjnej i elektrycznej, zabezpieczenie przeciwpożarowe, termoizolację obiektu, instalację systemu teleinformatycznego oraz wprowadzenie elementów architektonicznych ułatwiających dostęp do obiektu dla osób niepełnosprawnych. Obecny stan techniczny budynków oraz pomieszczeń bursy nie zapewnia dobrych warunków zamieszkania młodzieży, a to z kolei nie sprzyja nauce. Realizacja projektu miała się rozpocząć jeszcze w bieżącym roku, a zakończyć w sierpniu 2007 roku.
Projekt został bardzo wysoko oceniony przez Regionalny Komitet Sterujący ds. Rozwoju Regionalnego - jest to zespół ekspertów, który ocenia poszczególne projekty złożone przez gminy i rekomenduje je do dofinansowania. Kieruje się przy tym stopniem ważności danego projektu dla rozwoju regionu. Na liście rankingowej projekt z Krosna zajął bardzo wysokie - 2. miejsce, uzyskując przy tym dużą liczbę punktów, tj. 96,31. Wyżej znalazł się tylko projekt budowy hali widowiskowo-sportowej z lodowiskiem w Sanoku - 99,08 pkt.
Ostatecznego wyboru projektów do dofinansowania z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego dokonuje marszałek i 4 pozostałe osoby z zarządu województwa (osoby na te stanowiska mianowane są z klucza politycznego). Mieli oni jednak inne zdanie niż specjaliści. Postanowili w swoim własnym gronie, że projekt z Krosna przesuną na 15. miejsce. Tylko krośnieński projekt postanowili zdegradować w taki prosty sposób.
Jak uzasadnili tę decyzję? "(...) Biorąc pod uwagę potencjał ekonomiczny miasta Krosna, wielkość jego budżetu, aktualną stopę bezrobocia należy stwierdzić, że posiada ono bezsprzecznie większe możliwości realizacji wnioskowanej inwestycji niż gminy wiejskie. Dodać należy, że miasto Krosno uzyskało już poważne dofinansowanie do innych projektów (...)" - czytamy w uzasadnieniu uchwały zarządu. Oznacza to, że zostaliśmy ukarani, bo... mamy niezłą sytuację i jeszcze skutecznie staramy się o kasę!
Członkowie zarządu stwierdzili też obłudnie, że wolą przeznaczyć te pieniądze na inne projekty, których celem jest "wyrównywanie szans w dostępie do edukacji pomiędzy uczniami z obszarów wiejskich i miejskich oraz poprawa dostępu społeczności lokalnych do podstawowej infrastruktury edukacyjnej i sportowej". Cały wic w tym, że to właśnie młodzież ze wsi korzysta głównie z internatu, a dzięki temu ma ułatwiony dostęp do edukacji w mieście.
- Najprawdopodobniej, dzięki takim decyzjom Polskie Stronnictwo Ludowe - partia z której wywodzi się marszałek - szybko utraci poparcie na wsi w regionie - komentują na gorąco politycy z regionu. - To polityczni gangsterzy - mówią inni.
Władze miasta są zszokowane decyzją zarządu województwa. - Zgodnie z ustaloną procedurą odwoławczą przygotowujemy odwołanie od decyzji zarządu - mówi Bronisław Baran, zastępca prezydenta Krosna.
Urzędnicy z otoczenia marszałka mówią natomiast nieoficjalnie: - To zemsta za to, że Krosno wywalczyło od województwa lotnisko. Marszałek was po prostu nie lubi.
