Rafał Prync pałacyk w Polance kupił 12 lat temu. Jak sam przyznaje, obiekt był wtedy w katastrofalnym stanie i wymagał gruntownego remontu. W ciągu kilku lat ten relikt przeszłości zmienił się nie do poznania. Wzmocniono jego fundamenty, zawilgocone i zasypane ziemią piwnice odnowiono, a więźbę dachową całkowicie wymieniono. Prace zakończyły się w lipcu 2015.
Z uwagi na duże zainteresowanie hotelem, Rafał Prync postanowił poszerzyć swoją ofertę.
- Właściwie od samego początku wiedziałem, że 11 pokojów w Pałacu Polanka to za mało. Rozbudowa była więc kwestią czasu. Nowe obiekty przydadzą się również samemu miastu, które ciągle boryka się z brakiem infrastruktury turystycznej - mówi Rafał Prync, właściciel.
Kilkanaście metrów od Pałacu postawiono 3-piętrową nieruchomość. Na jej parterze znajduje się sala bankietowa, w której zmieści się ok. 300 osób przy stołach prostokątnych lub 260 przy okrągłych. W sobotę 30 czerwca odbyło się w niej już pierwsze wesele. Część hotelowa na 1. i 2. piętrze nie jest jeszcze gotowa. Do użytku będzie oddawana etapowo w ciągu 2-3 najbliższych miesiący.
- Całość utrzymana jest w 4-gwiazdkowym standardzie, jak Pałac Polanka. Zależy mi przede wszystkim na jakości serwowanych posiłków i niebagatelnym wystroju. To miejsce ma cieszyć nie tylko podniebienie gości, ale także ich wzrok - przekonuje Rafał Prync.
To jednak nie wszystko. Do końca maja 2019 kompleks ma zostać uzupełniony o kolejny, trzeci budynek: z 2-torowym basenem, siłownią, salką do squasha, fitnessu oraz z pełnowymiarową halą do tenisa. W parku pojawią się także dwa odkryte korty tenisowe. - Pozwoli to na organizowanie turniejów tenisowych - tłumaczy właściciel.
Te trzy obiekty: Pałac Polanka, hotel z salą bankietową oraz część sportowa będą stanowić centrum konferencyjno-sportowe. Rafał Prync chce do niego ściągnąć ludzi z całej Polski. Jak mówi, nie tylko biznesmenów, ale całe rodziny, a nawet wycieczki. - Na ten moment znalezienie noclegu w Krośnie dla całego autokaru turystów jest praktycznie niemożliwe. Trzeba się dzielić na grupy. Niedługo to się zmieni - tłumaczy.
- Krosno potrzebuje takich miejsc - dodaje na koniec właściciel.
Brawo !! Gratuluję !!! Więcej takich odważnych ludzi z wizją, a Krosno będzie się rozwijało przez długie lata i za kolejne 25 lat ludzie nie poznają naszego miasta. Wiem, co piszę, ponieważ mam znajomych, rodzinę, która była tutaj 25 lat temu i teraz, po tej wieloletniej przerwie przyjechali do Krosna i "zgubili się" - tak zmieniło się Krosno przez ostatnie 25 lat.