W poniedziałek (15.02) rano grubość pokrywy śnieżnej wynosiła 46 cm. Warstwa ta ciągle staje się grubsza, bo śnieg pada cały czas. Ulice są przejezdne, służby drogowe, zajmujące się zimowym utrzymaniem ulic, pracują nieustannie. Gorzej jest z chodnikami. Problem jest nawet z tymi zleconymi do odśnieżenia, bo małe traktorki nie radzą sobie z taką ilością śniegu, co chwilę w nim grzęzną.
- Zima jest rekordowa, pracujemy na okrągło - mówi Zygmunt Potopianek, prezes spółki KROeko odpowiedzialnej za zimowe utrzymanie ulic w mieście. - Śniegu jest tyle, że odśnieżanie to syzyfowa praca. Jedziemy pługami - śnieg tarasuje chodniki, odśnieżamy chodniki, to znów śnieg spada na ulice. To prawdziwy horror. Dlatego musi zostać wywieziony.
Akcja rusza już w poniedziałek (15.02) w nocy, kiedy ruch samochodowy będzie mniejszy.
- Na początek spróbujemy wywieźć śnieg z ul. Staszica i Grodzkiej, bo na parkingach przy tych ulicach zalega najwięcej śniegu. Potem zapadną decyzje dotyczące pozostałych ulic - poinformowano w Wydziale Drogownictwa Urzędu Miasta.
- Prosimy mieszkańców, aby ułatwili nam odśnieżanie ulic, usunęli samochody stojące na parkingach, poboczach przy głównych ulicach - apeluje Zygmunt Potopianek. - Na wiele parkingów nie jesteśmy w stanie wjechać, pług musi omijać samochody i droga staje się coraz węższa - tłumaczy.
W przeprowadzeniu akcji wywozu śniegu pomoże straż miejska i policja. - Na podstawie numeru rejestracyjnego samochodu, będziemy ustalać właściciela, którego pojazd uniemożliwia odśnieżenie parkingu, wywiezienie śniegu. Będziemy dzwonić i prosić, żeby do czasu uprzątnięcia przestawić samochody - mówi Jan Szwast, zastępca komendanta policji w Krośnie.
Śnieg, który znajduje się na posesjach może spływać do rzek, natomiast ten z dróg i chodników musi być wywieziony w odpowiednie miejsce. - Taki śnieg jest zanieczyszczony środkami utrzymania dróg, czyli piaskiem, solą, sodą i innymi komponentami oraz substancjami ropopochodnymi, pochodzącymi z eksploatacji samochodów. Jest traktowany jako odpad skażony - tłumaczy Krzysztof Smerecki, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.
Śnieg będzie składowany na placu przy ul. Batorego. - W tym miejscu było stare składowisko odpadów, zlikwidowane w 1993 roku. Posiada system rowów opaskowych, odprowadzających wody powierzchniowe, które odciekają ze składowiska, do systemu kanalizacji - mówi Krzysztof Smerecki.
To co zostanie z całej hałdy śniegu, będzie zebrane i wywiezione na składowisko w Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów. Nie może być ponownie użyte w tym samym celu. Szacuje się, że w tym roku trafi tam około 700 ton odpadów pochodzących z odśnieżania miasta.