Hala Krosno: futbol pod balonem

Wyrosła w ekspresowym tempie na nieużytkach za "Naftówką". Jej powstaniu towarzyszyły z jednej strony wielkie nadzieje i oczekiwania, z drugiej - dyskusja o zasadach współpracy Miasta z prywatnym inwestorem. W środę (30.09) otwarcie Hali Krosno.

Gdy w czerwcu uczniowie "Naftówki" kończyli naukę, za szkołą znajdowało się nieużywane od kilku lat boisko. Po miesiącu od ich powrotu do szkolnych ław nieużytki zamieniły się w nowoczesny obiekt przykryty halą namiotową. - Już nie mogą się doczekać pierwszych lekcji wychowania fizycznego w nowej hali - zdradza Joanna Kubit, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4 w Krośnie.

Jak Allianz Arena

Joanna Kubit jest przekonana, że w oczekiwaniu na pierwsze mecze i pierwsze gole jej uczniowie wyszperali w internecie informacje o chyba każdym detalu hali. Czego się dowiedzieli? Chociażby tego, że takich hal jest w Polsce zaledwie kilka, że podobnym obiektem dysponuje warszawska Legia i że nawierzchnia ze sztucznej trawy posiada certyfikat FIFA, a każdy tego typu fakt czy ciekawostka podsyca ich oczekiwania i entuzjazm.

Podobnie do spostrzeżenia, którego młodzi fani futbolu z "Naftówki" dokonali natychmiast po tym, jak ogromny biały balon chroniący tę certyfikowaną trawę oraz jej użytkowników przed warunkami jesienno-zimowej aury podniósł się z ziemi: mianowicie, że hala namiotowa przy ich szkole przypomina z zewnątrz Allianz Arenę - stadion Bayernu Monachium.

Obiekt powstał za "Naftówką", na nieużywanym od dawna terenie

Kręcenie nosem

Skojarzenia pani dyrektor sięgają znacznie dalej niż do Bawarii. - Po zmroku, gdy wewnątrz zapalone jest światło, hala wygląda po prostu kosmicznie - żartuje. Podobne obserwacje mają ponoć mieszkańcy okolicznych bloków. - Niemal codziennie dostajemy od nich nocne zdjęcia obiektu - przyznają w szkole. - Obiekt budzi wielkie zainteresowanie, fascynuje.

Joanna Kubit cieszy się, że fascynacja wzięła górę nad początkowym kręceniem nosem co poniektórych. - Było trochę poruszenia. Dotyczyło tego, że na terenie należącym do szkoły prywaciarz buduje obiekt, na którym będzie zarabiał, m.in. będzie pobierał opłatę za korzystanie z niego od szkoły - wspomina.

- Hala Krosno to pierwszy w Krośnie przypadek współpracy Miasta i prywatnego inwestora przy tego typu inwestycji - przyznaje Joanna Kubit, dyrektor "Naftówki"

"Prywaciarz" to firma Profbud - deweloper stawiający bajeranckie osiedla w Warszawie oraz na przedpolach stolicy. W Krośnie znany ze wsparcia, którego od kilku lat udziela Szkółce Piłkarskiej Beniaminek (młodzi piłkarze będą mieli w hali swoją bazę treningową). Gdyby jednak nie on, uczniowie "Naftówki" zapewne jeszcze długo nie zaglądaliby do internetu w poszukiwaniu ciekawostek, bo, jak przyznało Miasto, budowa hali przy szkole zajmowała w hierarchii potrzeb rozwoju bazy sportowej Krosna raczej mało obiecujące miejsce. W hierarchii potrzeb szkoły zajmowała zaś miejsce najwyższe, ponieważ placówka dysponowała dotąd jedynie niepełnowymiarową salą gimnastyczną.

Dotychczasową współpracę z Profbudem Joanna Kubit ocenia bardzo dobrze. Jest przekonana, że od momentu uruchomienia hali będzie ona wyglądać podobnie. - Uważam, że nie należy się jej bać, bo według mnie przyniesie ona korzyść wszystkim stronom - mówi. Zgodnie z umową deweloper dzierżawi od szkoły teren, a ta płaci mu za korzystanie przez uczniów z obiektu w okresie jesienno-zimowym. Od kwietnia do września (czyli w okresie, w którym zadaszenie będzie demontowane) uczniowie grać będą na nim za darmo.

Konstrukcja hali utrzymuje się dzięki różnicy ciśnień panujących wewnątrz i na zewnątrz obiektu

Działanie zamiast słów

Poza godzinami zajęć szkolnych (od 14.00 do 23.00) obiekt będzie dostępny dla mieszkańców Krosna. O jego jak największe obłożenie zadbać ma powołany przez firmę Profbud na dyrektora hali Grzegorz Raus, który pełni jednocześnie funkcję dyrektora Beniaminka. - "Balon" ma w sobie ogromny potencjał - mówi. - Ale zamiast o nim opowiadać, wolę ciężko pracować, aby pokazać ten potencjał przez konkretne działania.

Wśród konkretów są pierwsze terminy turniejów piłkarskich z udziałem najlepszych młodzieżowych drużyn w Polsce, m.in. długo oczekiwanych piłkarzy Legii Warszawa, oraz pierwsze rezerwacje zimowych obozów szkoleniowych. Jest też przemyślana strategia promocyjna: w środę (30.09), podczas oficjalnego otwarcia hali, pierwszy trening w obiekcie poprowadzi trenerska ikona - Franciszek Smuda, a towarzyskie zmagania Beniaminka z Cracovią komentował będzie Mateusz Borek z Polsatu. Natomiast od czwartku do niedzieli (1-4.10) w hali odbędą się dni otwarte, podczas których mieszkańcy Krosna będą mogli za darmo testować warunki gry (wymagana wcześniejsza rezerwacja terminu, której można dokonać mailowo pod adresem: kontakt@halakrosno.pl).

Jest wreszcie cennik, który, jak przekonuje Grzegorz Raus, dopasowany został do realiów Krosna: - Za godzinę wynajęcia boiska o wymiarze 45 x 20 metrów (1/3 hali) trzeba zapłacić 100 zł. Gdy wynajmuje je kilkanaście osób, wychodzi tak naprawdę po kilka złotych na osobę, czyli cena jak na Krosno standardowa.

Boisko ma wymiar 68x45 metrów. Można je podzielić na trzy mniejsze (45x20 m)

Czekamy na talent

Są też dwie rzeczy, których jeszcze nie ma.

Pierwsza z nich na pewno pojawi się w najbliższej przyszłości. Chodzi o zaplecze hali - budynek z szatniami (obecnie przy wejściu do obiektu ustawiono tymczasowe kontenery), łazienkami i kawiarnią - które według planów wybudowane zostaną na wiosnę 2016 roku.

Na drugą Krosno czeka od dawna - talent, który rozsławiłby miasto. - Trenujemy już trochę lat i wciąż na niego czekamy - wyznaje Grzegorz Raus. - Ale teraz warunki tego treningu będą po prostu wymarzone, więc może wreszcie się doczekamy.

Nie tylko piłka nożna. Joanna Kubit widzi w hali miejsce także dla badmintona, hokeja na trawie czy aerobiku
ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
(DI), fot. Damian Krzanowski
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)