Fotoradary na szarych masztach przestały działać na polskich drogach z dniem 28 czerwca br. Od tego momentu urządzenia rejestrujące prędkość i robiące zdjęcia kierowcom, którzy złamali przepisy, mogą być instalowane tylko w żółtych obudowach. Inspekcja Transportu Drogowego dysponuje 300 takimi urządzeniami w całej Polsce. Przy drogach stoją jeszcze maszty z szarymi skrzynkami, nie ma w nich już jednak fotoradarów, a skrzynki są sukcesywnie demontowane.
Nasz Czytelnik zainspirowany tymi doniesieniami zapytał nas, czy nie napisalibyśmy artykułu o rzekomym łamaniu prawa przez Straż Miejską. "W tym momencie panowie siedzący w aucie zaparkowanym na ul. Zręcińskiej (przy lotnisku) robią zdjęcia szarym fotoradarem. Od 1 lipca nie mogą tego robić" - napisał Czytelnik.
Sprawdziliśmy. Przepisy dotyczą głównie fotoradarów, które są umieszczone na masztach, a nie przenośnych, którymi dysponują strażnicy miejscy. - Nowe przepisy nie mówią o obowiązku oklejenia takich urządzeń na żółto - mówi Tomasz Wajdowicz, komendant Straży Miejskiej w Krośnie.
Miejsca, w których Straż Miejska może korzystać z przenośnych urządzeń rejestrujących muszą być uzgodnione z policją i odpowiednio oznakowane. Na drodze krajowej nr 28, czyli tzw. starej obwodnicy są dwa takie odcinki: na ul. Bieszczadzkiej i na Alei Jana Pawła II, ale ze względu na remonty tej drogi strażnicy tam "nie łapią". Straż pilnuje prędkości na czterech ulicach miejskich: Szopena, Baczyńskiego, Krakowskiej i Zręcińskiej.