W 2009 roku ksiądz Jacek Stryczek, słynny duszpasterz, pomysłodawca m.in. Szlachetnej Paczki, zaproponował niespotykaną formułę przejścia drogi krzyżowej. - Można przeżyć drogę krzyżową w kościele, siedząc w ławce i słuchając rozważań. Można na stojąco, siedząco, w samotności lub w tłumie ludzi zgromadzonych na tym nabożeństwie. Każdy sposób jest inny, nie ma lepszych czy gorszych. My wybraliśmy rozważanie jej misterium podczas pieszej, nocnej wędrówki – opowiadał o ponad 40-kilometrowej trasie marszu z krakowskiego kościoła św. Józefa do Kalwarii Zebrzydowskiej. Uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej (EDK), jak nazwał to wydarzenie, szli w samotności, w milczeniu, zdani tylko na siebie. - To nie jest pielgrzymka – tłumaczył spartańską formułę EDK ks. Stryczek.
Idea takiej drogi krzyżowej bardzo szybko się rozprzestrzeniła. Tegoroczna edycja EDK odbywa się w kilku państwach na świecie oraz w kilkuset miastach w Polsce. Po raz pierwszy wyruszyć na nią będzie można także z Krosna, i to aż na dwie trasy. - Pierwsza, o długości 41 kilometrów, prowadzić będzie z Krosna do Rymanowa, przez Szczepańcową, Rogi, Lubatówkę i Rymanów-Zdrój. Druga jest dłuższa, to pętla o długości 47 kilometrów, prowadząca przez Jabłonicę Polską, Zmiennicę, Kombornię i Korczynę. Przejście pierwszej trasy standardowo zajmuje około 8 godzin, drugiej odpowiednio więcej. Każdy powinien iść oczywiście własnym tempem, nie ścigając się z nikim i z niczym – sugeruje ojciec Jacek Wójtowicz, franciszkanin z Krosna.
To właśnie franciszkanie propagują ideę EDK w tym regionie. Propagują i kropka, zastrzega ojciec Wójtowicz. - Nie jesteśmy organizatorami drogi krzyżowej. Wyposażamy jej uczestników w specjalne pakiety z książeczkami do rozważań poszczególnych stacji, opisami tras i gadżetami, m.in. odblaskami, ale nie odpowiadamy za osoby wyruszające na trasę, a także się nimi nie opiekujemy, ani fizycznie, ani duchowo. Podczas Ekstremalnej Drogi Krzyżowej każdy zdany jest wyłącznie na siebie – przywołuje ideę towarzyszącą EDK.
EDK odbędzie się z 7 na 8 kwietnia. Zapisy przyjmowane są do 2 kwietnia poprzez stronę internetową. Ojciec Jacek zachęca, aby zainteresowały się nią nie tylko osoby wierzące, ale także ateiści. - Droga jest formą sprawdzenia siebie, poznania własnych słabości, ale i wartości, bo gdy po 20 czy 30 kilometrach przychodzi zwątpienie, trzeba mieć w sobie wiele determinacji i siły woli, aby dokończyć marsz. W tym kontekście to także wyzwanie i przygoda – zapewnia.
Dwie ważne rzeczy, o których warto pamiętać przed wyruszeniem na trasę, to przygotowanie odpowiedniej odzieży, obuwia, prowiantu i latarek, a także właściwe nastawienie: - To nie jest piknik, to nie jest też pielgrzymka. W EDK ważne jest skupienie, koncentracja i medytacja, które pozwolą zaglądnąć w głąb siebie i zacząć ewentualną przemianę – mówi ojciec Wójtowicz.