E-hazard: Wśród podejrzanych krośnianin

To była największa w historii akcja CBŚ wymierzona w nielegalny hazard internetowy. Spośród 11 zatrzymanych w ubiegłym tygodniu osób jedna była z Krosna. Krośnianie trafili w ręce policji także przy okazji akcji sprzed dwóch lat. Ona również dotyczyła e-hazardu.
Policja rozbiła zorganizowaną grupę przestępczą, zajmującą się nielegalnym hazardem. Zatrzymano 11 osób, zabezpieczono 1194 terminale internetowe

Jak w miniony czwartek (25.04) poinformowała Komenda Główna Policji, akcja objęła cały kraj. W ciągu 24 godzin działający na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie policjanci, wspierani przez funkcjonariuszy Służby Celnej, przeprowadzili akcję wymierzoną w nielegalny hazard. W tym czasie przeszukali ponad 800 lokali gastronomicznych, salonów gier oraz stacji paliw i zabezpieczyli prawie 1200 terminali internetowych do gry o łącznej wartości ok. 9,5 miliona złotych.

Zatrzymano też 11 osób podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej czerpiącej zyski z nielegalnego hazardu, w tym jej lidera i organizatora Adama G., pochodzącego z terenu województwa kujawsko-pomorskiego. Dwóm osobom, w tym wspomnianemu liderowi, przedstawiono również zarzuty prania pieniędzy.

Spośród zatrzymanych jest osoba z Krosna. - Mężczyzna został zatrzymany i przesłuchany w charakterze podejrzanego, z uwagi na posiadanie przez niego urządzeń służących do uprawiania nielegalnego hazardu - informuje prokurator Damian Mirecki, naczelnik Wydziału V do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie. Osoba ta była najemcą terminalu, posiadała urządzenie w swoim lokalu.

Na terenie działania Izby Celnej w Przemyślu, który obejmuje także Krosno, łącznie zabezpieczono około 130 takich urządzeń.

- Lista podejrzanych na pewno nie jest jeszcze zamknięta - twierdzi prokurator Damian Mirecki.

W historii policji nie przeprowadzano dotychczas w jeden dzień tak szeroko zakrojonych działań. Zaangażowanych w nią było dwa i pół tysiąca policjantów z CBŚ, jednostek antyterrorystycznych, komend wojewódzkich, miejskich i powiatowych z całej Polski. Wspierali ich funkcjonariusze Służby Celnej, którzy przeprowadzili m.in. 245 eksperymentów w postaci rejestracji procesu przebiegu gry na zakwestionowanych automatach.

Przeprowadzona akcja to odpowiedź na rozwój nielegalnego hazardu. Już w 2008 roku wszczęto zostało pierwsze śledztwo, związane z funkcjonowaniem w kraju fałszywie rejestrowanych automatów do gry. Przestępstwo polegało na tym, że urządzenia, oficjalnie zarejestrowane i opodatkowane jako niskowygraniowe, w rzeczywistości nie posiadały żadnych ograniczeń co do kwot możliwych do zainwestowania lub wygrania. Rok później na terenie całego kraju zabezpieczono niemalże 300 takich automatów i postawiono zarzuty blisko stu osobom.

W 2011 roku policjanci i funkcjonariusze Służby Celnej rozbili pierwszą zorganizowaną grupę przestępczą, która na dużą skalę zorganizowała masowe gry losowe przy wykorzystaniu terminali internetowych. W dwunastu województwach zatrzymano wówczas 68 członków tej grupy i zabezpieczono 202 urządzenia. Serce całej organizacji mieściło się na Podkarpaciu - według nieoficjalnych informacji w Haczowie. Była to fabryka, która produkowała urządzenia wraz z oprogramowaniem. Zakład należał do firmy z Krosna. Także i wtedy wśród zatrzymanych byli krośnianie.

W następnym roku akcję powtórzono w tych samych województwach i zatrzymano  wówczas 52 członków kolejnej grupy "hazardowej", którym odebrano tym razem 115 urządzeń.

Wówczas ujawniono nowy mechanizm pozornie legalizujący działalność w tym obszarze przestępczości. Pojawiły się terminale internetowe zwane MT Kiosk pracujące w systemie "Csani". Urządzenia te pod legendą gry na giełdzie walutowej FOREX, w rzeczywistości umożliwiały losową grę hazardową. By upozorować legalność procederu, restauratorom wręczano, wybiórcze pisma z urzędów skarbowych czy Ministerstwa Finansów, które odnosiły się do ogólnych zasad funkcjonowania giełdy FOREX.

Na jednym automacie można było zarobić średnio od 8 do 10 tysięcy złotych miesięcznie. Z kalkulacji wynika, że liderzy grupy przestępczej oraz tzw. operatorzy - serwisanci terminali, jak i właściciele lokali, mogli rocznie uzyskiwać nawet 150 milionów złotych.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)