"Proszę o interwencję w sprawie ul. Sikorskiego - to jest masakra" - to tylko jeden z wielu głosów dotyczących tej drogi. Temat wraca co roku. Kto nią przejeżdża, ten wie, że faktycznie nawierzchnia jest w fatalnym stanie, a po ostatniej wycince rosnących wzdłuż drogi drzew krajobraz zyskał tam iście księżycowy charakter.
Z informacji uzyskanych w Urzędzie Miasta wynika, że w przygotowaniu jest przetarg na remont części tej ulicy w ramach zadania "Przebudowa ul. Wojska Polskiego i ul. Sikorskiego w Krośnie". Zakres prac obejmuje modernizację ulicy Wojska Polskiego od Ronda Honorowych Dawców Krwi i Sikorskiego, ale do skrzyżowania z ul. Wieniawskiego. Miasto ma na to pieniądze, w tym przyznaną 50-procentową dotację pochodzącą z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych.
A co z pozostałym, znacznie dłuższym odcinkiem ul. Sikorskiego? Miasto zdecydowało się na gruntowniejszy remont, niż tylko wiosenne, doraźne załatanie dziur. - Zapadła decyzja, aby odcinki, które są w najgorszym stanie, wyremontować metodą recyklingu - informuje Joanna Sowa, rzecznik prasowy UM. Recykling polega na skruszeniu istniejącej nawierzchni i wymieszaniu rozdrobnionego materiału ze środkiem wiążącym. To metoda nowoczesna, względnie tania i przyjazna środowisku. - W ciągu kilku dni zostanie ogłoszony przetarg na wykonanie tego zadania - słyszymy w magistracie.
Miasto myśli też o gruntownej przebudowie ul. Sikorskiego do przejazdu kolejowego. Na razie jest ona dopiero w fazie projektowania.
"Chciałabym Was zainteresować kolejnym "biednym" drzewem, które przeznaczone zostało do wycięcia. Chodzi o dużą wierzbę, która jako ostatnia pozostała na wewnątrzosiedlowym parkingu przy ul. Oficerskiej. Z informacji uzyskanych w referacie ochrony środowiska UM wynika, że to na wniosek jakiejś grupy mieszkańców. Ale bulwersuje fakt, że nie są to mieszkańcy bloków usytuowanych najbliżej drzewa! Drugą sprawą jest otoczenie bloku przy ul. Oficerskiej 7. Naprawdę warto przyjechać i zobaczyć jaki "los zgotowali" mieszkańcom tego bloku wspólnie UM Krosna i TBS" - pisze inna Czytelniczka.
Magistrat także i nam potwierdza, że procedura w sprawie wycięcia drzewa jest już zaawansowana. - Rzeczywiście jest to na wniosek mieszkańców - informuje Krzysztof Smerecki, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. Dodaje jednak, że to nie Urząd Miasta w Krośnie rozpatruje tę sprawę, a Starostwo Powiatowe w Jaśle (ponieważ wierzba rośnie na terenie komunalnym, więc miasto nie może samo sobie wydać decyzji). - Wiemy, że była już komisja ze starostwa i najprawdopodobniej drzewo zostanie zakwalifikowane do wycinki, bo jest chore. Aczkolwiek decyzji jeszcze nie dostaliśmy - dodaje.
Inna krośnianka dopytuje do kogo należy obowiązek usunięcia starych, połamanych drzew znajdujących się w linii brzegowej Lubatówki, niedaleko Ogródka Jordanowskiego. - "Jeżeli podniesie się stan wody, to może wystąpić nieciekawa sytuacja. Ciekawe, że straż miejska nie zwróciła na to uwagi."
- Pasem przybrzeżnym zajmuje się zarządca rzeki. W tym przypadku jest to Podkarpacki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Rzeszowie. Inspektorat w Krośnie zwrócił się już z wnioskiem o wycinkę tych drzew i uzyskał zgodę. Sprawa jest procedowana - informuje Krzysztof Smerecki.
"Proszę o interwencję w sprawie stanu nawierzchni ulicy Kościuszki (zjazd w kierunku Lubatówki). Mimo usilnych starań od kilku lat u prezydenta Krosna nie udało się polepszyć jej jakości. Chciałbym zaznaczyć, że jest to centrum miasta." - zwraca się do redakcji jeden z mieszkańców.
Wspomniany odcinek to droga żwirowa prowadząca do kilku posesji. Wydział Drogownictwa UM obiecał zająć się sprawą, sprawdzić, co da się zrobić.