Drogi i chodniki: jedni chwalą, inni ganią

Kolejna partia ulic do przeglądu. Lista dziurawych dróg i krzywych chodników, o których informują nas mieszkańcy, zdaje się nie mieć końca. W Urzędzie Miasta zapytaliśmy o plany ich remontów.
Kłopoty z wjazdem na posesje mają mieszkańcy ul. Krakowskiej. Planowana jest jednak nowa nawierzchnia, która zniweluje różnice wysokości

Interwencje w sprawie złego stanu ulic i chodników zdecydowanie dominują wśród tematów zgłaszanych na naszą "Gorącą linię". Tym razem m.in. przyjrzymy się ul. Krakowskiej, nowo budowanej ul. Witosa, Tysiąclecia oraz Bieszczadzkiej.

Mieszkańcy ul. Krakowskiej narzekają na mostki wjazdowe na posesje. "Każda próba wjazdu do domu kończy się zawieszeniem na podwoziu lub ciągłym obdzieraniem podwozia" - napisał jeden z czytelników. Są dobre wiadomości. Planowana jest przebudowa tej ulicy.

- Będziemy robić nową nakładkę. Nawierzchnia asfaltowa na istniejącej drodze podniesie się o około 8 cm, więc będzie znacznie wyżej, zlikwidowana będzie różnica wysokości ulicy i chodnika - informuje Ryszard Sokołowski, naczelnik Wydziału Drogownictwa Urzędu Miasta Krosna. Położone zostaną również nowe krawężniki.

Nowo wybudowana ulica Witosa w przyszłości połączy się z nową obwodnica miasta

Kolejny sygnał dotyczy nowo powstałej ulicy Witosa na osiedlu Traugutta. Chodzi o kanalizację sanitarną. "Posiadamy budynek przy wyżej wymienionej drodze, nie ukrywam, że byłoby to dla nas, mieszkańców dużym atutem" - napisał Robert. Kiedy zasięgnął informacji o terminie realizacji tej inwestycji, dowiedział się, że nastąpi to po wybudowaniu drogi i chodników. "To jakaś kpina, aby nową drogę i chodniki niszczyć !!! Oczywiście to tylko u nas jest możliwe" - komentował.

O takim rozwiązaniu nic nie wiadomo naczelnikowi Wydziału Drogownictwa. - Z mojej wiedzy wynika, że wszyscy zlokalizowani wokół tej drogi mają wybudowane odcinki kanalizacji. A gdyby nawet okazało się, że ktoś nie ma, to jest tam na tyle szeroko, że nie ma problemu, żeby przeprowadzić kanalizację poza chodnikiem - wyjaśnia Ryszard Sokołowski. Nie ma więc potrzeby niszczyć nowej drogi, ani chodnika.

"Pomijam fakt, iż ta droga prowadzi donikąd i nie widzę większego sensu wydania tylu funduszy, jak obecne drogi są w tak fatalnym stanie" - dodał jeszcze czytelnik.

- Nie szkoda tych pieniędzy - odpowiada naczelnik. - Wcześniej, kilka lat temu wybudowano już 80 procent tej drogi, teraz wystarczyło wybudować tylko ten odcinek.

Ponadto droga ta jest niezwykle istotna dla przyszłego układu komunikacyjnego tej części miasta. Ul. Witosa będzie główną drogą dojazdową do tzw. drogi G, czyli południowo-wschodniej obwodnicy miasta, która połączy ul. Zręcińską z Korczyńską. W miejscu połączenia ul. Witosa i nowej obwodnicy planowane jest rondo.

Ulica ta łączy się także z ul. Traugutta. Dzięki temu ta druga zostanie odciążona od nadmiernego ruchu. - Dotąd cały ruch objazdowy z ul. Słonecznej odbywał się ul. Traugutta. Teraz ta ulica zostanie wyłączona z tego głównego nurtu i będzie typową ulicą osiedlową. Znacznie zwiększy się bezpieczeństwo pieszych - zapewnia Ryszard Sokołowski.

Koszt budowy 270-metrowego odcinka ul. Witosa to około 1,5 mln zł. Środki pochodzą z budżetu miasta.

Fatalna nawierzchnia na ul. Tysiąclecia. Fałdy i koleiny widać szczególnie po opadach, odczuwalne są jednak zawsze

"Nie jestem z Krosna, ale codziennie "pokonuję" drogę do pracy przez Krosno - pisze z kolei inny nasz czytelnik. - Nawiążę do stanu nieszczęsnych dróg, wszyscy wiemy, że nie są idealne, ale w dwóch miejscach jest fatalna nawierzchnia i nie mówię tu o zwykłych ubytkach w jezdni, bo ich tam nie ma, ale o "pofalowanym" asfalcie, po którym jedzie się tragicznie."

Chodzi o odcinek w okolicy skrzyżowania ul. Tysiąclecia - Podkarpacka oraz fragment Piłsudskiego od ronda do starego cmentarza. Nawierzchnia szczególnie na tej pierwszej pozostawia wiele do życzenia.

Jak informuje Ryszard Sokołowski, opracowany jest już projekt przebudowy ul. Tysiąclecia na odcinku od obwodnicy do ul. Naftowej. - Będziemy się starali o środki z tzw. Schetynówek, w których 50 procent kosztów inwestycji pokrywa budżet miasta, drugą połowę daje rząd - mówi naczelnik. Zapewnia także, że nawet jeśli nie uda się uzyskać środków, fałdy i koleiny na tej ulicy będą zlikwidowane, pojawi się nowa nawierzchnia.

Na ulicy Piłsudskiego natomiast nie przymierzano się do remontów, ponieważ droga jest przekopywana w związku z pracami przy kanalizacji deszczowej. Być może na wiosnę wykonane zostaną doraźne prace.

Mieszkańcy skarżą się na fatalny stan chodnika przy ul. Żeromskiego

Mieszkańcy ul. Ślączka alarmują o braku chodnika i jego fatalnym stanie przy ul. Żeromskiego. "Piesi narażają się codziennie chodząc poboczem ruchliwej drogi" - piszą.

Ryszard Sokołowski informuje, że na fragmencie ul. Ślączka jest chodnik, ale dotychczas był mocno zarośnięty. Teraz został wyremontowany. Powstał też nowy odcinek chodnika. Został poprowadzony do ostatnich zabudowań. Natomiast na pozostałym fragmencie ulicy Ślączka na razie chodnika nie będzie. Dlaczego? - Tamtędy jest planowany przebieg drogi G, która wchodzi w ul. Żeromskiego. Za kilka lat chodnik będzie wybudowany - informuje.

Nowy chodnik przy ul. Ślączka

Przyznaje też, że na ul. Żeromskiego faktycznie chodnik jest w złym stanie. - Sukcesywnie jednak pracujemy. Zrobiliśmy już praktycznie całą ul. Asnyka. Będziemy odcinkami wykonywać chodnik na pozostałych ulicach - mówi.

Tu kończy się asfalt na ul. Kopalnianej. Planowana jest jej rozbudowa. Połączy się ona z ul. Żeromskiego

W tym rejonie planowana jest jeszcze jedna duża inwestycja drogowa. Właśnie ogłoszony został przetarg na projekt rozbudowy ulicy Kopalnianej. W tej chwili jest to żwirówka. Projekt obejmuje rozbudowę drogi na odcinku od skrzyżowania z ul. Ślączka do skrzyżowania z ul. Żeromskiego na długości ok. 1,5 km. Planowana jest też przebudowa skrzyżowań oraz budowa chodników. - Od dawna mieszkańcy tego terenu dopominali się dostępu komunikacyjnego. Nie było dojazdu, problemy miały karetki i inne służby ratownicze - tłumaczy Ryszard Sokołowski. - Opracowanych zostało już kilka wersji przebiegu tej drogi, ale ciągle jedni mieszkańcy się zgadzali, inni nie. Teraz zrobimy to w trybie specustawy drogowej.

Wśród dziesiątek zgłaszanych do nas spraw, jedna wiadomość była inna niż wszystkie.

"Szanowna Redakcjo! W ten sposób chcemy podziękować naszej władzy za wspaniałą nową nawierzchnię na ulicy Bieszczadzkiej (bocznej). To trzeba zobaczyć. Nareszcie będziemy mogli normalnie wyjść z domu" - napisali "wdzięczni mieszkańcy ulicy Bieszczadzkiej". Do wiadomości dołączyli też kilka zdjęć, które pokazują stan obecny, a także warunki panujące na tej ulicy jeszcze niedawno.

Ul. Bieszczadzka (boczna). U góry - stan obecny, u dołu - warunki panujące na drodze przed położeniem nawierzchni

- Oczywiście, większe środki idą na główne drogi, ale chcemy również poprawić stan tych bocznych, dojazdowych - komentuje Ryszard Sokołowski. - Co roku staramy się robić na terenie miasta dwa, trzy sięgacze.

Stara droga na odcinku 230 metrów została wyrównana tłuczniem, wyprofilowana. Położono nową nawierzchnię asfaltową. Prace kosztowały 28 tys. złotych.

"Wasze sprawy" to cykl interwencji zgłaszanych przez Czytelników. Piszcie o kolejnych nurtujących Was sprawach. Do dyspozycji jest nasz e-mail: redakcja@krosno24.pl lub Gorąca Linia.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)