- Bardzo się cieszę, że projekt budżetu został przyjęty, bo od początku nowego roku będziemy mogli realizować te ambitne zadania, których jest tak wiele, że na ich wykonanie potrzebnych jest pełnych 12 miesięcy - podkreślał Piotr Przytocki, prezydent Krosna.
Dochody budżetu zaplanowane zostały w wysokości 272,4 mln zł, w tym dochody własne mają osiągnąć poziom 100,2 mln zł, subwencje - 84,2 mln zł, środki europejskie inwestycyjne i bieżące - 60,9 mln zł, a dotacje celowe - 27,1 mln zł.
Wydatki zaplanowano w wysokości 281,1 mln zł, z czego na realizację zadań inwestycyjnych - rekordową kwotę ponad 91,3 mln zł (32,5% budżetu).
Tak jak w latach ubiegłych największe środki - ponad 31,9 mln zł - zaplanowano na inwestycje w zakresie modernizacji i rozbudowy dróg. Oto najważniejsze z nich:
- W przypadku obwodnicy spodziewamy się zwiększenia środków europejskich, które na dziś wynoszą 18,3 mln zł, ale sukcesywnie na przestrzeni przyszłego roku będą zwiększane. Takie przynajmniej mam zapewnienie z Ministerstwa Transportu - informował Piotr Przytocki. Zdradził, że w połowie grudnia projekt rozbudowy obwodnicy przeszedł z listy rezerwowej na listę podstawową projektów przeznaczonych do dofinansowania, ale na razie jego poziom jest obniżony. - Zajmujemy się tym tematem już blisko 3 lata, zadeklarowaliśmy uczestniczyć w tym projekcie przy obniżonym dofinansowaniu środkami unijnymi. Nie znaczy to, że to obniżenie będzie trwałe. Jak sięgamy do historii projektów, które były na liście o obniżonym dofinansowaniu, to na dzień dzisiejszy te wszystkie projekty zyskały pełne wnioskowane dofinansowanie. Potrzeba cierpliwości i dużej dyscypliny budżetowej, żeby sprostać wymogom i zabiegać o zwiększenie dofinansowania.
Znaczne kwoty zaplanowano także na inwestycje w zakresie modernizacji i budowy bazy stwarzającej korzystne warunki do rozwoju gospodarczego:
Inwestycje w kulturę, sport i turystykę:
Przy założonym poziomie dochodów i wydatków planowany deficyt budżetu wyniesie 8,8 mln zł i jest niższy od ubiegłorocznego o niemal 12 mln zł. Zadłużenie miasta z tytułu kredytów i pożyczek na koniec przyszłego roku, po uwzględnieniu planowanych kredytów w wysokości 18,9 mln zł oraz spłat kredytów już zaciągniętych w wysokości 10,1 mln zł, wyniesie 103,6 mln zł. Łącznie z zobowiązaniami długoterminowymi dług miasta na koniec 2012 r. może wynieść 109,6 mln zł, co stanowi 40,23% planowanych dochodów. - Zwykle jest tak, że to zadłużenie ostatecznie jest znacznie niższe, tak jak to było w 2011 roku, kiedy wyniosło 38 procent [a planowane było na 46,12 % - przyp red.] - wyjaśniał prezydent.
Projekt budżetu został przyjęty 18 głosami "za". Poparli go radni Klubu Samorządowego, Platformy Obywatelskiej i połowa Klubu Prawo i Sprawiedliwość (Paweł Krzanowski, Bogdan Józefowicz oraz Janusz Hejnar). Reszta radnych opozycji (Kazimierz Mazur, Wojciech Kolanko i Bogumiła Romanowska) wstrzymało się od głosu.
Wyniki głosowania komentował szef klubu PiS Paweł Krzanowski: - Podkreślałem rok temu, że nie będzie dyscypliny klubowej i teraz to się sprawdziło. Nie ma rozłamu w klubie, każdy głosuje według swojego serca i rozumu - mówił. - Według nas budżet jest dobry. Jest mały deficyt budżetowy, przygotowywane są tereny dla inwestorów, robiona jest droga nr 28, w stosunku do ubiegłego roku procentowo zmniejszyło się zadłużenie - to podstawowe elementy, dla których głosowaliśmy "za".
- Ambitny, śmiały, rozwojowy - tak budżet miasta określił Tadeusz Alibożek (Klub Samorządowy), przewodniczący Komisji Budżetowo-Finansowej, która jednogłośnie zaopiniowała projekt budżetu. - To wszystko świadczy o tym, że mimo trudnego okresu, zagrożeń w postaci kryzysu, miasto się nie zatrzymało i prezentuje bardzo odważny budżet.
Z drugiej strony prezydent podkreślał, że budżet jest bardzo oszczędny i nie wyklucza kolejnych cięć. - Będziemy się jeszcze rozglądać nad pozyskaniem kolejnych oszczędności w wydatkach bieżących. Jeśli byłaby sytuacja kryzysowa, o której dużo się mówi, to będziemy się zastanawiać nad zamrożeniem wydatków na niektóre inwestycje, by budżet był zrównoważony, abyśmy nie mieli potem problemów finansowych. Cała gospodarka budżetowa w 2012 roku musi być prowadzona w bardzo oszczędny sposób.
Projekt uchwały budżetowej praktycznie ''przeszedł'' bez większej dyskusji. Najwięcej wątpliwości wyrażał Wojciech Kolanko (PiS): - Nie satysfakcjonuje mnie planowanie wykupienia nieruchomości tylko na 4 mln zł. Mamy nieopodal Urzędu teren pozostawiony przez KHS, huta jest w trudnej sytuacji finansowej, chce sprzedać ten teren. Cena tej nieruchomości mocno zmalała, nie rozumiem dlaczego prezydent nie chciałby łaskawszym okiem spojrzeć na wykup tej nieruchomości. Byłoby to z dwóch względów bardzo korzystne - zapewne wsparłoby ten ważny, upadający zakład, bo z jednej strony budujemy CDS czyli liczymy się z tym, że Krosno będzie kolebką hutnictwa szklarskiego, z drugiej strony zupełnie obojętny jest nam los tego zakładu. Jeśli ta huta upadnie, czy CDS będzie miało rację bytu, czy zostanie tylko zwykłym muzeum. Czy potrzeba było tak dużych pieniędzy na muzeum. Nie sądzę, aby to było najrozsądniejsze.
Wojciech kolanko zasugerował, by na rzecz wykupu nieruchomości przesunąć środki z przygotowania terenów pod inwestycje, które to prace obecnie mają miejsce przy ul. Lotników. - Oczywiście temat jest słuszny, ale czy pan prezydent w dniach poprzedzających kryzys ma inwestorów, którzy wejdą w te tereny i którzy rozpoczną działalność? Wtedy byłaby to decyzja słuszna.
- Jeśli byśmy założyli teorię, jaką wygłosił pan radny Kolanko, to w ogóle nie należałoby inwestować w tereny inwestycyjne, bo Krosno jest na prowincji, nikt tu nie przyjdzie, jest kryzys. Dzięki zabiegom jesteśmy w Specjalnej Strefie Ekonomicznej i mamy projekt unijny z dofinansowaniem 90-procentowym. Mamy też zainteresowanych inwestorów, wśród nich są nawet firmy lokalne, które chcą zainwestować w tamtym obszarze, podnieść swój poziom technologiczny. Nie wspomnę o Włochach, z którymi w styczniu mam spotkanie, którzy chcą na 9 ha urządzić nowe przedsięwzięcie. Ale będę o tym mówił jak będzie konkret. Wspiera nas też Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych - agenda rządowa wyspecjalizowana w pozyskiwaniu inwestorów zagranicznych.
Prezydent odniósł się też do propozycji wykupienia terenu po hucie "Jedynce": - Początkiem stycznia odbędzie się kolejny przetarg, zobaczymy jakie jest zainteresowanie. Cena istotnie spadła. Nie wykorzystaliśmy jako miasto tej szansy, która była kilka lat temu. Zamiast robić złą atmosferę wokół tej inwestycji, trzeba było wspomóc działania, nie robić szopek na tej sali i wtedy nie mielibyśmy dziś problemu [radni opozycji nie zgodzili się na budowę hipermarketu na terenie "Jedynki" - przyp. red.] - mówił. - Myślę, że jeśli mielibyśmy w tym zakresie poczynić jakiś ruch, to należy go dobrze przygotować, żeby nie strzelać kulą w płot - dodał.