Park rowerowy przy ul. Okrzei powstał trzy lata temu. Na otrzymanych od miasta dwóch hektarach nieużytków własnymi siłami zbudowała go młodzież i dorośli z Krośnieńskiej Sceny Freerideowej, stowarzyszenia, które skupia uprawiających sporty rowerowe. Powstały dwie około 300-metrowe trasy z bandami, hopkami, skoczniami i innymi przeszkodami.
Jest szansa, że park wzbogaci się o profesjonalny pumptrack - asfaltowy tor zbudowany z szybkich zakrętów i muld o kształcie zamkniętej pętli. Nazwa wiąże się z ruchem podczas pompowania - podczas jazdy cyklista wykonuje ruch „góra–dół”. To pozwala jeździć po torze bez konieczności pedałowania.
Taką atrakcję wybuduje Miasto. - Chcielibyśmy, żeby trasa miała około 200 metrów, a wysokości przeszkód mieściły się w przedziale od 50 do 170 cm – informuje Bronisław Baran, zastępca prezydenta Krosna.
Tak powstawał pumptrack w Ustrzykach Dolnych:
Na prace w terenie trzeba będzie jednak trochę poczekać, bo póki co magistrat szuka firmy, która na całe przedsięwzięcie opracuje dokumentację. Potem rozpoczną się starania o pozyskanie dofinansowania.
Miasto ma pomysł, by pumptrack był zwieńczeniem tras rowerowych biegnących nad brzegami Wisłoka. Nad ich koncepcją właśnie trwają prace. - Chcemy, żeby biegły od granic miasta, od Dębiny, aż do ul. Drzymały, potem do Krakowskiej czy Sportowej. Do parku rowerowego będzie można odbić przez ulicę Cichą, potem pojechać ul. Okrzei. Ponadto chcemy tę inwestycję włączyć w trasę związaną z dziedzictwem kultury, tradycjami naftowymi, bowiem w rejonie planowanego bike parku znajdują się tereny górnicze - mówi Bronisław Baran.
Wstępnie koszty samego toru oszacowano na około 150 tys. zł, ale wiadomo, że dojdą jeszcze dodatkowe prace: odwodnienie terenu, oświetlenie. W związku z tym, że w rejonie planowanej inwestycji znajduje się stanowisko archeologiczne, potrzebna będzie też opinia konserwatora zabytków.
- To będzie fajny obiekt, który pozwoli na realizację pasji, rekreację młodych ludzi, którzy są zainteresowani taką dyscypliną sportu. A jest ich bardzo wielu. Ważne, że mamy gospodarza tego terenu w postaci stowarzyszenia Krośnieńska Scena Freerideowa – dodaje Bronisław Baran.