Zawsze lubiła przebieranki i dobrą zabawę, z niecierpliwością czekała na okazje, by móc zaprezentować stworzony przez siebie kostium. Z czasem zbieranie strojów stało się jej życiową pasją, a ostatnio także sposobem na życie.
Małgorzata Łojek - bo o niej mowa - na ul. Ordynackiej stworzyła swój Barwny Świat. To wypożyczalnia strojów. Ale nie tylko. Jej właścicielka chciałaby, abyśmy w tym świecie, wraz z nowym odzieniem zmieniali się od środka. Choć na chwilę.
Zaczęła od siebie. - W pewnym momencie zachorowałam, postanowiłam coś zmienić w swoim życiu. Pracuję dużo charytatywnie, uwielbiam to - mówi.
Małgorzatę Łojek często widać na Rynku. Raz jest Białą Damą, raz Czarną, zamienia się w krakowiankę, "supermenkę", Panią Wiosnę, Zimę, Mikołaja, Smerfetkę czy czarownicę. Jest mimem, klownem, ale także kierowcą rikszy. - Jestem na WOŚP, Letniej Przygodzie, festynach, różnych imprezach. Wszystko w ramach happeningów. Uwielbiam to. Na pewno będę stać na Karpackich Klimatach, Dniach Krosna, Świetlnym Mieście - wylicza największe krośnieńskie imprezy.
Kilka tygodni temu otworzyła wypożyczalnię strojów karnawałowych dla dzieci i dorosłych. Można się tam zamienić we wszystko, z ogórkiem i parówką włącznie. Co jeszcze znajdziemy na wieszakach? Księżniczki, królów, piratów, batmana, Robin Hooda, strażaków, policjantów, tygryski, liski, kaczuszki i inne zwierzęta. Są też krasnoludki, a z mniej przyjemnych stworzeń - wampiry, szkieletory.
Szycie strojów to jej pasja. Zaczęła dawno temu. Z kilku kostiumów zrobiła się całkiem pokaźna kolekcja: - Najpierw trzymałam je na strychu, potem u sąsiadów. Tak zrodził się pomysł na wypożyczalnię. Teraz wszystko jest tutaj. Każdy może znaleźć coś dla siebie.
Zainteresowanych przemianą w różne postacie nie brak: - W ostatnim sezonie karnawałowym był szał. Przyjeżdżali emeryci, studenci, rodzice z przedszkolakami z Sanoka, Jasła, Rzeszowa. Za wypożyczenie kostiumu dla dziecka trzeba zapłacić 25 zł, dla osoby dorosłej - parę złotych więcej.
Małgorzata Łojek z zamiłowania do przebierania i wygłupiania stworzyła sposób na życie. Profesjonalnie zajmuje się organizacją zabaw, w których wykorzystuje stroje, peruki i czapki ze swojego zbioru.
W wypożyczalni znajdziemy jeszcze wiele innych rzeczy, bez których dobra zabawa nie będzie możliwa: balony, także te napełnione helem, kolorowe czapeczki, talerzyki, kubeczki, girlandy, konfetti i inne akcesoria potrzebne np. na imprezę urodzinową.
Jej Barwny Świat to jednak nie tylko wypożyczalnia. Właścicielka chciałaby organizować tam różne warsztaty, ale też stworzyć miejsce, gdzie spotykaliby się dorośli, młodzież i dzieciaki. - Chciałabym, żeby ludzie się trochę ożywili, byli bardziej otwarci. Mogą przyjść do mnie, ubrać coś, zrobić sobie zdjęcie, pohuśtać się na huśtawce, zrelaksować, posiedzieć i pogadać. Chcę, żeby wychodzili stąd rozweseleni. Tak jak ja - jak idę do domu, to mówię, że idę do pracy. Tutaj jest moje życie.
Taki tymczasowy kącik dla dzieci już zresztą zorganizowała - na rogu Ordynackiej i Szczepanika. Postawiła fotel, konika na biegunach, zabawki. Jej chęć zmiany świata na lepszy brutalnie zderzyła się jednak z realiami. - W pierwszym dniu ukradli mi konia na biegunach. W swojej naiwności myślałam, że to będzie taki fajny happening. Wystawiłam duży fotel, podnóżek i konika na biegunach. Ludzie sobie siadali z dziećmi, robili zdjęcia. Po 18:00 idę po te rzeczy, patrzę, a tu nie ma konika na biegunach.
Nie zniechęca się jednak. Kolejne happeningi już wymyśla. Na sobotę (23.05) w swej wypożyczalni zaplanowała dzień otwarty. Od 16:00 do 20:00 będzie tam kolorowo i wesoło: szczudlarze, zabawy, malowanie twarzy, przejażdżki rikszą i inne atrakcje.