Pod koniec maja br. na działce znajdującej się na rogu ul. Sienkiewicza i Spółdzielczej archeolodzy odsłonili fundamenty XIX-wiecznego, drewnianego budynku. Jego wygląd poznać można z widokówek i zdjęć pochodzących z I poł. XX wieku.
Ponieważ parcela, na której prowadzone są wykopaliska, leży w najbliższym sąsiedztwie historycznego centrum Krosna, badacze od początku zakładali, że poniżej warstw XIX-wiecznych znajdują się relikty wcześniejszej zabudowy. Potwierdzały to zresztą wyniki nadzorów archeologicznych prowadzonych w tym miejscu kilka lat temu, gdy odsłonięto fragment fundamentów starszej kamienicy.
W trakcie obecnych prac natrafiono na dalsze relikty tej budowli. Eksplorująca działkę ekipa odsłoniła prawdopodobnie kolejny fragment jej fundamentów oraz dwie sklepione kolebkowo, wybudowane z cegły i połączone przejściem piwnice. - Ich długość wynosi około 8 metrów, szerokość - 3, a wysokość - 3,5 metra. Odkryte przez nas pozostałości legarów świadczą, że podłogi piwnic wyłożone były drewnem - opisuje Michał Beda, kierownik badań. - Być może obok nich znajdowała się jeszcze jedna piwnica – archeolog wskazuje na fragment wykopalisk, który w najbliższych dniach będzie eksplorowany. - Jej pozostałości mogły jednak zostać rozebrane podczas prowadzonych w przeszłości prac budowlanych.
Sklepienia i ściany piwnic są w kiepskim stanie, a wnętrza pomieszczeń zostały zagruzowane. Archeolodzy wolą na razie nie rozstrzygać, czy zniszczenie było efektem celowej działalności człowieka, czy też wynikiem kataklizmu, np. któregoś z nawiedzających miasto pożarów. Podobną powściągliwością wykazują się w kwestii datowania obiektów. Na obecnym etapie wiadomo jedynie, że kamienica funkcjonować musiała między okresem renesansu (XVI-XVII w.), z którego pochodzą kamienice przy rynku, a maksymalnie połową XIX w. Na austriackiej mapie katastralnej z 1851 r. w miejscu eksplorowanej parceli widnieje bowiem luka w zabudowie.
Zdaniem Łukasza Dzika, kierownika krośnieńskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Przemyślu, póki co można mówić o "nowożytnej kamienicy". - Prawdopodobnie była to młodsza zabudowa niż kamienice przy rynku, być może XVIII-wieczna. Po zniszczeniu nie odbudowano jej, ponieważ po okresie rozwoju miasta, w jego historii nastąpił trudniejszy okres. Zabudowa pojawiła się w tym miejscu w XIX w., gdy wzniesiono budynek znany ze zdjęć i widokówek - tłumaczy.
W toku dalszych prac archeolodzy zamierzają potwierdzić lub wykluczyć istnienie trzeciej piwnicy oraz spróbują "złapać" wymiary kamienicy. Uprzedzają jednak, że część jej murów może być ukryta pod współczesnymi zabudowaniami dróg lub przyległych budynków. Muszą także sprawdzić, czy pod eksplorowanymi obecnie warstwami znajdują się jeszcze starsze, średniowieczne pozostałości, choć, jak wskazują wyniki dotychczasowych wykopalisk, poniżej piwnic spodziewać się należy calca (warstwy nienaruszonej przez działalność człowieka – red.).
Analizie poddane zostaną także odkryte artefakty – m.in. zdobiona oprawa noża, łańcuszek i monety. Ustalenie okresu ich pochodzenia pomoże w precyzyjnym datowaniu odkopanych reliktów architektury.
Nie zapadła jeszcze decyzja, co stanie się z odkrytymi murami po zakończeniu wykopalisk. Na badanej działce Miasto zamierza przecież wznieść kamienicę-plombę, która wypełni lukę w zabudowie starówki. - Odsłonięte piwnice – ich ściany i sklepienia – są w złym stanie. Poza tym, jeśli mielibyśmy je utrzymać, to tylko w przypadku, gdyby okazało się, że mają one jakąś szczególną wartość. Jeśli nie, najprawdopodobniej nie zostaną one zachowane – zapowiada Łukasz Dzik.