Cykl wystaw "Od ucznia do mistrza" jest hołdem składanym rzemiosłu i jego tradycjom. Trudno wskazać bardziej charakterystyczne dziedzictwo rzemieślnicze dla Krosna i jego okolic niż tradycje tkackie.
To w Krośnie ma korzenie piękna legenda o dworskich pannach zaklętych w skały za karę, że tkały w święto. To właśnie płótna krośnieńskie w XVI i XVII w. znane były szeroko w całej Europie. Wreszcie - to tutaj działał wynalazca Jan Szczepanik, powstała Krajowa Szkoła Tkacka i Zakłady Przemysłu Lniarskiego. Klamrą spinającą całość jest Międzynarodowe Biennale Artystycznej Tkaniny Lnianej "z krosna do Krosna", które wskrzesza i pielęgnuje te wielowiekowe tradycje.
- Historię tkactwa w Krośnie można zamknąć w cezurze dwóch dat. Początek to rok 1367, kiedy oficjalnie w dokumentach potwierdzono istnienie w Krośnie kramów sukienniczych i smutny 1997 rok, w którym zakończono proces likwidacji Zakładów Przemysłu Lniarskiego Krosnolen - mówi Ewa Mańkowska, dyrektor Muzeum Rzemiosła w Krośnie.
Na ekspozycji historia tkactwa w Krośnie ukazana została jako nieprzerwany ciąg wydarzeń. Rozpoczyna go prymitywna obróbka lnu w dawnych gospodarstwach domowych, przy użyciu takich narzędzi jak wrzeciono czy kołowrotek. Za sprawą kronikarza Marcina Bielskiego wiemy, że Podkarpacie już w czasach wczesnopiastowskich słynęło ze swych tkanin. Pisał on, że "mieszkańcy Podgórza kądziel dobrze przędą i przeto płócien z Podgórza u nas bywa najwięcej".
Z chwilą powstania struktur miejskich w Krośnie rozpoczęły działalność cechy rzemieślnicze. Ze wspólnego pnia rozwinęły się w średniowieczu dwie główne gałęzie rzemiosła tkackiego: sukiennictwo, którego głównym surowcem do produkcji była wełna oraz płóciennictwo, tworzące tkaniny z włókna lnianego i konopnego.
- W XVII w. praktycznie tkactwo cechowe w Krośnie już nie funkcjonowało, ale nie zniknęła umiejętność tkania. Przeniosła się jednak do okolicznych wsi, gdzie w dalszym ciągu uprawiano len - w okolicy Krosna było kilka tysięcy takich warsztatów domowych - opowiada Mańkowska.
Tkactwo odrodziło się w XIX wieku. Zaczęło się od Korczyny, gdzie prężnie działali tkacze - stworzyli nawet Towarzystwo Tkaczy, za sprawą którego najpierw w Korczynie, a po dwóch latach w Krośnie powstała Krajowa Szkoła Tkacka.
- W Krośnie szybciej rozwinął się przemysł, powstała fabryka blichu i apretury, później przekształciła się w tkalnię mechaniczną. Potem mieliśmy okres przestoju i dopiero w latach 30. rozwinął się prawdziwy przemysł tkacki, w "Lniance" pracowano wtedy na trzy zmiany - przywołuje Ewa Mańkowska. - W czasie okupacji Niemcy nie wywieźli stąd maszyn, a wręcz przeciwnie - doposażono fabrykę, bo wykonywano tu ogromne zamówienia dla wojska. Do Niemiec wędrowała również część płócien.
Jednak maszyny, które trafiły do Krosna, zostały wcześniej zgrabione ze Śląska. Historia zatoczyła koło - po upadku "Lnianki" najlepsze maszyny z Krosna wraz ze specjalistami wróciły do Mysłakowic i Kamiennej Góry.
Eksponaty zebrane na wystawie pochodzą głównie ze zbiorów Muzeum Rzemiosła w Krośnie.
Organizatorzy zapowiadają, że fragmenty ekspozycji będą rozszerzane, towarzyszyć jej będą spotkania dotyczące "Lnianki", będzie też możliwość podjęcia próby tkania na prostym warsztacie tkackim. Prezentowane będą ponadto archiwalne filmy, m.in. kontrowersyjny film Ireny Kamieńskiej pt. "Robotnice" z 1980 roku pokazujący kobiety z zakładów lniarskich w Krośnie.
Wystawa potrwa do 17 sierpnia 2014 r.