"Czarny poniedziałek": kobiety protestują w Fermencie

W poniedziałek (3.10) w całej Polsce odbywa się "czarny protest" przeciwko próbie zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych. W Krośnie swój sprzeciw wobec działań rządu kobiety wyrażają w Klubokawiarni Ferment. Na godz. 18.00 zaplanowano happening "Wolny mikrofon" - każdy będzie mógł wygłosić krótkie przemówienie lub apel do rządzących.
Już kilkadziesiąt osób zdeklarowało udział w poniedziałkowym "czarnym proteście" w Klubokawiarni Ferment (ul. Portiusa 4). Finał akcji połączony z happeningiem o godz. 18.00

W poniedziałek od rana, jak kraj długi i szeroki - od 2-milionowej stolicy po kilkutysięczny Lidzbark Welski i od Sanoka po Wejherowo - ulice i place polskich miast pokrywają się czernią ubrań strajkujących kobiet oraz popierających ich strajk mężczyzn. Bo czerń jest dzisiaj wymownym symbolem sprzeciwu Polek i Polaków wobec dopuszczenia do dalszych prac w Sejmie projektu ustawy zaostrzającej obowiązujące przepisy antyaborcyjne.

Dokument złożyli na początku lipca w Sejmie przedstawiciele komitetu "Stop aborcji", domagający się bezwzględnego zakazu przerywania ciąży (według obecnie obowiązujących przepisów z 1993 roku, aborcja możliwa jest w trzech przypadkach: gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu ciężarnej kobiety, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub w przypadku, gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu) oraz zaostrzenia odpowiedzialności karnej, m.in. wprowadzenia kar dla matek, które by się jej dopuściły.

23 września o przyjęciu projektu do prac w komisjach zadecydowali przede wszystkim posłowie PiS i klubu Kukiz'15. Jednocześnie Sejm odrzucił inny projekt ustawy, liberalizujący przepisy antyaborcyjne. Reakcją na te decyzje jest "czarny protest" - sprzeciw niezadowolonych z działań posłów kobiet oraz popierających je mężczyzn, dla których zaostrzone przepisy to ograniczanie wolności i złamanie wypracowanego w 1993 roku kompromisu w kwestii aborcji. Swoje niezadowolenie wyrażają poprzez organizowane w całej Polsce marsze i pikiety oraz wdziewany na nie czarny strój – symbol protestu.

Poniedziałkowe protesty, okrzyknięte mianem "Czarnego poniedziałku", będą miały charakter ogólnopolski. Ich inicjatorzy zachęcają, aby w tym dniu, oprócz czarnego stroju i demonstracji, wzorem słynnego strajku kobiet w Islandii w 1975 roku (protestujące z powodu ich marginalizacji w życiu publicznym Islandki sparaliżowały wówczas stolicę), Polki w całym kraju nie poszły do pracy lub na zajęcia na uczelni. Robert Wagner, 40-letni mąż i ojciec z Wrocławia, który zawiązał na Facebooku grupę osób popierających strajk, podkreślał w wywiadzie dla Magazynu Świątecznego Gazety Wyborczej, że poniedziałkowe wydarzenia nie są firmowane przez żadne ugrupowanie polityczne, ale stanowią oddolną inicjatywę osób niezadowolonych z faktu, że projekt ustawy, pod którym podpisało się 460 tys. osób, ma decydować o losach milionów kobiet.

"Musimy się bronić (…) Konieczność podjęcia dramatycznej dla wielu z nas decyzji o aborcji w razie gwałtu, zagrożenia życia czy nieuleczalnej wady płodu – to wszystko może się przytrafić każdej z nas. Naszym córkom, siostrom, sąsiadkom, przyjaciółkom. Katoliczkom, prawosławnym, protestantkom czy ateistkom. Heteroseksualnym i lesbijkom. Może się przytrafić Tobie" - piszą z kolei w manifeście "Żarty się skończyły" dziennikarki gazety.

Mapa strajku obejmuje ponad 110 miast (strajkować będzie również Polonia z kilkudziesięciu krajów na całym świecie). Dzięki Klubokawiarni Ferment (ul. Portiusa 4) wśród nich jest także Krosno.

"My, męska i żeńska ekipa Fermentu, nie możemy stać obojętnie wobec tego, co się dzieje. Zawsze staraliśmy się angażować w ważne sprawy społeczne (...) dlatego postanowiliśmy stworzyć wydarzenie, które zintegruje kobiety z Krosna i okolic oraz da im możliwość symbolicznego zaprotestowania przeciwko radykalnie skrajnej ustawie procedowanej w polskim parlamencie! To strajk przeciwko odbieraniu kobietom prawa wyboru. Chodzi o prawo do decydowania o własnym ciele zgodnie z wolą kobiet, bez interwencji państwa w najintymniejsze sprawy obywatelek i ich rodzin. Dlatego bądźmy razem, pokażmy, że kobiety mają moc i nie dadzą się sprowadzić do roli państwowych inkubatorów!" - czytamy na stronie wydarzenia.

Protest trwał będzie w lokalu od godz. 10.00 przez cały dzień. Ekipa Fermentu przypomina o czarnym stroju, w który ubrane przyjść powinny protestujące osoby. Mogą one liczyć na 20 proc. zniżkę na napoje.

- Szczególne zaproszenie kierujemy jednak na godz. 18.00. Odbędzie się wówczas happening "Wolny mikrofon", podczas którego każdy uczestnik – kobieta lub mężczyzna - będzie mógł wyrazić głośny sprzeciw wobec prawnych ograniczeń woli kobiet. Może to być krótkie przemówienie, apel lub słowo do rządzących. Każdy pomysł jest dobry – zachęca do licznego udziału w happeningu Adrian Krzanowski z Klubokawiarni Ferment. - Zintegrujemy się! Szukamy liderek, które w przyszłości będą inicjowały różne wydarzenia – mobilizuje do działania.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)