"Chronimy nasze interesy". Miejsce Piastowe chce kupić część lotniska "Iwonicz"

Gmina Miejsce Piastowe chce kupić leżącą na jej terenie część Lotniska "Iwonicz". - Przysługuje nam prawo pierwokupu - mówi wójt gminy Marek Klara, nie ukrywając, że chodzi o powstrzymanie planów poszerzenia granic Krosna.
Decyzja gminy Miejsce Piastowie może skomplikować plany Krosna. - Chyba każdy na naszym miejscu zrobiłby tak samo - mówi wójt i radni gminy

Pod koniec sierpnia prezydent Piotr Przytocki przekonał radnych, aby wyrazili zgodę na zakup prawa wieczystego użytkowania terenu Lotniska "Iwonicz". Nieruchomość o powierzchni prawie 142 ha należy do Skarbu Państwa, ale wieczystym użytkownikiem jest Podkarpacki Bank Spółdzielczy. Odkupienie tego prawa kosztować ma Krosno prawie 12 mln zł netto (blisko 14 mln zł brutto). Podpisano już nawet umowę warunkową.

Prezydent Przytocki nie ukrywa, że nieruchomość ma zostać wykorzystana pod budowę łącznika z planowaną drogą S19. Chętnie widziałby także na jej obszarze strefę inwestycyjną. Jego zdaniem, realizacja tych zamierzeń ma sens wyłącznie, jeśli zakupiony teren włączony zostanie do granic Krosna.

Lotniskowe grunty położone są jednak na obszarach dwóch sąsiadujących z Krosnem gmin – 105 ha po stronie Krościenka Wyżnego i 37 ha po stronie Miejsca Piastowego. O ile pomysł zakupu terenu przez miasto nie wzbudził ich zastrzeżeń, tak zapowiedź jego wcielenia do granic Krosna wywołała u sąsiadów oburzenie. Zarówno Jan Omachel, wójt Krościenka Wyżnego, jak i Marek Klara, włodarz gminy Miejsce Piastowe, powiedzieli tym planom stanowcze "Nie".

Obydwie gminy czerpią z Lotniska "Iwonicz" korzyści. Z tytułu podatków od jego terenu do budżetu gminy Krościenko Wyżne wpływa rocznie około 200 tys. zł. W przypadku drugiej z gmin wpływy te są mniejsze, ale dodatkowo na części lotniska mieści się stadion klubu piłkarskiego z Targowisk, a sam obszar wykorzystywany jest przez mieszkańców w celach rekreacyjnych. Ustawiono na nim także pamiątkowy obelisk, wylicza Marek Klara.

Nie obyło się przy tym bez zarzutów o psucie przez Krosno dobrosąsiedzkich stosunków, poprzez lekceważące zachowanie prezydenta Przytockiego.

Sporny teren przynosi gminom korzyści, tak finansowe jak i infrastrukturalne. Na lotnisku mieści się m.in. stadion piłkarski lokalnej drużyny

W poniedziałek (23.10) w czasie nadzwyczajnej sesji radni Gminy Miejsce Piastowe jednogłośnie wyrazili zgodę na zakup "swojej" części lotniska. 37 ha kosztować ma gminę nieco ponad 3 mln zł. - Przysługuje nam prawo pierwokupu, z którego chcemy skorzystać - informuje Marek Klara.

Wójt zdaje sobie sprawę, że będzie to kolejny punkt zapalny: - Kontrahenci chcą nas tego prawa pozbawić, bo uważają, że prawo pierwokupu dotyczy całego terenu lotniska, tak aby nie naruszać całości funkcjonalnej obiektu.

- To ciekawe - kontynuuje wójt - w tej sprawie zmienia się zdanie w zależności od sytuacji: gdy chodzi o przekonanie radnych Krosna do kupna lotniska, mówi się o zamiarze budowy drogi i strefy inwestycyjnej, a gdy my chcemy kupić naszą część, okazuje się, że wszyscy chronią funkcje lotniskowe. Więc pytam miasto Krosno, czy chce kupić teren z myślą o lotnisku czy o drodze na pasie lotniskowym i inwestycjach?

- Jeśli nasze prawo pierwokupu nie zostanie uszanowane, skierujemy sprawę do sądu - zapowiada wójt. - To samo zrobi zapewne prezydent Przytocki, jeśli okaże się, że możemy skorzystać z naszego prawa - przypuszcza, podtrzymując zdanie, że całe zamieszanie jest efektem aroganckiego zachowania Krosna.

Gmina Miejsce Piastowe deklaruje jednocześnie, że z każdym, kto będzie użytkownikiem drugiej części, będzie współdziałać dla dobra tego terenu. - Niczego nie blokujemy, a jedynie chronimy swoje żywotne interesy. Chyba każdy by tak zrobił - mówi Marek Klara.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)