W poniedziałek (21.07) przed godz. 18 dyżurny krośnieńskiej komendy odebrał połączenie telefonu alarmowego i usłyszał informację od anonimowego mężczyzny, że w budynku sądu i prokuratury w Krośnie zostały podłożone ładunki wybuchowe.
Oficer dyżurny podczas połączenia próbował nawiązać dialog z rozmówcą, jednak mężczyzna po krótkiej rozmowie powtórzył, że podłożył bomby i zakończył połączenie. Policjanci przeszukali obiekty sądu i prokuratury, ale nie znaleźli w tych budynkach żadnych materiałów wybuchowych, ani innych niebezpiecznych urządzeń.
Funkcjonariusze zajmujący się sprawami kryminalnymi ustalili i zatrzymali dzwoniącego na policję mężczyznę z Krosna, który jak się okazało miał ponad promil alkoholu w organizmie. 39-latek przyznał się do "bombowego żartu".
Teraz odpowie za spowodowanie fałszywego alarmu bombowego. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.