A może trzeba założyć na telefon aplikację e-kibel_krosno, która będzie podpowiadać gdzie można bezpiecznie walnąc klocka lub siku.
Szczęść Boże!
Szalety należy wybudować koniecznie niedaleko Fary i nazwać im. Ojca Dyrektora. Szalety powinny działać bezpłatnie na hasło: "Bóg zapłać".
Amen!
A w skarpę szalety wkopać,zamiast oskarżać konserwatora,że nie chce zeszpecić okolic fary.
Przy okazji: kiedy wreszcie bedzie zakaz paskudnych wielkoformatowych ( imniejszych też) banerów przy Podwalu.W tym tych w prywatnych ogródkach.Chaos w przestrzeni oczy urywa.A to często jedyny kontakt przejeżdżającego turysty zKrosnem.Jak to zobaczy,na Rynek nie bedzie chciał się fatygować.
Wisienka na torcie to " reklama Jezusa" ( oby nie litował się nad sprawcami...).Szpeci widok od Podwala na farę i wygląda jak mister Hamas.....w wersji AI
Krosno - miasto które w XVI wieku miało wodociągi a w XXI wieku nie ma publiczej toalety.
Jak mają otwierać toalety takie jak ta słynna w Warszawie za 650 tys. to lepiej niech ich nie będzie.
Kiedyś, może nie aż tak dawno, zmuszony byłem skorzystać z toalety dworcowej. Otworzyłem drzwi i zrezygnowałem. Jednak siła wyższa zmusiła mnie do skorzystania. Otworzyłem drzwi palcem przez dziurę po klamce, zamknąłem tak samo i na drzwich był napis "Ja tu byłem Tony Halik" , no i to pewnie jest puenta "świątyni dumania". Magistrat powinien pomyśleć zarówno o mieszkańcach jak i o turystach, bo jak mamy być miastem otwartym to o wszystko trzeba zadbać, a nagła potrzeba zawsze się zdarzy.
A propos publicznych szalet, to polecam wszystkim piękny film "Perfect Days", w którym są dizajnerskie, piękne, czyste toalety w Japonii. To zwiastun, film jest na VOD: www.youtube.com/watch?v=G29Kts_I-BI
Dobrze, że nie ma u nas turystów, jeszcze jakby miał wynajęty hotel, to wszystko w porządku: przyjdzie do hotelu i się oporządzi, jak będzie miał pełno spodniach. Gorzej jak jest tylko przejazdem. A może jest to sposób na zatrzymanie turysty właśnie w Krośnie?