Kiedyś, może nie aż tak dawno, zmuszony byłem skorzystać z toalety dworcowej. Otworzyłem drzwi i zrezygnowałem. Jednak siła wyższa zmusiła mnie do skorzystania. Otworzyłem drzwi palcem przez dziurę po klamce, zamknąłem tak samo i na drzwich był napis "Ja tu byłem Tony Halik" , no i to pewnie jest puenta "świątyni dumania". Magistrat powinien pomyśleć zarówno o mieszkańcach jak i o turystach, bo jak mamy być miastem otwartym to o wszystko trzeba zadbać, a nagła potrzeba zawsze się zdarzy.