Jak się komuś nie podoba rozwój miasta, tylko uporczywe trwanie w infrastukturze z czasów Gierka, to niech się do Jasła przeprowadzi, tam czas jakby się zatrzymał 40 lat temu.
Tamte drzewa też zostały sztucznie nasadzone i tak samo nasadzone zostaną następne, o co raban
A porównywanie przebudowy ulic do wybrukowania rynku ma się tak, jak porównywania szafy do telewizora. Ja pamiętam, że jak kiedyś pół rynku było zachaszczone (lata 90-te) to wszyscy narzekali, że menelka tam popija, wszędzie pety i naplute, teraz znowu narzekanie, żeby zachaszczyć bo gorąco. I tak w kółko. Zaścianek.
No i właśnie mamy problem. Najpierw zabetonowaliśmy rynek za grube miliony, a teraz od nowa Polska ludowa. Wszyscy znają kwotę ponownego zazielenienia rynku. Wiem, że w tej cenie można by tam posadzić puszczę wraz z liniami i wpuścić małpy. Analogiczna sytuacja ma się teraz z tymi drzewami. Wytniemy je za miliardy, zbudujemy ścieżki rowerowe i inne inwestycje tam zostaną poczynione, ale później znów plan zagospodarowania przestrzennego zazielenienie betonozy. I tak się właśnie kręci kasa. I już każdy wie na co nam ten miś.
Dosyć już wpychania się Guzikówki na tereny innego osiedla.Prawem kaduka zrobiliście boisko ,na którym słychać wrzaski od rana do wieczora na terenie innego -WSK osiedla. Zróbcie sobie park na placu za Sanepidem
Odpowiadam jak rozwiązać problem braku miejsca:
Proszę zrobić ulicę jednokierunkową z optymalizacją prawoskrętną czyli w kierunku od rynku.
Lwowska od straży do Starego Miasta ma jeszcze spory zapas przepustowości.
A i minąć się tamtędy jest tylko problem z autobusem MKS. Osobówki mijają się bez problemu.
Droga rowerowa?
Odpowiadam: chodnik po jednej stronie ulicy może zostać przemianowany na ścieżkę rowerową. Tak jak jest na łączniku WSK-Guzikówka. I wcale nie trzeba rwać kostki i asfaltować jak zmarnowano miliony na Witosa zamieniając ścieżki brukowe w dobrym stanie na asfaltowe.
Zaoszczędzone pieniądze proszę wydać na utworzenie parku na Guzikówce na nieużytkach między WSK-Guzikówką, a lotniskiem - teren starego wysypiska.
Mieszkańcy Krosna nie proszą o fajerwerki, ale trochę drzew tam, ścieżki wysypane szutrem i fajrant.
Mogą w pierwszej linii być zakłady i inne miejsca, ale w drugiej proszę trochę zalesić, uprzątnąć, udrożnić i zapewniam, że poparcie władz wzrośnie.
czteropak1234
I właśnie takie myślenie doprowadziło do tego że w Jaśle biznes kwitnie a w Krośnie nie chociaż mamy strefę inwestycyjną. Z zagranicy przyjechali do Krosna samolotem wraz z prezydentem inwestorzy ale warunki im się nie spodobały bo zainwestowali w Jaśle. Nowy styl też zainwestował wJaśnie chociaż pracowników mają z Krosna. Nawet jest taki dowcip co najlepszego można kupić w Krośnie? Odpowiedź brzmi bilet do Jasła.