Ja myślę że nasze Pokarpackie władze nie dadzą się wrobić w ten nasz trakt kolejowy czyli 120 letni zawijas pod górkę. Który już nie obsługuje towarów ani z Huty jedynki, ani z Huty dwójki, ani z Lnianki ani z Amortyzatorów Polmo. Tylko od razu postawią dwa tory pod szybkie Pendolino, prosto wzdłuż drogowej obwodnicy przez Strefę inwestycyjną a ewentualny nowy dworzec dobudowany do VIVO galerii.
Dla kogo są pociągi o 16.26 i 18.58 do Rzeszowa? Chyba jedynie dla studentów i to tylko w niedzielę. Skomunikowanie kolejowe z Krakowem jest lepsze niż ze stolicą województwa. Rzeszów myśli głównie o sobie. To absurd, który jak widać nie przeszkadza władzom Krosna od wielu lat.
Nowe szynobusy poprawią komunikację i dostępność, zwłaszcza jeśli chodzi o codzienne połączenia do Rzeszowa czy Ustrzyk Dolnych. Co do podziemnych torów, to brzmi ciekawie, ale może rzeczywiście koszty i finanse mogą to utrudnić. Czas pokaże, jak się to rozwinie
Nadal czekam na przebudowę Zetki, bo projekt był iście monumentalny, estakady, ronda, wiadukty... ;)
Na gadaniu i obietnicach się zaczyna i tak samo się kończy. Obiecujcie dalej.
może pora zablokować tory dopóki PKP i miasto Krosno nie zagwarantuje udrożnienia Zetki, położą kasę i pokażą realne usprawnienie... bo to kpina by paraliżować miasto bo ktoś chce jechać w Bieszczady lub do Krakowa... najpierw Krosno i komfort dla mieszkańców a nie jakieś brednie o połączeniach bo tymi pociągami prawie nikt nie jeździ... a codziennie w Krośnie tysiące ludzi kiśnie w korkach przez tory które Krosnu nie są w ogóle potrzebne...