Pragnę przypomnieć, że Wyścig Pokoju przejeżdżał przez Krosno także w 1963 roku.
Był to etap Preszów - Rzeszów, a więc nie tylko raz był w Krośnie.
O Kaczyńskim też nic nie pisałem (dopiero w drugim wpisie). No ale nie ma się o co spierać. Artykuł dotyczy kapsli i chciałem tylko napisać, że to były fajne czasy dla dzieci, niekoniecznie dla dorosłych. Tamte zabawy były zdrowsze dla psychiki dzieci, współczesne smartfony już niekoniecznie
wed, i jeszcze jedno.
Jeżeli chodzi o 800+ o które tak się martwisz, to Kaczynski obiecał, że będzie od stycznia. Tusk, że jak wygra, to będzie do stycznia, za to od czerwca... taki żarcik...
Mam spore woątpliwości czy to czasem nie była ogólnopolska akywność, że nie tylko w Krosnie.
Dewast w moim wpisie nie było nic o PiS. Fakt, że nie da się o nich nic dobrego pisać i często to stwierdzam. Co do 500+ to jak wiesz popierają prawie wszystkie partie poza Konfederacją więc nie ma sensu łączyć 500+ z PiSem. Dzisiaj główny ekonomista kraju Kaczyński ogłosił zresztą że nie będzie 800+ od 1 czerwca. Pewnie dlatego że mu słupki nie poszły w górę bo ludzi nasz guru ma daleko gdzieś. To dla niego jedynie ciemny lud, który ma kupić każdą jego gadkę jak mawiał klasyk Jacek Kurski
I cyk, znowu wina PIS i Kaczynskiego, towarzyszka wed daje radę połączyć z Kaczynskim nawet wyścig kolarski zprzed ponad 40lat, brawo.
Jaki związek z wyścigiem ma gra w dołki, gumę, ściankę czy chinczyka też wie tylko ona...
PS
Ciekawe, czy jakby wygrał rudy i podniósł 500+ tak jak obiecał, też by to była wina PIS...
Tak, wiem... tusk i spełnione obietnice...
Grało się jeszcze w dołki, ściankę i w gumę. Był też chinczyk i karty. No i nikt nie miał depresji. Dzieci były szczęśliwe i się nie nudziły. Wszyscy byli biedni więc nikt nikomu nie zazdrościł, ale też nikt nie głodował mimo że nie było 500+
Cieszy widok tłumów ludzi bez telefonow w ręce. Również grałem w kapsle jako dziecko. Epoka socjalizmu wraca wielkimi krokami, więc warto się zastanowić nad powrotem do gry. Nie będziesz miał niczego, ale będziesz miał kapsle i będziesz szczęśliwy
Ad jb:Celne spostrzeżenie. Rzeczywiście w 1963 roku WP też przejechał przez Krosno. Dzięki za uważność. W przekopywaniu archiwaliów umknęła mi ta informacja.Czyli w Krośnie WP był dwa razy.pozdrawiam, Grzegorz Bożek