Wogole strzalka zielona i zielone swiatlo dla pieszych jest tyle samo niebezpieczne co wku......e
Ten sam problem dotyczy drugiego przejścia po drugiej stronie wysepki. Kierowcy jadący od strony ul. Lwowskiej, którzy wjeżdżają w ulicę Niepodległości też ignorują zielone światło dla pieszych i pulsujące pomarańczowe światło, które sygnalizuje, że na przejściu może znajdować się właśnie pieszy. W ten sposób doszło tam już do co najmniej kilku potrąceń.
Na tym skrzyżowaniu ryzykowne jest też przechodzenie na kolejnym przejściu - przez Lwowską (na zdjęciu - w prawo, w kierunku Policji). Mnóstwo razy mi się zdarzyło, że samochody wjeżdżające w Lwowską, jadąc od Kauflandu były "zaskoczone' obecnością na przejściu pieszych i ich zielonym światłem.
Jeśli chodzi o komfort przechodni i kierujących, powinno się w takich miejscach rozważyć umieszczenie dodatkowego światła umieszczonego pod zieloną strzałką, sygnał w postaci pulsującego żółtego światła z postacią sylwetki pieszego, zapalanego gdy pieszy ma zielone światło. Byłaby to informacja dla kierowców, że pieszy ma zielone i może przechodzić przez przejście. Takie sygnalizatory są obecne na innych skrzyżowaniach i pewnie nie byłby to zbyt duży problem i koszt żeby zainstalować i w tym miejscu.
@krosnal przekraczanie prędkości, jazda po alkoholu czy wyprzedzanie na podwójnej ciągłej też są niedopuszczalne. No i co? No i nic, dla wielu takie przepisy nie istnieją w ich mniemaniu. Skoro przepisy nie działają (z różnych względów), to pozostaje tak dostosować infrastrukturę, aby nie zachęcała do łamania przepisów. W przypadku tego przejścia na Niepodległości rozwiązanie (prawdopodobnie bezkosztowe) zapropnowałem niżej.
Problem nie jest w źle działającej sygnalizacji czy nieprecyzyjnych przepisach, a w idiotach za kółkiem którzy te przepisy mają w poważaniu (delikatnie mówiąc). I to nie jest problem Krosna, tylko całej Polski, bo jazda w Polsce nie należy do bezpiecznych. Jest gros kierowców, którzy nie powinni siadać za kółkiem, bo stwarzają ewidentne niebezpieczeństwo dla innych użytkowników dróg. Ile tragicznych wypadków było w Polsce w ostatnich tygodniach? I to są tylko sprawy medialne. A o tym, że w Polsce codziennie dochodzi do 50 kolizji na rondach, które są w teorii bezkolizyjnymi skrzyżowaniami to nikt nie mówi.
Nie wiem w czym jest problem. Przepisy mówią jasno, przy skręcie na zielonej strzałce trzeba zachować szczególną ostrożność, tzn. trzeba się zatrzymać przed sygnalizatorem, trzeba zobaczyć czy nie ma przechodnia i jak w końcu jedziemy to patrzymy, bo zaraz mamy następne przejście, tak jest na ul. Lwowskiej i nie tyko tam, a ten pieszy ma zielone światło i trzeba go przepuścić. Zielone strzałki pomagają w szybszym opuszczeniu skrzyżowania więc nie wylewajmy dziecka z kąpielą, nie likwidujmy zielonych strzałek bo takich skrzyżowań w Krośnie jest wiele i strzałka pomaga. Do pieszych, do których też się zaliczam, apeluję patrzcie jak wchodzicie na przejście bo my możemy zatrzymać się natychmiast, samochód nie, a nie jesteśmy świętymi krowami jak dało nam prawo. Zdrowie jest ważniejsze.
Niestety dla wielu "kierowców " ta strzałka działa jak zielone światło. Dzieje się tak na każdym skrzyżowaniu z taką strzałka.
Strzałka, skoro jest tu aż tak bardzo potrzebna, niech sobie zostanie. Ale niech nie włącza się razem z zielonym dla pieszych! Naprawdę to jest takie trudne? Dobrze, że redakcja nagłaśnia ten problem - może ktoś zareaguje zanim ktoś tu naprawdę zginie. @adamszyd, widziałem kilka razy radiowóz przy skrzyżowaniu i w żaden sposób to nie odstraszyło tych, którzy "na pełnej" przejeżdżają przez zieloną strzałkę bez zatrzymania.
Problem z zieloną strzałką na skrzyżowaniach krośnieńskich polega na tym, że strzałka świeci dla kierowcy, pieszy podchodzi do przejścia naciska przycisk i w tym momencie zapala się zielone na przejściu bez żadnej zwłoki. Może wystarczyłoby 2 sekundy zwłoki dla pieszego i byłoby bezpiecznie