Te same truizmy, banały, życzenia, frazesy i nierozwiązywalne problemy od 20 lat. Podziwiam ludzi którzy dają się na to po raz kolejny nabierać, że moga mieć na coś wpływ lub coś zmienić w tej formule. Podziwiam szczerze bo to nie tylko inteligentni ludzie ale na dodatek tacy którym jeszcze się chce po raz enty w tę baznadzieję angażować . Szacun za wiarę i nadzieję.
Od wielu lat mieszkańcy są zapraszani do wypełniania ankiet w różnych badaniach, planach rozwoju itp,. Piszemy swoje pomysły, przemyślenia, ale coraz częściej mam wrażenie, ze nic z tego nie wynika...
Cóż, czytając przedstawione propozycje rozwoju, można poczuć się jak w jakimś zaklętym kręgu lub jak podczas biegania w kółko. Problemy znane od lat, od lat też nie zostały rozwiązane. Oczywiście miło sobie pogdybać, puścić wodze fantazji i wyobrazić, jak doskonałym miastem mogłoby być Krosno. Niestety, wynika z takiego fantastycznego planowania niewiele, a spora część mieszkańców chyba powoli traci wiarę w moc sprawczą naszych rządzących.
Sami cywile ,zwykli ludzie widać. Warsztaty z tego co mi wiadomo odbywają się w innych formach.Ale w tym mieście wszystko jest dziwne.
My seniorzy rezygnujemy z wszelkich grantów na rzecz sportu. My co najlepsze mamy za sobą...
Na spotkaniu na którym byłem kilkanaście razy padło, że transport publiczny jest olbrzymim problemem. Mówiła o tym przynajmniej połowa uczestników. Problem jest gigantyczny. Żeby się "wyrwać" z dzielnic do centrum trzeba wozić dzieci na zajęcia prywatnym transportem, nie ma jak dojechać do innych dzielnic lub zbyt rzadko kursujące autobusy, czy rozkłady jazdy niedopasowane do godzin pracy, nauki itd. Kolejny raz temat przemilczany, choć padła konkretna propozycja stworzenia linii autobusowej spinającej wszystkie dzielnice w 2 kierunkach, odjeżdżając całe miasto dookoła. Po co było organizować takie spotkanie skoro i tak wybiera się kierunki rozwoju, które są mało konkretne, a przy tych konkretnych udawać, że ich nie było? Tego tematu nie można bagatelizować wymyślając milion propozycji dla seniorów. Jeśli chcecie w najbliższych latach dbać tylko o seniorów, a nie o młodzież i młodych rodziców to się proszę nie dziwić, że młodzi uciekają. Znów mam wrażenie, że straciłem czas.
Dobry pomysł ze scieżkami rowerowymi. Tylko dobrze by było gdyby projektant pojechał na chwile do NL zobaczyć jak to powinno wyglądać. Chociaż tyle że w końcu zaczęto je robić z asfaltu a nie z kostki. Na ul. Okrzei ogólne wykonanie beznadziejne. Jadąc w stronę ronda koło poczty kończy się owa droga i trzeba się chyba teleportować na druga stronę. Zamiast robic jedna szeroką, powinny być dwie wąskie ale po dwóch stronach jezdni oddzielone linią zamiast krawężnikami od trasy samochodowej.